-
Mogło to pójść w jakiś ckliwy sentymentalizm/przesadny realizm.Początkowo mamy dziecięcą wyobraźnię,z biegiem akcji uszeregowanie w realiach lat 60-ukazanie rozpadu rodziny,kryzys tożsamościowy.Mimo sporego metrażu film szalenie zaciekawiał realizacją a wszelkie odnośniki do kinematografii to miód na moje serce.Rzemieślniczo jest perłą.Williams przechodzi samą siebie,LaBelle świetnie trzyma film w ryzach i dwie jakże ważne sceny epizodyczne.A to wszystko kręcone z duszą,pasją i hołdem dla kina.
-
9.54 grudnia 2022
- 9
-
-
,,Patrzcie jakie miałem ciężkie dzieciństwo!" - Panie Spielbierg, ja mam to w dupie. Przyszedłem oglądać dobry film, a nie opowiastkę bez jakiejkolwiek wartości. Scenariusz jest kompletnie rozwalony. Portrety psychologiczne nie istnieją, tempo historii nie działa, a sentymentalizm męczy. A kończy się to wyjątkowo od niechcenia, bez satysfakcjonującej konkluzji.
-
Dużo słodyczy(ale nie przesłodzenia),odrobina gorzkosci i iskierki rodzącego się geniuszu wizjonera kina,może nie arcydzieło stylu na miarę Cuarona ale przyzwoity,sympatyczny(wręcz empatyczny)kąsek fimowego mięcha.To niemal kameralne ,noszone na barkach naturalizmu i improwizacji młodego La Bella ,podróż sentymentalna ale doświadczenie oczyszczenia ,mierzenia z traumami przeszłości i odkrywania siebie.
-
79 grudnia 2022
- 1
-
-
Ich nostalgia to moja nostalgia. Spielberg nakręcił chyba najbardziej osobisty film wplatając całe mnóstwo wątków ze swojego dzieciństwa i okresu dojrzewania. Dochodząc powoli właściwie do 80 roku życia rozlicza się z własnymi wspomnieniami, ukazuje swoje inspiracje i mimo, że rodzinna saga to film zachowawczy, płynący swoim tempem, można pokochać kino, proces tworzenia i zazdrościć tym, którzy gonili za swymi marzeniami i stali się jednymi z najlepszych reżyserów naszych czasów.
-
820 marca
- 1
-
-
I właśnie Pan Spielberg udowodnił – zresztą już nie pierwszy raz – że i o nim winniśmy mówić the greatest who ever lived. Coś świetnego w wielu wymiarach i zarazem kompleksowego dla wielu różnorakich odbiorców. Kinofilskie doświadczenie ujęte w ramy hollywoodzkiej produkcji, ale opowiadające przede wszystkim o rodzinnych więzach i dojrzewaniu.
-
811 stycznia
- 1
-
-
Chwytające za serce kino, z bardzo dobrymi rolami wykreowanymi przez Spielberga. Idealne połączenie słodyczy i goryczy z rozbudowaną i nie niepotrzebną fabułą. W punkt oddająca historia młodych filmowców - dużo nadziei, samozaparcia i porażek. Zabawne akcenty i trafione zabiegi.
-
91 stycznia
- 1
-
-
Ciekawa opowieść o młodym filmowcu, gdzie pasja filmowa i rodzina nawzajem na siebie wpływają. Konstrukcja fabularna na pewno nie idealna, ale nieco nadrabia klimatem i świetną realizacją.
-
87 stycznia
- 1
-
-
Oglądanie filmów jest zajebiste. Robienie też. I gadanie z Johnem Fordem również. To historia o sztuce, fascynacji nią i jej wpływem na ludzi, jej językiem i możliwościami wyrażenia różnych rzeczy - ale przede wszystkim historia artysty, który w oczach rodziców zajmuje się hobby zamiast czymś poważnym. I musiał walczyć z tym, bo hobby nie było tylko pobocznym zajęciem, tylko czymś esencjonalnym dla jego egzystencji.
-
Nie sposób nie zachwycać się tą sentymentalną podróżą w przeszłość wielkiego reżysera odsłaniającego intymne kulisy jego dorastania i rodzącej się w nim fascynacji do świata kina. Spielberg znakomicie ilustruje te wszystkie magiczne chwile i doświadczenia , które pomogły go ukształtować jako artystę. A epizodyczne role Hirscha i Lyncha są po prostu rewelacyjne.
-
81 lutego
-
-
Jak niemal każdy film Spielberga - ogląda się przyjemnie, to bardzo sprawnie nakręcone rzemiosło i dobrze zagrane, pełne uśmiechów i wzruszeń, jednak - jak niemal każdy film Spielberga z ostatnich lat - nakręcony od linijki, oparty na prostych schematach, pozbawiony tej lekkości i naturalności (szczególnie dramatyczne sceny potrafią wybrzmiewać sztucznie i jakoś tak teatralnie). Ale ma też kilka udanych, mięsistych scen, jak ta z Johnem Fordem, oraz LaBelle'a, który przykuwa uwagę.
-
Absolutne arcydzieło,cudne zdjęcia,muzyka i aktorzy,Dano i Williams są doskonali jako rodzice.
-
105 lutego
-