-
To jeden z tych seriali, które zapowiadają się niewiarygodnie dobrze, tak intrygujący jest ich punkt wyjścia. Gorzej z rozwinięciem pomysłu.
-
-
Przedstawia Amer'a nie tylko jako świetnego performera i aktora, ale i scenarzystę, który ma do zaoferowania humor znacznie głębszy niż jego dotychczasowe występy jako standup'er.
-
Wielu zaskoczeń się nie spodziewajcie. Bohaterowie sami przypomną, jakie reguły rządzą tym gatunkiem filmowym, by po chwili ulec jego prawidłom. Wszystko rozegrano bez zarzutu, ale i bez podtekstów.
-
Hejter jest klasę lepszy od pierwszej "Sali samobójców". Gdyby wszedł do kin w zeszłym roku, idealnie wpisałby się w nastroje i dyskusje prowadzone po najgłośniejszych premierach.
-
Piękny film o przyjaźni pięknym filmem o miłości. Piękny film o miłości pięknym filmem o przyjaźni.
-
Oto jeden z najbardziej irytujących filmów ostatnich miesięcy. Autoportret Abla Ferrary z Willemem Dafoe w roli alter-ego reżysera.
-
Nie daje spokoju. I dobrze. Jedna z najciekawszych premier ostatnich miesięcy powstała, by wytrącić z marazmu.
-
Najważniejsze, żebyście przy okazji premiery poszli na "Małe kobietki" do kina: dla serca i dla rozumu.
-
Jedna z najmocniejszych premier zeszłorocznego Berlinale wreszcie w naszych kinach.
-
Scenarzystka Andrea Chalupa wykonała tytaniczną pracę, by w jak najbardziej klarowny sposób opowiedzieć historię Garetha Jonesa i zdemaskować tych, którzy dostali i wykonali zadanie zniszczenia skromnego bohatera. Obywatel Jones staje się symbolem niezależnych dziennikarzy - bezradnych wobec brutalnych metod, świadomych, że wolność w mediach należy do ich właścicieli, ale nieustępliwych. Narzekacie czasem, że najciekawsze w kinie są czarne charaktery? Dajcie szansę Garethowi.
-
Melodramat stworzony z niuansów i spojrzeń. Seans jak wizyta w sali z obrazami największych mistrzów malarstwa. To wcale nie wycieczka do muzeum, a coś potrzebnego i aktualnego.
-
Po wyjściu z kina mogłem wydusić z siebie tylko jedno słowo. A właściwie to nawet nie słowo. Po prostu: "wow".
-
Słusznie wskazany jako polski kandydat do Oscara, bo jest najlepszym, co nasza kinematografia ma do powiedzenia i pokazania światu w tym roku.
-
Jeden z najlepszych filmów o współczesnym świecie. Absolutnie nie wolno go przegapić.
-
Wielka rola Antonio Banderasa w ważnym filmie Pedro Almodovara.
-
Leonardo DiCaprio bierze miotacz ognia i pokazuje, jak płomienne są opowieści Quentina Tarantino. Brad Pitt moczy skręta w kwasie, byśmy dostrzegli, jak nieograniczona jest wyobraźnia twórcy "Pewnego razu w Hollywood".
-
Mistrz narracji o geniuszu dryblingu. Dokumentem o Diego Maradonie Asif Kapadia skompletował hat-tricka.
-
Momentami bardzo zabawna komedia. Tylko tyle. Nastrój rozczarowania unosi się nad filmem rozbrzmiewającym hitami "The Beatles", podpisanym przez twórców najsłynniejszych brytyjskich przebojów ostatnich dekad.
-
Ten superbohaterski film najpierw jest świetną komedią, dopiero później superbohaterskim akcyjniakiem.