
-
115recenzji
-
107ocen
-
69pozytywnych
-
38negatywnych
-
6.4średnia
-
64%pozytywnych
-
1.0odrębność
Gatunki, kraje i dekady
Ostatnio zrecenzowane
-
Ptaki Nocy są kolejnym dobrym krokiem w uniwersum DC. Udało się zrehabilitować Harley Quinn po nieszczęsnym Legionie Samobójców i pokazać nieznaną dotąd stronę kinowego uniwersum DC - jest też miejsce na filmy mniejsze, odważniejsze, skierowane wyłącznie do starszych widzów.
-
Wzbudził we mnie emocje, których dawno nie odczuwałem. Chociaż historia dotyczy psychopatycznego mordercy, problemy z jakimi się zmaga, jego spostrzeżenia wydawały mi się zaskakująco bliskie.
-
Na Andym Muschettim spoczywał ogromny obowiązek i mimo problemów z metrażem i scenariuszem, film wypadł zadowalająco. Nie tylko dostarczył odpowiedniej dawkę rozrywki i grozy, ale też dobrze zamyka wątki naszych bohaterów.
-
Pełzająca śmierć - niczym aligatory w filmie - pojawiła się znienacka i wzbudziła spore emocje. To bardzo solidnie poprowadzone i zrealizowane kino grozy. Aja i Raimi wykorzystali temat najlepiej jak się dało, tworząc z tego może prosty i mało ambitny, ale też jeden z najlepszych filmów tego podgatunku, a już na pewno najlepszy horror z motywem aligatorów.
-
Upiorne opowieści po zmroku są bardzo prostą, bezrefleksyjną i przyjemną rozrywką zarówno dla młodych widzów, jak i doświadczonych fanów starych horrorów. Film rzuca licznymi odniesieniami do klasyki kina grozy oraz dostarcza masę sekwencji graniczących pomiędzy kiczem a strachem. A na ładne zdjęcia, klimatyczną scenografię czy charakteryzację potworów ogląda się z wypiekami na twarzy.
Najwyżej ocenione
-
Jest filmem wybitnym, jednym z najlepszych w historii animacji.
-
Zalety Spider-Mana Uniwersum można w sumie wymieniać bez końca. Fantastyczna oprawa wizualna, świetnie napisani bohaterowie, humor, oryginalna i wielowymiarowa historia. Polecam absolutnie każdemu - dzieciom, dorosłym, fanom i nie-fanom Spider-Mana - każdy znajdzie coś dla siebie.
-
Piękny zarówno na tle fabularnym, jak i technicznym. Bije od niego wrażliwość Guillermo del Toro w opowiadaniu historii i tworzeniu światów. Film w którym każdy fan baśni i klasyki kina powinien się zanurzyć.
-
Jamesowi Francowi udała się nie lada sztuka - idealnie wyważyć balans między powagą, komedią i hołdem. Hołdem nie tylko dla twórców The Room, ale także wszystkich artystów którzy pragną realizować swoją pasję.
-
Jedna z najlepszych animacji, nie tylko japońskich, ale ogólnie ostatnich lat. To prosta, a przy tym bardzo szczera, dojrzała i wzruszająca do łez historia zwyczajnych ludzi i relacji między nimi.
Najniżej ocenione
-
Zdecydowanie jeden z najgorszych filmów tego roku. Nie reprezentuje absolutnie niczego. Jest tylko festiwalem nudy i żenady.
-
Twórcy nie wykazali się najmniejszym wysiłkiem i kreatywnością. M jak Morderca w zamyśle miał być poważnym i mrocznym thrillerem w stylu Davida Finchera, ale w praktyce okazał się niezamierzoną parodią gatunku.
-
Miał być blockbusterem w wykonaniu Rosjan, a zamiast tego wyszedł film klasy B z kategorii "tak złe, że aż dobre". Jest to produkcja na tak żenująco niskim poziomie i z tak bezczelnie skopiowanymi pomysłami, że całość wzbudza uśmiech politowania.
-
Tandetna agitka, która niewiele ustępuje naszym rodzimym produkcjom pokroju Smoleńska, albo Historii Roja. Banalna historia, rażąca tendencyjność, fatalne decyzje castingowe, beznadziejna konstrukcja scenariuszowa i prowadzenie akcji złożyły się na film, którego praktycznie nie da się oglądać.
-
Zawodzi absolutnie na całej linii. Posiada momenty w których ogląda się nawet znośnie, jako guilty pleasure - sceny akcji są zrealizowane poprawnie, a fanów horrorów może na chwilę ucieszyć widok zombie, albo gotycka scenografia. Całość niestety psuje fatalny scenariusz, nudna para bohaterów, oraz źle zbilansowany ton.
Odrębnie ocenione
-
Zawiódł na całej linii. Nie jest to ani dobrych horror antywojenny w stylu Godzilli z 1954, ani tym bardziej kino rozrywkowe.
-
Podręcznikowy wręcz przykład filmu z Godzillą, czyli skierowanego do fanów. To produkcja w której scenariusz, czy charakterologia postaci schodzą na dalszy plan, a cały wysiłek został położony na oprawę audiowizualną, kreację potworów i sceny akcji z ich udziałem.
-
Zdecydowanie jeden z najgorszych filmów tego roku. Nie reprezentuje absolutnie niczego. Jest tylko festiwalem nudy i żenady.
-
Alicie: Battle Angel udało się nie tylko znakomicie pogodzić adaptację mangi z blockbusterem, ale też stworzyć z tego piękne, kinowe doświadczenie. Szanuje swój materiał źródłowy, czerpie wszystko, co najlepsze z japońskiej estetyki i dostarcza ją w formie, która zachwyci zarówno fanów anime, jak i niedzielnych widzów.
-
Dziewczynę z Pociągu można porównać do tytułowej bohaterki w scenach upojenia alkoholowego - chwieje się, nie wie co ze sobą począć i coś bełkocze pod nosem. Pusta wydmuszka owinięta ładnym sreberkiem. Film nudny, na siłę przekombinowany i zwyczajnie irytujący.