
-
-
Najnowszy film Scorsesego to jeden z najlepszych w jego dorobku: western spotyka się tu z dramatem historycznym, a kryminał z opowieścią miłosną.
-
Przy pewnych niezawinionych przez twórców "strukturalnych" słabościach i drobnych niedociągnięciach scenariusza - jest to niewątpliwie udany i bardzo dobrze zrealizowany film.
-
Hiszpański reżyser udowadnia, że historia pary francuskich inteligentów, którzy przeprowadzili się na hiszpańską wieś, to materiał na znakomity thriller z wątkiem ekologicznym w tle.
-
Film-niespodzianka. Znany głównie z komedii gangsterskich Guy Ritchie nakręcił bardzo poważny film próbujący dokonać moralnego rozliczenia amerykańskiej wojny w Afganistanie.
-
Czarna komedia egzystencjalna to irlandzkie spécialité de la maison. Najnowszy film McDonagha przypomina okrutną baśń o samotności.
-
Autobiograficzny film Spielberga łączy - w nie zawsze przekonujący sposób - historię przebudzenia artysty z rodzinnym dramatem.
-
Zdecydowanie udane kino. Ogląda się bardzo przyjemnie, o co trudno by podejrzewać film, który zaczyna się od zdiagnozowania nowotworu w czwartym stadium rozwoju.
-
Lepsze niż poprzednie części. Will Smith wciąż tryska energią.
-
Bawi, wzrusza i stawia filozoficzne pytania.
-
W pierwszej kolejności przeznaczony dla fanów piłki nożnej. Ale i niefani nudzić się na nim nie powinni. Bardzo ciekawa historia - i bardzo, bardzo smutna.
-
Nie jest filmem złym, tylko nijakim. Przeciętnym, pozbawionym ambicji wyjścia poza sztampę, chcącym najmniejszym wysiłkiem zdyskontować powodzenie poprzedników.
-
Dorośli przecierpią, może nawet bez bólu.
-
Bardzo dobry film, ale bardzo też niełatwy w odbiorze.
-
-
Jest kameralnym dramatem rodzinnym, nie mającym inscenizacyjnego rozmachu np. "Zakochanego Szekspira", ale bardzo dobrze zagranym i sfotografowanym.
-
6.72 maja 2019
- Skomentuj
-
W sumie jednak bez większego wrażenia i raczej średniawo: lepiej było zostawić stary "Smętarz" w spokoju i na siłę go nie ożywiać.
-
Nie ma tu historii, ale jest napięcie.
-
"Imaginacje" dobrze korespondują z wrażliwością współczesną, przyzwyczajoną do ciągłego ataku obrazów i ich nadmiaru. Są dziełem intrygującym, które może jednak irytować i frustrować swoją nieprzenikalnością. Moja rada więc brzmi: nie analizować, chłonąć.
-
Film przeznaczony jest dla wąskiej, "festiwalowej" publiczności. Akcja rozwija się bardzo powoli, główny konflikt tli i często bywa "uwewnętrzniany" - tylko z twarzy Janno i jego mowy ciała można wywnioskować, co się dzieje. Nie jest prosty i łatwo dostępny, woli operować sugestią i niedopowiedzeniem, niż mówić otwartym tekstem. Normalna widownia uzna go za nudny, ale ta, do której jest adresowany, powinna docenić.
-
Pokazuje to, co Hollywood omija.
-
Niezły horror - w każdym razie lepszy od jego polskiego tytułu.
-
-
Dla samej końcówki warto "Free solo" obejrzeć. Ale wszystko to, co ją poprzedza, też jest nie do pogardzenia.
-
Życiowa rola Maggie Gyllenhaal.
-
Bardzo dobry i powszechnie doceniony film o rodzinie sklepowych złodziejaszków, która przygarnia małą dziewczynkę.
-
Formalnie - sensacyjny. Ale bardziej portret zrzędliwego, ostentacyjnie oldskulowego, odrzucającego nowoczesność 90-latka. I swoisty manifest konserwatyzmu.
-
Mieszanka firmowa Farhadiego czyli kryminał połączony z rodzinnym dramatem.
-
Dla młodszych dzieci, ale rodzice nie powinni się męczyć.
-
Rzecz jest powolna, opowiadana nieśpiesznie, przeznaczona dla amatorów. Ale nie będą żałować.
-
Oryginalny pomysł, a film w stylu Yorgosa Lanthimosa.
-
Niewiele jest w kinie obrazów bardziej przejmujących niż widok dzieci trenowanych na zabójców i nic dziwnego, że film odważnego Syryjczyka kończy się na elegijnej nucie. Miejsca na nadzieję zostaje tu niewiele.
-
Zanadto samoświadome i literackie.
-
Sama jednak opowieść jest ciekawa i nieprzewidywalna, z wieloma zwrotami akcji i licznymi, niekiedy szokującymi niespodziankami. Rzecz bardzo oryginalna, choć skierowana wyłącznie do festiwalowej, ceniącej artystyczne ekscesy publiczności.
-
Mocno przewietrzył zalatujący naftaliną gatunek.
-
Godny rywal "Zimnej wojny". Aż zaskakująco niesentymentalny i rzeczowy.
-
Jak na stojące za filmem nazwiska - Rodriguez i Cameron - to średnio.
-
Jeden długi product placement, ale bardzo dobrej jakości.
-
"Odjazdowy", anarchistyczny film. Ja już jestem chyba na niego za stary, ale młodzieży powinien przypaść do gustu - nieprzypadkowo otrzymał Nagrodę Publiczności na Warszawskim Festiwalu Filmowym, gdzie średnia wieku jest niska.
-
Intrygująca i wciągająca historia anielskiego mordercy.