Kolejne nowości w serwisie. Sprawdź
Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.

Ból i blask

2019 Film
7.3 10.0 0.0 49
Pozytywnie oceniony przez krytyków
Bardzo pozytywnie oceniony i uznany przez użytkowników

Salvador Mallo, kultowy hiszpański reżyser filmowy, który stroni od mediów i usilnie strzeże swojej prywatności, przeżywa na nowo najważniejsze momenty swojego życia.

  • Recenzje popularnych krytyków

  • Recenzje popularnych użytkowników

    • Przegadany, nudnawy, mało almodovarowski. Ale za to kolorowe kadry i wspaniała, chociaż mało eksponowana - Penélope Cruz.

    • To po prostu dobrze przedstawiony portret człowieka, który stracił pasję do tworzenia filmów ze świetnym Banderasem w roli głównej.

    • Almodovar jest problematyczny.Estetykę jaką ma ten twórca można pokochać albo znienawidzić,bądź też(jak w moim przypadku)posiadać do Niej sinusoidalny stosunek.Nie ukrywam,że w tym przypadku reżyser zaskoczył mnie zupełnie nowym podejściem do swojej twórczości-owszem korzysta ze sprawdzonych trików,jednak całość mimo swojej powolności i egzystencjalnego wydźwięku posiada w sobie to COŚ co w sumie trudno wytłumaczyć,jednak urzekło mnie TO :D. No i Banderas w swojej najlepszej odsłonie aktorskiej.

    • Nie sposób nie odnieść wrażenia, że ten film dla Almodovara jest tym samym czym dla Cuarona jest Roma, a dla Tarantino Pewnego razu... w Hollywood. Pedro snuje tutaj nie tylko swój sen dotyczący jego alter ego. Prowadzi nas przez prawie wszystkie aspekty związane z pamięcią i przeszłością. Pokazuje jak przeszłość jest ważna, jaki ma na nas wpływ. Jak dzięki niej możemy w każdej chwili się zmienić. Popis Banderasa!

    • Świetny autoportret, który pokazuje, że najlepsze dzieła powstają w bólach. Almodóvar odkrywa wszystkie karty z własnym wizerunkiem a widz odkrywa jego na nowo.

  • Najlepsze recenzje użytkowników

    • Almodovar jest problematyczny.Estetykę jaką ma ten twórca można pokochać albo znienawidzić,bądź też(jak w moim przypadku)posiadać do Niej sinusoidalny stosunek.Nie ukrywam,że w tym przypadku reżyser zaskoczył mnie zupełnie nowym podejściem do swojej twórczości-owszem korzysta ze sprawdzonych trików,jednak całość mimo swojej powolności i egzystencjalnego wydźwięku posiada w sobie to COŚ co w sumie trudno wytłumaczyć,jednak urzekło mnie TO :D. No i Banderas w swojej najlepszej odsłonie aktorskiej.

    • To po prostu dobrze przedstawiony portret człowieka, który stracił pasję do tworzenia filmów ze świetnym Banderasem w roli głównej.

    • Świetny autoportret, który pokazuje, że najlepsze dzieła powstają w bólach. Almodóvar odkrywa wszystkie karty z własnym wizerunkiem a widz odkrywa jego na nowo.

    • Oko Almodovara w najlepszym wydaniu, jego estetyka nie przestaje mnie uwodzić. Aktorsko Banderas nie do poznania szkoda tylko, że scenariusz nie do końca mnie porwał.

    • Nie sposób nie odnieść wrażenia, że ten film dla Almodovara jest tym samym czym dla Cuarona jest Roma, a dla Tarantino Pewnego razu... w Hollywood. Pedro snuje tutaj nie tylko swój sen dotyczący jego alter ego. Prowadzi nas przez prawie wszystkie aspekty związane z pamięcią i przeszłością. Pokazuje jak przeszłość jest ważna, jaki ma na nas wpływ. Jak dzięki niej możemy w każdej chwili się zmienić. Popis Banderasa!

  • Nowe recenzje krytyków

  • Nowe recenzje użytkowników

    • Almodovar rozlicza się ze swoją przeszłością. Cały ból i dawny blask podstarzałego reżysera. Ciekawa gra aktorska Banderasa.

    • Wielka rola Banderasa w jednym z najlepszych obrazów dowodzących skalę talentu mistrza hiszpańskiego kina - Pedro Almodóvara. Refleksyjna i inspirująca opowieść-wyznanie z zachwycającą estetyką obrazu i piękną Penélope Cruz. Szkoda przegapić.

    • Zamiast 7, dam 8, bo ponieważ jedna ze scen była mocna z tym telefonem i narkotykami, a inna scena była taka, że chłopak który kład kafelki ubrudził się, i musiał się rozebrać do naga, żeby się umyć, niestety podnieciłem się. Szkoda, że facet z facetem musiał się w innej scenie się całować. Antonio Banderas, gdy leżał na łóżku podobny był do Pierce Brosnana. Jak dla mnie ten film był mocny, fajny.

    • Piękny, wysmakowany obraz emocjonalnej więzi z przeszłością i subtelne rozliczenie z życia potrzebne do ułożenia teraźniejszości. Wszystkie emocje w Banderasie.

    • Almodovar jest problematyczny.Estetykę jaką ma ten twórca można pokochać albo znienawidzić,bądź też(jak w moim przypadku)posiadać do Niej sinusoidalny stosunek.Nie ukrywam,że w tym przypadku reżyser zaskoczył mnie zupełnie nowym podejściem do swojej twórczości-owszem korzysta ze sprawdzonych trików,jednak całość mimo swojej powolności i egzystencjalnego wydźwięku posiada w sobie to COŚ co w sumie trudno wytłumaczyć,jednak urzekło mnie TO :D. No i Banderas w swojej najlepszej odsłonie aktorskiej.