
Sammy Fabelman dorasta w Arizonie po II wojnie światowej. Odkrywając trawiący rodzinę sekret, stara się jej członkom unaocznić prawdę za pomocą potęgi filmu.
- Aktorzy: Michelle Williams, Paul Dano, Seth Rogen, Gabriel LaBelle, Jeannie Berlin i 15 więcej
- Reżyser: Steven Spielberg
- Scenarzyści: Tony Kushner, Steven Spielberg
- Premiera kinowa: 30 grudnia 2022
- Premiera światowa: 16 września 2022
- Ostatnia aktywność: 3 czerwca
- Dodany: 9 września 2022
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje popularnych krytyków
-
Nie spodziewałem się, że Fabelmanowie będą tak ciepłym, mądrym i przejmującym filmem. Steven Spielberg wrócił z dalekiej podróży i udowodnił, że potrafi stworzyć wielkie kino, które nie jest blockbusterem. Nie przejdziecie obok tej produkcji obojętnie. Będziecie mogli do niej wracać i za każdym razem odnajdywać w tym coś innego.
-
Autobiograficzny film Spielberga łączy - w nie zawsze przekonujący sposób - historię przebudzenia artysty z rodzinnym dramatem.
-
Recenzje popularnych użytkowników
-
rodzina filmem silna, recenzja: https://www.wodaiogien.com/single-post/fabelmanowie-rodzina-filmem-silna-ocena-6-10-za-spielberga
-
Mogło to pójść w jakiś ckliwy sentymentalizm/przesadny realizm.Początkowo mamy dziecięcą wyobraźnię,z biegiem akcji uszeregowanie w realiach lat 60-ukazanie rozpadu rodziny,kryzys tożsamościowy.Mimo sporego metrażu film szalenie zaciekawiał realizacją a wszelkie odnośniki do kinematografii to miód na moje serce.Rzemieślniczo jest perłą.Williams przechodzi samą siebie,LaBelle świetnie trzyma film w ryzach i dwie jakże ważne sceny epizodyczne.A to wszystko kręcone z duszą,pasją i hołdem dla kina.
-
9.54 grudnia 2022
- 9
-
-
,,Patrzcie jakie miałem ciężkie dzieciństwo!" - Panie Spielbierg, ja mam to w dupie. Przyszedłem oglądać dobry film, a nie opowiastkę bez jakiejkolwiek wartości. Scenariusz jest kompletnie rozwalony. Portrety psychologiczne nie istnieją, tempo historii nie działa, a sentymentalizm męczy. A kończy się to wyjątkowo od niechcenia, bez satysfakcjonującej konkluzji.
-
I właśnie Pan Spielberg udowodnił – zresztą już nie pierwszy raz – że i o nim winniśmy mówić the greatest who ever lived. Coś świetnego w wielu wymiarach i zarazem kompleksowego dla wielu różnorakich odbiorców. Kinofilskie doświadczenie ujęte w ramy hollywoodzkiej produkcji, ale opowiadające przede wszystkim o rodzinnych więzach i dojrzewaniu.
-
811 stycznia
- 1
-
-
Jak niemal każdy film Spielberga - ogląda się przyjemnie, to bardzo sprawnie nakręcone rzemiosło i dobrze zagrane, pełne uśmiechów i wzruszeń, jednak - jak niemal każdy film Spielberga z ostatnich lat - nakręcony od linijki, oparty na prostych schematach, pozbawiony tej lekkości i naturalności (szczególnie dramatyczne sceny potrafią wybrzmiewać sztucznie i jakoś tak teatralnie). Ale ma też kilka udanych, mięsistych scen, jak ta z Johnem Fordem, oraz LaBelle'a, który przykuwa uwagę.
-
-
Najlepsze recenzje krytyków
-
Mamy bowiem prawdopodobnie do czynienia z jednym z ważniejszych i bardziej spektakularnych powrotów wielkiego mistrza ostatnich lat.
-
9.529 listopada 2022
- 1
-
-
-
Najlepsze recenzje użytkowników
-
Mogło to pójść w jakiś ckliwy sentymentalizm/przesadny realizm.Początkowo mamy dziecięcą wyobraźnię,z biegiem akcji uszeregowanie w realiach lat 60-ukazanie rozpadu rodziny,kryzys tożsamościowy.Mimo sporego metrażu film szalenie zaciekawiał realizacją a wszelkie odnośniki do kinematografii to miód na moje serce.Rzemieślniczo jest perłą.Williams przechodzi samą siebie,LaBelle świetnie trzyma film w ryzach i dwie jakże ważne sceny epizodyczne.A to wszystko kręcone z duszą,pasją i hołdem dla kina.
-
9.54 grudnia 2022
- 9
-
-
,,Patrzcie jakie miałem ciężkie dzieciństwo!" - Panie Spielbierg, ja mam to w dupie. Przyszedłem oglądać dobry film, a nie opowiastkę bez jakiejkolwiek wartości. Scenariusz jest kompletnie rozwalony. Portrety psychologiczne nie istnieją, tempo historii nie działa, a sentymentalizm męczy. A kończy się to wyjątkowo od niechcenia, bez satysfakcjonującej konkluzji.
-
Dużo słodyczy(ale nie przesłodzenia),odrobina gorzkosci i iskierki rodzącego się geniuszu wizjonera kina,może nie arcydzieło stylu na miarę Cuarona ale przyzwoity,sympatyczny(wręcz empatyczny)kąsek fimowego mięcha.To niemal kameralne ,noszone na barkach naturalizmu i improwizacji młodego La Bella ,podróż sentymentalna ale doświadczenie oczyszczenia ,mierzenia z traumami przeszłości i odkrywania siebie.
-
79 grudnia 2022
- 1
-
-
Ich nostalgia to moja nostalgia. Spielberg nakręcił chyba najbardziej osobisty film wplatając całe mnóstwo wątków ze swojego dzieciństwa i okresu dojrzewania. Dochodząc powoli właściwie do 80 roku życia rozlicza się z własnymi wspomnieniami, ukazuje swoje inspiracje i mimo, że rodzinna saga to film zachowawczy, płynący swoim tempem, można pokochać kino, proces tworzenia i zazdrościć tym, którzy gonili za swymi marzeniami i stali się jednymi z najlepszych reżyserów naszych czasów.
-
820 marca
- 1
-
-
I właśnie Pan Spielberg udowodnił – zresztą już nie pierwszy raz – że i o nim winniśmy mówić the greatest who ever lived. Coś świetnego w wielu wymiarach i zarazem kompleksowego dla wielu różnorakich odbiorców. Kinofilskie doświadczenie ujęte w ramy hollywoodzkiej produkcji, ale opowiadające przede wszystkim o rodzinnych więzach i dojrzewaniu.
-
811 stycznia
- 1
-
-
-
Nowe recenzje krytyków
-
Epopeja rodzinno-filmowa najbardziej wpływowego i najbardziej popularnego żyjącego reżysera. To ostatni taniec reżysera, który od 52 lat tworzy własny pomnik. Spielberg zostawia sobie piękne zwieńczenie kariery, ale bynajmniej nie pokazuje nam tanich truizmów o tym jak wchodził na szczyt, a o tym jak jako dziecko i nastolatek doszedł w ogóle do tej pasji. Niezwykle emocjonalny, niezwykle ludzki i ciepły film.
-
Rodzinne konflikty nie wybrzmiewają na tyle, abym przejął się losem poszczególnych osób. Stryjek Spielberg nie czaruje już tak bardzo, jak wcześniej. Na szczęście wujek Boris strzela takim monologiem, że czapki z głów, a wyłapywanie meta nawiązań do lubianych dzieł twórcy jest niczym łowienie złotych rybek w oczku wodnym.
-
Od filmu dedykowanego filmowi - i od nazwiska samego reżysera - oczekiwałoby się więcej niż poprawnego wykonania, wręcz: bardzo dobrego, na światowym, deklasującym konkurencję poziomie. I nie inaczej jest z recenzowanymi Fabelmanami: trudno tu się przyczepić do czegokolwiek. Obraz Spielberga zachwyca aktorstwem, ciekawymi dialogami, spójnym scenariuszem, poprawnym montażem oraz pięknymi zdjęciami i muzyką.
-
-
Nowe recenzje użytkowników
-
Oglądanie filmów jest zajebiste. Robienie też. I gadanie z Johnem Fordem również. To historia o sztuce, fascynacji nią i jej wpływem na ludzi, jej językiem i możliwościami wyrażenia różnych rzeczy - ale przede wszystkim historia artysty, który w oczach rodziców zajmuje się hobby zamiast czymś poważnym. I musiał walczyć z tym, bo hobby nie było tylko pobocznym zajęciem, tylko czymś esencjonalnym dla jego egzystencji.
-
Ich nostalgia to moja nostalgia. Spielberg nakręcił chyba najbardziej osobisty film wplatając całe mnóstwo wątków ze swojego dzieciństwa i okresu dojrzewania. Dochodząc powoli właściwie do 80 roku życia rozlicza się z własnymi wspomnieniami, ukazuje swoje inspiracje i mimo, że rodzinna saga to film zachowawczy, płynący swoim tempem, można pokochać kino, proces tworzenia i zazdrościć tym, którzy gonili za swymi marzeniami i stali się jednymi z najlepszych reżyserów naszych czasów.
-
820 marca
- 1
-
-
Gdyby cały film był taki jak jego ostatnie minuty, to bym pokochał. Ale nie jest. Za mało pasji, serca i magii kina.
-
612 marca
-
-
Jak niemal każdy film Spielberga - ogląda się przyjemnie, to bardzo sprawnie nakręcone rzemiosło i dobrze zagrane, pełne uśmiechów i wzruszeń, jednak - jak niemal każdy film Spielberga z ostatnich lat - nakręcony od linijki, oparty na prostych schematach, pozbawiony tej lekkości i naturalności (szczególnie dramatyczne sceny potrafią wybrzmiewać sztucznie i jakoś tak teatralnie). Ale ma też kilka udanych, mięsistych scen, jak ta z Johnem Fordem, oraz LaBelle'a, który przykuwa uwagę.
-