-
Nie moralizuje. Jest dosyć smutnym obrazem dojrzewania, portretem pokoleniowym, w którym jednak większość z nas może odnaleźć własne doświadczenia sprzed lat. Czasu, kiedy pogoń za przyjemnością potrafiła być trudna, a prawda o miłości brutalna. To również film o dynamice grupy złożonej z młodych dorosłych i zdanie w dyskusji o zgodzie na seks, toczącej się obecnie w Europie.
-
Ten serial jest jak strzał w twarz. Jakubik daje występ życia.
-
Jak kobieta kobiecie. "Siostrzeństwo świętej sauny" to filmowy przytulas.
-
Ten serial sprawi, że poczujecie dziką, rzewną tęsknotę i nostalgię za latami nastoletnimi oraz wakacjami, gdy wszystko mogło się zdarzyć. Niezwykła wrażliwość utalentowanych twórczyń i piekielnie zdolna obsada dostarczyli nam jeden z najlepszych polskich seriali tego roku. O ile nie najlepszy!
-
-
"Zielona granica" Agnieszki Holland nie jest antypolska, ale nie trafi do tych, do których powinna
-
Lecą napisy końcowe, a ty masz ochotę być lepszym człowiekiem.
-
To bardzo określony film z bardzo określoną estetyką, który znajdzie równie wiele sympatyków, co przeciwników. Ja zdecydowanie należę do pierwszej grupy. Jasne - mógłby być krótszy i mógłby być trochę mniej moralizatorski, ale to wciąż cholernie dobre kino. Nawet jeśli jest odjechaną reklamą kultowego produktu. Przede wszystkim jednak "Barbie" oferuje ciepły uścisk, dla każdego, kto akurat tego potrzebuje.
-
Dzięki znakomitym kreacjom aktorskim film stał się charyzmatyczną, pełną uśmiechu oraz współczucia opowieścią o spełnianiu marzeń, pułapkach miłości i ambicji.
-
Pełna śmiechu komedia z intrygą i używkami na podium
-
Kontynuacja "Sexify" przede wszystkim spełnia swoją funkcję czyli... bawi. A o to przecież w tym wszystkim chodzi.
-
Eat the rich! Czarująca satyra "Na noże 2" jest jeszcze lepsza niż jedynka.
-
Wizualnie jest przepiękny. Nie pamiętam czy kiedykolwiek widziałem tak perfekcyjnie wykonane podwodne ujęcia. Odtworzona komputerowo rafa koralowa tworzy osobny, magiczny świat. Realizacja wydaje się najjaśniejszym punktem tego filmu. Pokuszę się nawet o stwierdzanie, że poboczna historia to tylko pretekst do zaprezentowania nam ekspozycji, będącej potwierdzaniem, że na ten film warto było czekać.
-
Dzieło to przywróciło Bartosza M. Kowalskiego na moją mapę interesujących twórców kina gatunku w tym kraju. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że obok Jagody Szelc jest to teraz najważniejsze nazwisko w polskim horrorze!
-
4. sezon "Domu z papieru" jest chaotyczny i absurdalny, ale wciąż trudno go nie kochać.
-
Nie jest filmem złym, lecz nie jest również pozbawiony wad. Na szczęście, zalet jest dużo więcej i z wielką chęcią zobaczyłabym część drugą, co zważając na zakończenie, nie jest wcale takie nieprawdopodobne. To także miła odmiana od zalewu komedii romantycznych z tą samą obsadą, które zazwyczaj trafiają do masowego odbiorcy.
-
Kino mocne, niezwykle aktualne i przede wszystkim prawdziwe.
-
Czuć w nim miłość Gerwig do oryginału, ale i pasję aktorek wypowiadających kwestie tak, jakby rzeczywiście w nie wierzyły. Bo wierzą.
-
Choć sama historia nie należy do kategorii najbardziej odkrywczych, interesujący jest za to sposób, w jaki została opowiedziana.
-
To nieprzyjemny film, ale ważny, dosadny i doskonale obrazujący, jak dużą krzywdzę może wyrządzić człowiek drugiemu człowiekowi.
-
Chociaż "W deszczowy dzień w Nowym Jorku" dziełem wybitnym na miarę klasyków reżysera nie jest, na pewno warto wybrać się na niego latem do kina. To przede wszystkim urocza opowieść o zagubionych ludziach i Nowym Jorku, doprawiona ładnymi zdjęciami i zabawnymi scenami.
-
Warto się wybrać na "Ja teraz kłamię", by samemu się wystawić na próbę zwodniczych chwytów zastosowanych przez reżysera. Bez wątpienia to film o dużych ambicjach, jakiego jeszcze w polskim kinie nie było.
-
Dzieło bardzo specyficzne i na pewno daleko mu do tytułowej perfekcji. Twórcy zdecydowanie za wcześnie przestają zaskakiwać widza, skupiając się jedynie na szokowaniu przez serwowanie kolejnych scen przemocy.
-
Mocne i bardzo emocjonalne kino. Warto zauważyć, że o jego sile stanowią głównie kobiety - reżyserka, scenarzystka i producentka. To także silna, skupiająca na sobie uwagę kreacja Trine Dyrholm. May el-Toukhy, pokazując życie pozornie idealnej rodziny, zrobiła trudny film - trzymający w napięciu oraz zadający widzowi wiele niewygodnych pytań.
-
Bardzo szorstkie i momentami brutalne kino, ale odbieranie go powierzchownie jest dużym błędem. Francuski reżyser opiera swoje dzieło na wielu przeciwieństwach.
-
Chociaż "Podły, okrutny, zły" jest poświęcony Bundy'emu, to akcję poznajemy przede wszystkim z perspektywy Liz. To powoduje, że w trakcie seansu łatwo zapomnieć o tym, że oglądamy historię wielokrotnego mordercy, gwałciciela i nekrofila.
-
Peele'owi trzeba oddać jedno - potrafi zarówno bawić, uczyć, jak i straszyć, a w dodatku zamknąć to wszystko w jednej, sprawnie poprowadzonej historii.
-
Porywa swoją lekkością. W swojej kategorii w zasadzie nie ma sobie równych.
-
Trzeba tego doświadczyć. A potem ochłonąć. Prawdopodobnie to będzie Wasz najbardziej niezwykły seans w tym roku.
-
Wizja matriarchatu, która zniewala i hipnotyzuje. Od tego filmu nie można się uwolnić.
-
Film nieprzyjemny, który podzieli publiczność. Stanowi jakby rewers tegorocznego filmu otwarcia American Film Festival - "Narodziny gwiazdy". Tylko o ile Lady Gaga pokazuje widzom narodziny gwiazdy, o tyle Elisabeth Moss pokazuje gwiazdy śmierć.
-
-
Przejmujący i realistyczny obraz "leczenia homoseksualizmu" i religijnej opresji.