Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.
7.3 10.0 0.0 13
Pozytywnie oceniony przez krytyków
6.5
Pozytywnie oceniony przez użytkowników

Standupowy komik oraz operowa diwa przeżywają wzloty i upadki w swoim małżeństwie, odkrywając niezwykły talent córki.

  • Recenzje krytyków

    • Mimo że osobno składniki są pierwszorzędnej jakości, to razem tworzą posiłek niekoniecznie strawny. I choć widz, który świadomie wybiera takie kino, często gotów jest zachwycić się niekonwencjonalnym połączeniem "kremu i wołowiny", to jednak tak jak "nie każdy mężczyzna jest Valmontem", tak nie każdy odbiorca jest jak Joey i da radę przełknąć taki kąsek z zadowoleniem.

      Więcej
    • Potrafi zapadać w pamięć, jako jeden z tych filmów, których się nie ogląda, tylko przeżywa.

      Więcej
    • Rzadko się angażuję emocjonalnie w film przez pełne ponad dwie godziny seansu. Jestem więc i tak fanem każdej minuty tego szaleństwa, które Carax współtworzy z zespołem Sparks. Tylko może wtedy trochę bardziej tak, jak jestem fanem "The Room" Tommy'ego Wiseau.

      Więcej
    • Wrażliwość i przebojowość Sparks w połączeniu z tendencją do popadania w dziwaczność oraz słabością do surrealizmu Leosa Caraxa zaowocowały osobliwym rodzinnym dramatem, historią o pułapkach show-businessu, komedią o ponurym wydźwięku wyśpiewaną językiem, któremu bliżej do tekstów Sex Pistols niż musicali George'a Cukora albo Vincente Minnelliego. To czysta fikcja i najszczersza prawda jednocześnie.

      Więcej
    • Całość sprawia wrażenie bardzo dziwnego snu, który może i ma sens, ale pewnych rzeczy lepiej nie kwestionować i po prostu trzeba dać się wciągnąć. Szczególnie, że dostaje się wtedy najbardziej zaskakującą produkcję tego roku z rewelacyjnym duetem Driver-Cotillard, pięknymi zdjęciami, wspaniałą muzyką oraz przewrotną historią.

      Więcej
    • Annette okazało się utworem tak szalenie kreatywnym, co szalenie polaryzującym widownię. Pełna magii, formalnej wirtuozerii, niekonwencjonalnego humoru i pięknej muzyki opowieść o miłości brutalnego komika i delikatnej śpiewaczki operowej to powiew świeżości w kinie głównego nurtu, który niesie za sobą woń artystycznych inspiracji z najwyższej półki i pcha autora w kierunku panteonu najważniejszych filmowców.

      Więcej
  • Recenzje użytkowników

    • Twórczość Caraxa nie należy do tych prostych w odbiorze.Bawiący się formą,żonglujący gatunkami i podgatunkami tak,że trudno jednoznacznie skatalogować film.Annette pomimo,iż jest musicalem aż nadto-praktycznie pojedyncze tylko kwestie są tu mówione-to jej konwencja jest nieoczywista.Neo-barokowość z której wywodzi się Carax to też próba autodestrukcji której należy szukać pomiędzy gatunkami i językiem myśli filmowej.Aktorsko Driver pozamiatał,a Cotillard utwierdza pozycje francuskiej gwiazdy.

    • Co. To. Było. Mam wrażenie, że całe życie czekałam na Annette, a po kilku dniach od seansu nadal siedzę na tej emocjonalnej karuzeli, na którą wsadził mnie Carax. Od pierwszych do ostatnich minut miłość i zachwyt, mimo że pojawiały się i ciary żenady i rozczarowanie tłumaczeniem metafor. Baśniowe, groteskowe, operowe, kiczowate, wyjątkowe - KINO at it's finest!

    • Świetnie zrealizowana produkcja, który mimo obrania paru różnych gatunków i konwencji, jest spójny do końca, a przy tym również zachwyca utworami i zdjęciami.

    • Spektakl pełen różnych emocji. Przechodzi między wieloma gatunkami, zaskakuje historią i może nieco odrzucać (nie zdziwi mnie to), ale ja byłem zachwycony.

    • Gdzieś między hollywoodzkim spektaklem a musicalem w obłędnej estetyce odrealnienia i z typowym dla Caraxa intertekstualnym zapleczem.

    • porywające muzyką i wizualizacją, chociaż scenariuszowo ledwie przeciętne

    • Najbardziej rytmiczny (zarówno muzycznie i filmowo), oryginalny i wyobraźniowy musical ostatnich lat. Wybitny Driver.