Konsultantka musi zdecydować, czy przerwać sztuczne życie stworzone w środowisku laboratoryjnym.
- Aktorzy: Kate Mara, Anya Taylor-Joy, Rose Leslie, Michael Yare, Toby Jones i 15 więcej
- Reżyser: Luke Scott
- Scenarzysta: Seth W. Owen
- Premiera kinowa: 9 września 2016
- Premiera światowa: 1 września 2016
- Ostatnia aktywność: 30 września 2023
- Dodany: 20 lipca 2016
-
Nie zostanie w mej pamięci na dłużej niż jeden sezon, jednak nie taką ma spełniać funkcję. Jako kinowa rozrywka sprawdza się doskonale.
-
Początkowo Morgan obiecuje wiele. Stawia ciekawe pytania, frapuje, niepokoi, ale też zmusza do myślenia. Niestety, dość szybko zaczyna zmierzać w stronę banalnego krwawego horroru, w dodatku wtórnego i pozbawionego napięcia.
-
Mógł podążać w różnych kierunkach jednak reżyser wybrał oklepany schemat przez co film nie robi takiego wrażenia.
-
Luke Scott dostarcza widzom jedynie dobre ujęcia, zadowalającą grę aktorską i trochę brutalnych scen. Poza tym niestety można mało dobrego powiedzieć.
-
Przysporzy o wiele więcej radości miłośnikom horrorów, niż kina SF, jednak obie grupy odbiorców muszą przygotować się na dominującą monotonię i nudę.
-
Morgan to przede wszystkim dobre sceny akcji. Jednak cała reszta zawodzi, a widz już po porównaniu niektórych scen z zwiastuna, do filmu może czuć się oszukany.
-
Na szczęście Morgan ma kilka zalet, które mogą uchronić obraz przed całkowitym zapomnieniem. Jest to film bardzo ładnie nakręcony, ma też świetną muzykę i kilka fenomenalnych ról na drugim planie.
-
Plusy? Strona audio-wizualna i porządne aktorskie kreacje. Niestety, Morgan zawodzi na każdej innej linii.
-
Potencjał na kolejny inteligentny film o sztucznej inteligencji został rozmieniony na drobne schematycznego kina akcji.
-
Siłą napędową "Morgan" są przede wszystkim intensywne relacje między postaciami, które ustawiają dzieło Scotta znacznie bliżej mrocznego, zorientowanego na zaskoczenia thrillera niż skupionego na wątkach naukowych science fiction w stylu "Ex Machiny" - co ma swoje mocniejsze i słabsze strony.
-
Ważna lekcja dla Scotta i niezbyt emocjonujący, przewidywalny thriller science fiction.
-
Niestety Luke'owi Scottowi nie udaje się wyjść z cienia ojca.
-
Niezły pomysł nie został rozwinięty, a potencjał zmarnowany.
-
Zbyt dużo błędów realizacyjnych oraz dziwna zmiana tonu historii sprawia jednak, że nie jest to dobra rozrywka. Przeciętniak do puszczania w telewizji.
-
Festiwal najprostszych rozwiązań, straconych szans i aktorskiego męczenia buły.
-
Oglądało mi się całkiem przyjemnie i, szczerze, nie żałuję czasu spędzonego w kinie. Niemniej to za mało, by móc go z czystym sumieniem polecić.
-
Pokazuje jak ważna w kinie jest rola reżysera, bo rozkładając na filmowe czynniki pierwsze można dostrzec zalety tej produkcji.
-
Niestety nie zostawił mnie z żadną głębszą refleksją. Muszę przyznać jednak, że obejrzałem solidne kino science-fiction, które mnie nie znudziło.
-
Zmarnowano potencjał tkwiący w tym dziele, tworząc pozycję, którą jedynie da się obejrzeć. Seans nie zrobi nam wielkiej krzywdy, szczególnie jeżeli nastawimy się na lekkostrawną rozrywkę.
-
Przedziwny przypadek filmu, nakręconego zbyt porządnie w stosunku do wyczuwalnie topornego scenariusza. Trzeba jednak przyznać, że jak na proponowane ostatnimi laty sf i tak ogląda się nieźle.
-
Trochę o wszystkim i bez celu.
-
Niczym nie potrafi zaskoczyć. A budowane od początku napięcie uchodzi z chwilą przemiany filmu na kiepski slasher.
-
Zwykła strata czasu, popis nieudolności reżysera i scenarzysty. Nazwisko nie czyni dobrym reżyserem. Daleko padło jabłko od jabłoni.
-
"Morgan" miała być rozrywkowym kinem z ambicjami, tylko że Scott nie był do końca pewien w jakim kierunku ma pójść cała historia. Ani jako filozoficzno-etyczny konflikt, ani jako thriller nie do końca wykorzystuje swoje możliwości.