Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.
7.4 10.0 0.0 9
Pozytywnie oceniony przez krytyków
6.8
Pozytywnie oceniony przez użytkowników

Maud przyjeżdża do luksusowej posiadłości ekscentrycznej Amandy. Wkrótce dziewczyna przekonuje się o swojej ważnej misji, która zamieni się w niebezpieczną obsesję...

  • Recenzje krytyków

    • Całość zrealizowana jest na najwyższym poziomie: precyzyjny scenariusz i reżyseria Rose Glass, kapitalne zdjęcia Bena Fordesmana, minimalistyczna muzyka Adama Janoty Bzowskiego, scenografia Pauliny Rzeszowskiej i Anny Mould itd. Zachwycają również aktorki, zwłaszcza Morfydd Clark w roli tytułowej oraz Jennifer Ehle jako Amanda, ale na drugim planie dotrzymują im kroku również Lily Knight i Rosie Sansom jako pielęgniarki.

      Więcej
    • Stanowi więc nie tylko niezapomniane przeżycie kinowe, ale w pewnym sensie również duchowe. Mogę zagwarantować, że po seansie nie zaśniecie spokojnie.

      Więcej
    • Dobrze, że możemy obejrzeć taki film w dzisiejszych czasach. Nabiera on szczególnej wymowy przez wzgląd na obecne wydarzenia społeczne i coraz to mocniej zmieniający się stosunek Polaków do religii. Dlatego też potrzeba nam filmów, które są dużo bliżej istoty wiary, niż większość obecnych przekazów medialnych.

      Więcej
    • Debiut Glass jest godny pochwały, mimo że nie jest klasycznym horrorem.

      Więcej
    • Ponure zdjęcia, ciężka muzyka, wyważone aktorstwo - wszystko to rymuje się, splata podejrzanie harmonijnie. Nie musi być to zarzut, w końcu jest to jakaś prawda. Nawet jeśli po wyjściu z kina zapragnęłam innej prawdy - i wydłubania choć jednej pinezki z swojego buta.

      Więcej
    • Na pewno Saint Maud nie jest jednym z tych "horrorów na piątkową randkę", które zazwyczaj epatują sporą ilością jumpscare'ów i graną na skrzypkach muzyką pojawiającą się w praktycznie każdej scenie. Przez większość czasu trwania filmu klimat jest wręcz lekki i uśpił moją czujność, co skrzętnie wykorzystało mocno przerażające ostatnie 20 minut.

      Więcej
    • W temat reżyserskiego debiutu Rose Glass wpisany jest silny, aczkolwiek nieco mylący trop. Wiara w Boga, krzyże i różańce - to wszystko niesie ze sobą katalog określonych konotacji, refleksja o religijnym fanatyzmie i opresji chrześcijańskiego męczeństwa nasuwa się sama. Sedna tej historii warto jednak szukać gdzieś indziej - uważniej niż sakralnym atrybutom, przyjrzeć się temu, co świeckie.

      Więcej
  • Recenzje użytkowników

    • Droga do zbawienia czy fanatyzm religijny? Dwuznaczny, osadzony na granicy prawdy i złudzenia, cielesności i duchowości. Wyciszony, atakujący widza znienacka.

    • Mocno rozdziera i póki nie poukładam go sobie w głowie, to jestem w rozkroku między niezłym posthorrorem szukającym swojej ścieżki, który niekoniecznie dobrze wykorzystuje każdą z dróg w które podąża, a naprawdę wizjonerską, zaskakująco świeżą propozycją o notabene właśnie poszukiwaniu tożsamości i ścieżki. Na pierwszy rzut oka to rasowy horror z przerażającą historią, ale niech was to nie zmyli, bo lepiej nie zaczynać tego filmu ze zbyt wysokimi oczekiwaniami. To dużo bardziej wyciszający film.

    • Kolejny wyśmienity przedstawiciel horrorowej nowej fali od A24.

    • Rewelacyjny + ten genialny jumpscare :o

    • Świetnie wykorzystuje jumpscare'y, a do tego dobrze pokazuje zacieranie się granicy między życiem wokół wiary, a niezdrową obsesją na jej punkcie.

    • Ratujcie przed religijnymi świrami!
      Nie przekonała mnie ta religijna kontemplacja i zderzenie sacrum z profanum. Warto tylko i wyłącznie dla Morfydd Clark.

    • Jest to jeden z tych filmów, który mogę nazwać "dziwny na tyle, że intrygujący". Ciężki nastrój od początku do końca trzyma za gardło, a nastrój dodatkowo podkreśla nietypowe oświetlenie i psychodeliczna muzyka. Sam nie wiem, w jakim kluczu odczytać fabułę, bo potrafi skręcić w dość dziwnym kierunku, by później znowu wcisnąć w fotel. Doskonała realizacja, ale też świetna gra aktorska powodują, że pomimo tego zmieszania od ekranu nie można oderwać oczu.