Świat nie umie obronić się przed morskimi potworami z innego wymiaru. Ostatnią nadzieją naszej planety stają się wydalony ze służby pilot i niedoszkolona nowicjuszka.
- Aktorzy: Charlie Hunnam, Idris Elba, Rinko Kikuchi, Charlie Day, Burn Gorman i 15 więcej
- Reżyser: Guillermo del Toro
- Scenarzyści: Travis Beacham, Guillermo del Toro
- Premiera kinowa: 12 lipca 2013
- Premiera DVD: 22 listopada 2013
- Premiera światowa: 2 lipca 2013
- Ostatnia aktywność: 14 lutego
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
Należy do tego wąskiego grona blockbusterów, które oprócz typowej nawalanki i akcji ma całkiem dobrze przedstawione uniwersum, sprawnie przeprowadzony rozwój bohaterów, a co najważniejsze unika typowych wad i głupot specyficznych dla tego rodzaju kina.
-
Niedostrzeżenie zasadności wspomnianej poetyki nadmiaru, jak również dość niecodzienne i nieoczywiste proporcje w łączeniu humoru z akcją, niechybnie zaowocują rozczarowaniem. W tej sytuacji niedostatki, których niewątpliwie w najnowszym utworze del Toro nie brakuje, mogą niestety całkowicie przysłonić obraz względnie spójnej, przemyślanej i konsekwentnie zrealizowanej koncepcji. Koncepcji z pewnością prostej, ale zarazem niegłupiej i wyraźnie samoświadomej.
-
Nie ma się co oszukiwać, ten film to bajka dla dorosłych i bajka, którą oglądało mi się naprawdę dobrze. Ubawiłem się mocno.
-
Twórcy "Kręgosłupa diabła" nie można odmówić fantazji w kreowaniu gigantycznych kreatur. Miłośnicy wielkich robotów - czy to Generała Daimosa, Neon Genesis Evangelion lub Gundama nie powinni wyjść z kina rozczarowani.
-
Wielki zastrzyk adrenaliny to za mało, by w pełni obudzić drzemiącą we mnie duszę dziecka. Trochę brakuje w tym wszystkim większego stężenia magii na metr kwadratowy - tego elementu, dzięki któremu chciałbym często do "Pacific Rim" powracać.
-
Wprawdzie wolałbym, aby Meksykanin nakręcił "Hellboya 3", ale jeżeli czas oczekiwania na zwieńczenie diabelskiej trylogii mają mi umilać produkcje pokroju "Pacific Rim", nie mam nic przeciwko.
-
Olbrzymie roboty walczą z jeszcze większymi potworami z obcego wymiaru. Jeśli nie będziecie oczekiwać niczego ponadto, "Pacific Rim" was zachwyci.
-
To nie tylko jeden z najlepszych blockbusterów tego lata, ale w całej historii tej terminologii. Pośród remaków i sequeli dostajemy oryginalną, spektakularną historię opowiedzianą w sposób niezwykły.
-
Bezpretensjonalna i szczera zabawa w kino, czyli dokładnie tak, jak miało być.
-
Ja dostałem dokładnie to co chciałem. Wielkie widowisko z wielkimi monstrami z rewelacyjnymi efektami specjalnymi.
-
Sprawnie zrealizowany blockbuster, którego nikt nie powinien się wstydzić.
-
Del Toro umiejętnie robi to, co potrafił zrobić Spielberg w swoich najlepszych produkcjach - wydobywa dziecko z dorosłego, szanując przy tym jego inteligencję.
-
Jest tym, czym Transformers, albo filmy Rolanda Emmericha powinny być i czymś wiele więcej - świetną, bezkompromisową zabawą, a jednocześnie doskonałym hołdem dla japońskiego kina rozrywkowego.
-
Umówmy się, to nie jest najlepsze widowisko jakie widziałem w tym roku, ale jeśli wyłączycie komórki mózgowe, będzie się świetnie bawić.