
- 80% pozytywnych
- 13 krytyków
- 75% pozytywnych
- 32 użytkowników
Standupowy komik oraz operowa diwa przeżywają wzloty i upadki w swoim małżeństwie, odkrywając niezwykły talent córki.
- Aktorzy: Marion Cotillard, Adam Driver, Simon Helberg, Rebecca Dyson-Smith, Devyn McDowell i 15 więcej
- Reżyser: Leos Carax
- Scenariusz: Russell Mael, Ron Mael
- Premiera kinowa: 20 sierpnia 2021
- Premiera światowa: 6 lipca 2021
- Ostatnia aktywność: 1 czerwca
- Dodany: 9 lutego 2020
-
7.3Pozytywnie oceniony przez krytyków
-
80%pozytywnych
-
13krytyków
-
13recenzji
-
10ocen
-
8pozytywnych
-
2negatywne
-
-
6.5Pozytywnie oceniony przez użytkowników
-
75%pozytywnych
-
32użytkowników
-
9recenzji
-
32oceny
-
24pozytywne
-
8negatywnych
-
-
Recenzje krytyków
-
Rzadko się angażuję emocjonalnie w film przez pełne ponad dwie godziny seansu. Jestem więc i tak fanem każdej minuty tego szaleństwa, które Carax współtworzy z zespołem Sparks. Tylko może wtedy trochę bardziej tak, jak jestem fanem "The Room" Tommy'ego Wiseau.
-
To film polaryzujący wszystkich. Jedni będą zachwyceni i oczarowani, drudzy skonsternowani, zmęczeni oraz wkurzeni, że obejrzeli to dziwadło. Bez wątpienia to bardzo interesujący eksperyment dla ludzi odważnych, nie bojących się ryzyka.
-
Wrażliwość i przebojowość Sparks w połączeniu z tendencją do popadania w dziwaczność oraz słabością do surrealizmu Leosa Caraxa zaowocowały osobliwym rodzinnym dramatem, historią o pułapkach show-businessu, komedią o ponurym wydźwięku wyśpiewaną językiem, któremu bliżej do tekstów Sex Pistols niż musicali George'a Cukora albo Vincente Minnelliego. To czysta fikcja i najszczersza prawda jednocześnie.
-
Kto chce znowu poczuć się naprawdę jak w kinie, ten powinien zaliczyć film Caraxa. I nie zadawać pytań, o czym to właściwie jest.
-
Annette okazało się utworem tak szalenie kreatywnym, co szalenie polaryzującym widownię. Pełna magii, formalnej wirtuozerii, niekonwencjonalnego humoru i pięknej muzyki opowieść o miłości brutalnego komika i delikatnej śpiewaczki operowej to powiew świeżości w kinie głównego nurtu, który niesie za sobą woń artystycznych inspiracji z najwyższej półki i pcha autora w kierunku panteonu najważniejszych filmowców.
-
Całość sprawia wrażenie bardzo dziwnego snu, który może i ma sens, ale pewnych rzeczy lepiej nie kwestionować i po prostu trzeba dać się wciągnąć. Szczególnie, że dostaje się wtedy najbardziej zaskakującą produkcję tego roku z rewelacyjnym duetem Driver-Cotillard, pięknymi zdjęciami, wspaniałą muzyką oraz przewrotną historią.
-
To film, który można oglądać i nucić ironicznie i czule, jako oskarżenie i pokutę, żartobliwie i żałobnie.
-
Annette jest tak fascynującą, zagmatwaną podróżą, pełną koloru i muzyki, że bez względu na intencje reżysera, bez sprawdzenia na własnej skórze, nie dowiecie się, czy zmarnuje wam ponad dwie godziny z życia, czy zaprosi was do śnienia na jawie, jakiego szybko nie zapomnicie.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Świetnie zrealizowana produkcja, który mimo obrania paru różnych gatunków i konwencji, jest spójny do końca, a przy tym również zachwyca utworami i zdjęciami.
-
porywające muzyką i wizualizacją, chociaż scenariuszowo ledwie przeciętne
-
Twórczość Caraxa nie należy do tych prostych w odbiorze.Bawiący się formą,żonglujący gatunkami i podgatunkami tak,że trudno jednoznacznie skatalogować film.Annette pomimo,iż jest musicalem aż nadto-praktycznie pojedyncze tylko kwestie są tu mówione-to jej konwencja jest nieoczywista.Neo-barokowość z której wywodzi się Carax to też próba autodestrukcji której należy szukać pomiędzy gatunkami i językiem myśli filmowej.Aktorsko Driver pozamiatał,a Cotillard utwierdza pozycje francuskiej gwiazdy.
-
Spektakl pełen różnych emocji. Przechodzi między wieloma gatunkami, zaskakuje historią i może nieco odrzucać (nie zdziwi mnie to), ale ja byłem zachwycony.
-
Ma momenty i Drivera, ale nie jestem fanem musicali i zbyt wiele rzeczy tutaj podane na tacy.
-
Gdzieś między hollywoodzkim spektaklem a musicalem w obłędnej estetyce odrealnienia i z typowym dla Caraxa intertekstualnym zapleczem.
-
Co. To. Było. Mam wrażenie, że całe życie czekałam na Annette, a po kilku dniach od seansu nadal siedzę na tej emocjonalnej karuzeli, na którą wsadził mnie Carax. Od pierwszych do ostatnich minut miłość i zachwyt, mimo że pojawiały się i ciary żenady i rozczarowanie tłumaczeniem metafor. Baśniowe, groteskowe, operowe, kiczowate, wyjątkowe - KINO at it's finest!
-
(8.2) Ostatnie sceny Drivera z Devyn McDowell uratowały film. Odrealnione, kiczowate TEATRZYSKO. Carax, tylko po co tobie Cotillard, skoro jej nie "użyłeś"?
-
Najlepsze recenzje użytkowników
-
Twórczość Caraxa nie należy do tych prostych w odbiorze.Bawiący się formą,żonglujący gatunkami i podgatunkami tak,że trudno jednoznacznie skatalogować film.Annette pomimo,iż jest musicalem aż nadto-praktycznie pojedyncze tylko kwestie są tu mówione-to jej konwencja jest nieoczywista.Neo-barokowość z której wywodzi się Carax to też próba autodestrukcji której należy szukać pomiędzy gatunkami i językiem myśli filmowej.Aktorsko Driver pozamiatał,a Cotillard utwierdza pozycje francuskiej gwiazdy.
-
Co. To. Było. Mam wrażenie, że całe życie czekałam na Annette, a po kilku dniach od seansu nadal siedzę na tej emocjonalnej karuzeli, na którą wsadził mnie Carax. Od pierwszych do ostatnich minut miłość i zachwyt, mimo że pojawiały się i ciary żenady i rozczarowanie tłumaczeniem metafor. Baśniowe, groteskowe, operowe, kiczowate, wyjątkowe - KINO at it's finest!
-
Świetnie zrealizowana produkcja, który mimo obrania paru różnych gatunków i konwencji, jest spójny do końca, a przy tym również zachwyca utworami i zdjęciami.
-
Spektakl pełen różnych emocji. Przechodzi między wieloma gatunkami, zaskakuje historią i może nieco odrzucać (nie zdziwi mnie to), ale ja byłem zachwycony.
-
Gdzieś między hollywoodzkim spektaklem a musicalem w obłędnej estetyce odrealnienia i z typowym dla Caraxa intertekstualnym zapleczem.