jwojcik87
Użytkownik-
NH21. Surowo i przeszywająco zimnie, ale są miejsca w tej historii, gdzie zastanawiam się, kto jest głupszy – ja czy twórcy. Brak tu chyba porządnego scenariusza i fragmentami lepszej reżyserii. Muszę jednak przyznać, że po czasie ten film lekko zyskuje, bo potrafi weżreć się w pamięć.
-
5.526 sierpnia 2021
- 3
- Skomentuj
-
Moi drodzy,to co się zadziało wizualnie zapiera dech bo tak niebanalnie stworzonego dzieła nie widziałem dawno.Klaustrofobia kadrów(format flat),kontrast światła(uwypukla to co istotne),oniryczny montaż,monumentalna/teatralna scenografia,dźwięk elementem nieoczywistym,skala odcieni czerni i bieli.Te wszystkie aspekty sprawiają,że Makbet staje się fascynującym filmowym doświadczeniem gdzie podczas seansu widz ma wręcz halucynacyjną percepcje poznawczą.Czuć inspiracje Nosferatu.Jestem oszołomiony.
-
914 stycznia 2022
- 13
- #22
- Skomentuj
-
Znajomy utwór Szekspirowski w interpretacji Coena staje się doświadczeniem ekscentrycznym,ponurym i niepokojącym ale chociaż to opowieść pod względem emocjonalnym zimnokrwista, pod względem wizualnym fascynuje i zapiera dech.Klaustrofobiczny nastrój budują hipnotyzujące swoją senno- mglistą atmosferą zdjęcia Delbonnella ,teatralna scenografia i pełna napięcia mroczna partytura.To jednak zdecydowanie mistrzowski teatr aktorów ( charyzmatyczny Washington) i popis wizualnej inwencji Coena.
-
Licorize Pizza to piękna nostalgia do nieprzewidywalnych lat 70,która uracza nas swoją prostotą,naiwnością,pewnym trybem poszukiwacza życia.Nie ukrywam,że film wynosi na wyżyny dwójka niepozornych aktorów,Haim przypomina mi młodą Meryl Streep i jest świetna a Hoffman aktorstwo ma w genach i gdzieś widać ten błysk w oku a Cooper na drugim planie to złoto.W scenariuszu gdzieś czuć pewnego rodzaju bałagan,jednakże narracyjnie film ma niesamowity ładunek i nie dłuży się.Anderson trzyma formę.
-
931 grudnia 2021
- 15
- #10
- Skomentuj
-
Spory zawód. Humor nie załapał tam gdzie miało być zabawnie. Przeszarżowany scenariuszowo.
-
5.527 grudnia 2021
- 3
- Skomentuj
-
Mam z twórczością McKaya ogromny problem,ponieważ nie można zarzucić mu powtarzalności.Jest reżyserem i scenarzystą szalenie ciekawym,gdzie dobrze prowadzi dialogi w dość nieoczywistej narracji.Niestety ale dla mnie te filmy są szalenie przeciągnięte i nudne.O ile z góry było wiadomo,że ta pozycja to będzie satyra oprawiona czarnym humorem,ale niestety nic i siłą rzeczy nikt nie urzekł mnie w tym przedsięwzięciu.Trochę miałem wrażenie podbijania do stylu Gunna,ale mocno nieudolnie.Wielki zawód.
-
414 grudnia 2021
- 13
- #25
- Skomentuj
-
Mija 60 lat,można rzec,że West Side Story straciło na sile i wyrazie wraz z biegiem czasu.Przecież sama historia ewoluowała w wielu już gatunkach filmowych z lepszym bądź gorszym skutkiem.A tymczasem przyszedł Spielberg i pozamiatał,bo tegoroczna wersja to piękny ukłon w stronę starego a zarazem coś nowoczesnego w formie i warstwie wizualnej.Wszystko to co nowe pięknie komponuję się narracyjnie wskrzeszając ducha klasyki a zdjęcia Kamińskiego to wybitnie podkreślają.Piękne to było przeżycie...
-
8.514 grudnia 2021
- 13
- #26
- Skomentuj
-
Czuję, że mam przyjemność przeżywać coś wielkiego. Nie ma w tym pretensji, jest intrygująca podniosłość, która na szczęście nie przeradza się w sztywną pompatyczną nudę. Emocje raczej podążają za spektakularnością, chociaż głosy o ich brak są częściowo trafne. I, no właśnie, spektakl, który kreuje Villeneuve to niesamowite doświadczenie kinowe.
-
Wierna adaptacja. Może przydługa i muląca. Realizacyjnie, szczególnie dźwiękowo robi jednak wrażenie. Nareszcie jakiś kinowy hit frekwencyjny.
-
Cudowny! Nie mam pojęcia skąd niska średnia ocen. Fajnie poprowadzony. Ot, inny niż większość. Dobra, charyzmatyczna główna rola. Widać, że kamera lubi tę aktorkę.
-
Był potencjał. Naprawdę. Zwłaszcza, że niektóre sceny potrafią być zabawne i pomysłowe. Tylko, że przez większość czasu dialogi po prostu żenują i tyle. Szkoda.
-
Ja też umarłem po obejrzeniu tego filmu
-
Pierwsze pięć minut niezłe, a potem, cóż... 3xK - Krindż, kupa i krew. Zero przyjemności z seansu, nawet jeżeli film jest poprawny pod względem technicznym.
PS. Tak, rozumiem konwencję filmu, ale nie broni się on w jej obrębie. :)
-
Co. To. Było. Mam wrażenie, że całe życie czekałam na Annette, a po kilku dniach od seansu nadal siedzę na tej emocjonalnej karuzeli, na którą wsadził mnie Carax. Od pierwszych do ostatnich minut miłość i zachwyt, mimo że pojawiały się i ciary żenady i rozczarowanie tłumaczeniem metafor. Baśniowe, groteskowe, operowe, kiczowate, wyjątkowe - KINO at it's finest!
-
Umysł podpowiada 8, serce - 9. Jest to film bardzo skromny w środkach, niemówiący niczego wprost, ale pozostawiający z olbrzymia kulą w gardle. Piękny, mądry, poruszający, ale przy tym pozostawiający lekki uśmiech z dozą nadziei, podchodzący do każdej postaci z niebywałą empatią i wrażliwością. Najlepszy, gdy można podziwiać zapierające dech w piersiach ujęcia przyrody przy akompaniamencie Ludovico Einaudi, kiedy to reżyserka zostawia miejsce na refleksje. Kino kontemplacyjne jakie cenię.
-
Rzadko spotyka się film który swoją prostotą w środkach urzeka.Obserwujemy można rzec (nie)zwykłe życie bohaterki-próby przetrwania,nawiązywania kontaktów,próby zrozumienia wyboru oraz podejmowania decyzji na to,aby było znośniej.Zapierają dech w piersiach widoki totalnego pustkowia.Cisza która jest oazą spokoju ale również głosem rozsądku.To kino drogi,bardzo wyważone,otulone dziwną aurą.No i McDormand-nie widziałem jej nigdy w tak wyciszonej roli-cudo.A Zhao ujęła to wszystko po mistrzowsku.
-
8.524 lutego 2021
- 13
- #28
- Skomentuj
-
Świetnie ukazany wgląd w umysł osoby z demencją i kapitalna rola Hopkinsa. Kameralny dramat, który przeraża bardziej niż niejeden horror.
-
Horror, który wyciska łzy. Dramat ubrany w taką formę, że przygnębia i dotyka nawet wtedy, gdy nie mówi kompletnie nic. Zresztą jak już mówi dużo, to zawsze z sensem. Świetnie wyreżyserowany film, czuć każdą emocję, każde spojrzenie. A genialna struktura narracji to osobna kwestia do analizy. Film, którego seans powinien być obligatoryjny. Hopkins gra chyba swoje opus magnum.
-
8.518 kwietnia 2021
- 2
- Skomentuj
-
westernowe widoki, ale fabuła sztampowa i monotonna
-
To pewnego rodzaju kino drogi z elementami westernowych strzelanin.Pochwalę ten film za stronę techniczną bo zdjęcia,praca kamery,dźwięk są tu wspaniałe-piękne krajobrazy prerii robią ogromne wrażenie.Ale sama w sobie historia nie porywa,gdzieś dłużył mi się ten film.Historia korespondenta wiadomości i sieroty nie urzeka,ani tym bardziej nie porywa.Zengel jest hipnotyzująca i jej duet z Hanksem wygląda ciekawie, ale to nie wystarczy aby wznosić film na wyżyny.
-
5.516 lutego 2021
- 10
- Skomentuj
-
To był ciekawy temat, z którego dało się wycisnąć sporo, ale jako, że Ron Howard nie zrobił żadnego dobrego filmu od 7 lat to wyszło jak wyszło. Do tego nie pomaga chaotyczny montaż oraz przeszarżowane aktorstwo.
-
Dla wielu widzów film może być trudnym przeżyciem,przegadanym,niezrozumiałym w swojej formie jak i treści.Posiadający narracje szalenie złożoną oraz odwołań do kultury filmu tak ukryte,że dla widza nieznającego historii kinematografii mogą umknąć niezauważalne.Dla mnie to wspaniały ukłon do złotej ery.Fincher oszołomił warstwą wizualną,dźwiękową,montażową-jakbym oglądał film tamtych czasów gdzie kadry są jakby za mgłą a dźwięk dopiero co się pojawił.Niezwykłe filmowe doznanie.To już rzadkość
-
98 grudnia 2020
- 10
- Skomentuj
-
Rewelacyjny + ten genialny jumpscare :o
-
Kolejny wyśmienity przedstawiciel horrorowej nowej fali od A24.
-
Jak na Nolana przystało "Tenet" jest niezwykle piękny w obrazie , zagmatwany w treści i emocjonalnie oziębły. Choć nie dorównuje "Incepcji" czy "Memento" to jednak sprawi że będziesz chciał powtórzyć seans aby wyłapać rzeczy które ci umknęły ... ps aktorzy grają na przyzwoitym poziomie a muzyka daje po uszach. Dla fanów Nolana pozycja obowiązkowa.
-
Wspaniałe kreacje, cudowne zakończenie. Urzekające, kino pełne głębokich emocji.
-
Kammerspiel. Prestiż munduru i społeczne zdegradowanie starego człowieka. Wymuszone zakończenie na reżyserze skrywa smutną ironię.
-
Wojna babilońska, noc św. Bartłomieja, tragiczna historia ubogiego małżeństwa oraz życie i śmierć Jezusa Chrystusa. Wszystko w jednym filmie o nietolerancji.
-
1015 lutego 2019
- 1
- Skomentuj
-
Mądrze, zabawnie, spektakularnie i odważnie. A podróż ciuchcią to było coś!
-
Przydługi, nudny film z nieciekawymi postaciami i bajkowym podziałem na zło i dobro, będący przy tym bezwstydnym i nachalnym wyciskaczem łez.
-
-
Malick pięknie medytuje nad istotą człowieczeństwa. Również o tym, że Boga można znaleźć w prostych chwilach szczęścia. Muzyka jest tu pięknym narratorem.
-
8.514 listopada 2019
- 2
- Skomentuj
-
Dla mnie to jednak spore rozczarowanie. Bo formalnie w niektórych momentach to coś absolutnie wspaniałego (ta gra światłem w pewnej scenie ahh). Ale film pozbawiony jest surowości i sprawia wrażenie tak wykalkulowanego, że aż mechanicznego, w którym bohater z każdego zagrożenia wychodzi bez szwanku, przez co ciężko jest za nim jakkolwiek podążać. Popis Deakins'a, ale o reszcie dość szybko zapomnę.
-
Momentami jest i całkiem śmieszno, ale nie kupuję samoświadomości polegającej na zrzynce ze wszystkich możliwych tropów, motywów i stereotypów obecnych w horrorach. Fajnie, że twórcy spróbowali, teraz nich zrobią coś oryginalnego. Trust me, widzieliście ten film, jeśli widzieliście jakikolwiek slasher.
-
Fantastyczne kino w którym chłopcy z ferajny przestali być uroczymi draniami, a stali się bezbronni wobec upływającego czasu, który na końcu pozostawia tylko pustkę. Całość bardzo spokojna, wyciszona i na swój sposób przejmująca. Panowie grają fantastycznie, szczególnie genialny jest Pesci. Realizacja na wysokim poziomie a CGI, które może nie zachwyca to jednak zbyt mocno nie przeszkadza. Po "Chłopcach" i "Kasynie" Martin domyka nieoficjalną trylogię i stawia gatunkowi kropkę.
-
9.525 listopada 2019
- 1
- Skomentuj
-
Trzy ścieżki filmowe: metaforyczna próba kontaktu z Bogiem, epicka poetyckość obrazu i dramat rodzinny o dwóch obliczach. Wyżyny filmowych możliwości. 20/10
-
BARDZO smutny Will Smith w BARDZO smutnym filmie o BARDZO smutnych ludziach. E tam, idę oglądać "Maczetę".
-
Próbowano mnie zmusić do emocjonalnej masturbacji, a tymczasem dokonano bezlitosnej kastracji. Niemające końca dwie godziny, stek idiotyzmów i wielki facepalm.
-
Nie, dziś już nie ruszają mnie te dość tanie wyciskacze łez. Nie dam się nabrać.
-
Wrażliwy świat artysty, niezrozumiały dla otaczającej go rzeczywistości. Film jako list miłosny do malarstwa będącego lekiem na samotność. Cudnie zrealizowany. Dafoe to klasa sama w sobie. Piękne uchwycanie chwil.