-
Końcówka świetna! Szkoda, że po drodze strasznie się gubi momentami, ale można obejrzeć.
-
Operator trochę przyćpał i nie potrafi trzymać kamery prosto, więc czujesz się przez pół seansu jak na diabelskim młynie. Szkoda obsady, bo scenariusz nie pozwala im specjalnie błyszczeć, rzucając banałami i niespecjalnie angażującą historią.
-
Hipnotyzujący, sensualny i wyjątkowo subtelny. Już na początku ustala precyzyjne reguły gry, do której zaprasza bohaterki oraz widza - zwracaj uwagę na detale, niuanse, mikroekspresje, daj wyobraźni wskoczyć na pełne obroty. Emocjonalna bomba, która aż prosi się o seans w zaciszu domowym, z towarzystwie kocyka i gorącej herbatki. Jeśli opowiadać o miłości i pasji, to właśnie tak.
-
Ekranizacja CLUEDO jako doskonały ekwiwalent środka nasennego. Wybudził mnie dopiero monolog o fotografowaniu dupą. Z plusów to Maria Dębska jest piękną kobietą.