Kolejne nowości w serwisie. Sprawdź
Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.

Fabelmanowie

2022 Film
Bardzo pozytywnie oceniony i uznany przez krytyków
7.6
Bardzo pozytywnie oceniony przez użytkowników

Sammy Fabelman dorasta w Arizonie po II wojnie światowej. Odkrywając trawiący rodzinę sekret, stara się jej członkom unaocznić prawdę za pomocą potęgi filmu.

  • Recenzje popularnych krytyków

  • Recenzje popularnych użytkowników

    • Mogło to pójść w jakiś ckliwy sentymentalizm/przesadny realizm.Początkowo mamy dziecięcą wyobraźnię,z biegiem akcji uszeregowanie w realiach lat 60-ukazanie rozpadu rodziny,kryzys tożsamościowy.Mimo sporego metrażu film szalenie zaciekawiał realizacją a wszelkie odnośniki do kinematografii to miód na moje serce.Rzemieślniczo jest perłą.Williams przechodzi samą siebie,LaBelle świetnie trzyma film w ryzach i dwie jakże ważne sceny epizodyczne.A to wszystko kręcone z duszą,pasją i hołdem dla kina.

    • ,,Patrzcie jakie miałem ciężkie dzieciństwo!" - Panie Spielbierg, ja mam to w dupie. Przyszedłem oglądać dobry film, a nie opowiastkę bez jakiejkolwiek wartości. Scenariusz jest kompletnie rozwalony. Portrety psychologiczne nie istnieją, tempo historii nie działa, a sentymentalizm męczy. A kończy się to wyjątkowo od niechcenia, bez satysfakcjonującej konkluzji.

    • I właśnie Pan Spielberg udowodnił – zresztą już nie pierwszy raz – że i o nim winniśmy mówić the greatest who ever lived. Coś świetnego w wielu wymiarach i zarazem kompleksowego dla wielu różnorakich odbiorców. Kinofilskie doświadczenie ujęte w ramy hollywoodzkiej produkcji, ale opowiadające przede wszystkim o rodzinnych więzach i dojrzewaniu.

    • Jak niemal każdy film Spielberga - ogląda się przyjemnie, to bardzo sprawnie nakręcone rzemiosło i dobrze zagrane, pełne uśmiechów i wzruszeń, jednak - jak niemal każdy film Spielberga z ostatnich lat - nakręcony od linijki, oparty na prostych schematach, pozbawiony tej lekkości i naturalności (szczególnie dramatyczne sceny potrafią wybrzmiewać sztucznie i jakoś tak teatralnie). Ale ma też kilka udanych, mięsistych scen, jak ta z Johnem Fordem, oraz LaBelle'a, który przykuwa uwagę.

  • Najlepsze recenzje krytyków

  • Najlepsze recenzje użytkowników

    • Mogło to pójść w jakiś ckliwy sentymentalizm/przesadny realizm.Początkowo mamy dziecięcą wyobraźnię,z biegiem akcji uszeregowanie w realiach lat 60-ukazanie rozpadu rodziny,kryzys tożsamościowy.Mimo sporego metrażu film szalenie zaciekawiał realizacją a wszelkie odnośniki do kinematografii to miód na moje serce.Rzemieślniczo jest perłą.Williams przechodzi samą siebie,LaBelle świetnie trzyma film w ryzach i dwie jakże ważne sceny epizodyczne.A to wszystko kręcone z duszą,pasją i hołdem dla kina.

    • ,,Patrzcie jakie miałem ciężkie dzieciństwo!" - Panie Spielbierg, ja mam to w dupie. Przyszedłem oglądać dobry film, a nie opowiastkę bez jakiejkolwiek wartości. Scenariusz jest kompletnie rozwalony. Portrety psychologiczne nie istnieją, tempo historii nie działa, a sentymentalizm męczy. A kończy się to wyjątkowo od niechcenia, bez satysfakcjonującej konkluzji.

    • Dużo słodyczy(ale nie przesłodzenia),odrobina gorzkosci i iskierki rodzącego się geniuszu wizjonera kina,może nie arcydzieło stylu na miarę Cuarona ale przyzwoity,sympatyczny(wręcz empatyczny)kąsek fimowego mięcha.To niemal kameralne ,noszone na barkach naturalizmu i improwizacji młodego La Bella ,podróż sentymentalna ale doświadczenie oczyszczenia ,mierzenia z traumami przeszłości i odkrywania siebie.

    • Ich nostalgia to moja nostalgia. Spielberg nakręcił chyba najbardziej osobisty film wplatając całe mnóstwo wątków ze swojego dzieciństwa i okresu dojrzewania. Dochodząc powoli właściwie do 80 roku życia rozlicza się z własnymi wspomnieniami, ukazuje swoje inspiracje i mimo, że rodzinna saga to film zachowawczy, płynący swoim tempem, można pokochać kino, proces tworzenia i zazdrościć tym, którzy gonili za swymi marzeniami i stali się jednymi z najlepszych reżyserów naszych czasów.

    • I właśnie Pan Spielberg udowodnił – zresztą już nie pierwszy raz – że i o nim winniśmy mówić the greatest who ever lived. Coś świetnego w wielu wymiarach i zarazem kompleksowego dla wielu różnorakich odbiorców. Kinofilskie doświadczenie ujęte w ramy hollywoodzkiej produkcji, ale opowiadające przede wszystkim o rodzinnych więzach i dojrzewaniu.

  • Nowe recenzje krytyków

    • Epopeja rodzinno-filmowa najbardziej wpływowego i najbardziej popularnego żyjącego reżysera. To ostatni taniec reżysera, który od 52 lat tworzy własny pomnik. Spielberg zostawia sobie piękne zwieńczenie kariery, ale bynajmniej nie pokazuje nam tanich truizmów o tym jak wchodził na szczyt, a o tym jak jako dziecko i nastolatek doszedł w ogóle do tej pasji. Niezwykle emocjonalny, niezwykle ludzki i ciepły film.

      Więcej
    • Rodzinne konflikty nie wybrzmiewają na tyle, abym przejął się losem poszczególnych osób. Stryjek Spielberg nie czaruje już tak bardzo, jak wcześniej. Na szczęście wujek Boris strzela takim monologiem, że czapki z głów, a wyłapywanie meta nawiązań do lubianych dzieł twórcy jest niczym łowienie złotych rybek w oczku wodnym.

      Więcej
    • Od filmu dedykowanego filmowi - i od nazwiska samego reżysera - oczekiwałoby się więcej niż poprawnego wykonania, wręcz: bardzo dobrego, na światowym, deklasującym konkurencję poziomie. I nie inaczej jest z recenzowanymi Fabelmanami: trudno tu się przyczepić do czegokolwiek. Obraz Spielberga zachwyca aktorstwem, ciekawymi dialogami, spójnym scenariuszem, poprawnym montażem oraz pięknymi zdjęciami i muzyką.

      Więcej
  • Nowe recenzje użytkowników

    • Oglądanie filmów jest zajebiste. Robienie też. I gadanie z Johnem Fordem również. To historia o sztuce, fascynacji nią i jej wpływem na ludzi, jej językiem i możliwościami wyrażenia różnych rzeczy - ale przede wszystkim historia artysty, który w oczach rodziców zajmuje się hobby zamiast czymś poważnym. I musiał walczyć z tym, bo hobby nie było tylko pobocznym zajęciem, tylko czymś esencjonalnym dla jego egzystencji.

    • Ich nostalgia to moja nostalgia. Spielberg nakręcił chyba najbardziej osobisty film wplatając całe mnóstwo wątków ze swojego dzieciństwa i okresu dojrzewania. Dochodząc powoli właściwie do 80 roku życia rozlicza się z własnymi wspomnieniami, ukazuje swoje inspiracje i mimo, że rodzinna saga to film zachowawczy, płynący swoim tempem, można pokochać kino, proces tworzenia i zazdrościć tym, którzy gonili za swymi marzeniami i stali się jednymi z najlepszych reżyserów naszych czasów.

    • Gdyby cały film był taki jak jego ostatnie minuty, to bym pokochał. Ale nie jest. Za mało pasji, serca i magii kina.

    • Jak niemal każdy film Spielberga - ogląda się przyjemnie, to bardzo sprawnie nakręcone rzemiosło i dobrze zagrane, pełne uśmiechów i wzruszeń, jednak - jak niemal każdy film Spielberga z ostatnich lat - nakręcony od linijki, oparty na prostych schematach, pozbawiony tej lekkości i naturalności (szczególnie dramatyczne sceny potrafią wybrzmiewać sztucznie i jakoś tak teatralnie). Ale ma też kilka udanych, mięsistych scen, jak ta z Johnem Fordem, oraz LaBelle'a, który przykuwa uwagę.

    • Solidna produkcja i ma ciekawe fragmenty, ale mam już trochę przesyt tych ód do kina. Zwłaszcza wątek rodzinny sympatyczny, ale mało oryginalny.