Całkiem ciekawy film z mrocznym klimatem.

Wydaje się interesujący w pierwszej połowie i ma parę niezłych momentów, ale rozczarowuje w drugiej połowie (w szczególności w finale) i w jednym wątku.

Naprawdę chciałbym polubić ten film bardziej, bo bardzo dobrze buduje on klimat i robi coś ciekawego z tym dość wyświechtanym konceptem, ale pod koniec skręca w nieco nie satysfakcjonującym kierunku dla mnie.

Prosty, podlany irlandzkim klimatem horrorek z drugim (hehe) dnem. Pozytywne zaskoczenie

Po zapowiedziach spodziewałem się jednak czegoś więcej niż typowy film pod tytułem "To nie moje dziecko", ale to nadal porządny horror.

Całkiem dobrze działa, przynajmniej w kinie. Nie jest to kolejny durny pościg za nieznaną kreaturą. I to nie jest najlepsze studium horroru, raczej thrilleru, ale podoba mi się rozwiązywanie historii, w której główna bohaterka nie okazała się bezmyślną istotą.

Wychodzi od bardzo standardowego horroru o "podmieńcu" (ile ich ostatnio było!?), a dociera na granicę surrealistycznego koszmaru z kilkoma interpretacjami.

Bardzo nastrojowy horror z mnóstwem fabularnych klisz. W sumie na plus.

Nikomu niepotrzebny horror, w dodatku z idiotycznym polskim tytułem, który braki scenariuszowe i budżetowe próbuje zasłonić klimatem niedopowiedzenia. Recenzja: https://www.wodaiogien.com/single-post/2019/04/12/Impostor-%E2%80%93-dziura-w-ziemi-ocena-310

Całkiem przyjemnie się oglądało. Wszystko na porządnym poziomie. Od początku zaciekawia i nie jest tak głupiutki jak typowe amerykańskie horrory, ale czymś ambitnym też nie jest.

Nieznacznie lepiej napisana zrzynka ,,The hollow child"

?

Fakt, że podobne rzeczy widziałem miesiąc temu w "The Prodigy" świadczy o wyeksploatowaniu pewnej konwencji. Bycie horrorem przeszkadza mu w tkaniu metafory.

Z małym plusem