
-
61recenzji
-
58ocen
-
43pozytywne
-
15negatywnych
-
6.5średnia
-
74%pozytywnych
-
0.8odrębność
Gatunki, kraje i dekady
Ostatnio zrecenzowane
-
W gruncie rzeczy "Deerskin" łatwo da się utożsamić ze swoim głównym bohaterem, i tym ludzkim i materialnym. Jest odrobinę nie w modzie, ale przy tym ma zdolność w przyciąganiu uwagi i ciekawości. Można się prześcigać w określaniu go wymyślnymi terminami jak "retro" czy "vintage", lecz ja po prostu nazywam to kawałkiem osobnego, lecz przyzwoitego kina.
-
W pogoni za najlepszymi wzorcami, "Panu T." sił i pomysłu starczyło co najwyżej na zapominany już "Rewers". "Zimna wojna" to już zupełnie inna liga.
-
Zgodnie z zapowiedziami pierwoszoplanowego aktorskiego trio, żadne z nich nie powróci już do gwiezdnowojennego uniwersum. Dlatego z ust fana to bardzo trudne i nieco bolesne wyznanie, ale jednak cieszę się, że wszystkich ich widziałem po raz ostatni.
-
Znakomitego dramatu małżeńskiego nie byłoby bez Scarlett Johansson i Adama Drivera.
-
Idealny seans dla poszukujących czystej motywacji, niezależnie od wieku i płci. Dynamicznym montażem i prawdziwością historii potrafi zarazem podbić tętno, jak i zakręcić łzą w oku.
Najwyżej ocenione
-
Linklater nie tworzy skomplikowanego psychologicznie pejzażu postaci zanurzonych w problematyce studenckiej dorosłości. Lecz jego przezabawna i klimatyczna podróż do własnej młodości niesie ze sobą cechy niedostępne w większości przegadanych dramatów.
-
Fabuła wyścielona twistami i pułapkami precyzyjnie wszczepia się w nieśpieszną i minimalistyczną narrację. Jak w idealnej muzycznej kompozycji, tak i w "Homarze" każda filmowa nuta i takt nie są przypadkowe.
-
W tej świetnie napisanej, i jeszcze lepiej zagranej, eleganckiej i szczerze zabawnej komedii, napędzanej przez gamę pełnych postaci, nie trudno odnaleźć refleksje na temat samego siebie.
-
Odświeżenie skostniałej formy to nadzieja, że ten jeden z najstarszych filmowych gatunków ma jeszcze wiele do zaoferowania. A także zachęta dla wszystkich by wyjść na dwór, do hali czy gdziekolwiek indziej, by - ze znajomymi lub nie - trochę się poruszać.
-
Wyciągnięte z zakurzonej szuflady zakulisowe materiały, które powstały podczas realizacji filmu o życiu Andy'ego Kaufmana, prezentują bowiem Carreya jako artystę totalnego.
Najniżej ocenione
-
W wyścigu o przyszłoroczną Złotą Malinę mamy nowego faworyta.
-
Oczywiście, seria "Transformers" ma ustaloną renomę i trudno spodziewać się, że jej najnowsza odsłona zaskoczy pogłębionym profilem bohaterów i ukrytym, pod pokładami efektów specjalnych, komentarzem do współczesności. Wymóg rozrywki na przyzwoitym poziomie to jednak faktor, bez którego kino blockbusterowe zionie większą niż w czarnej dziurze pustką.
-
Cullenowie jak mogą zagęszczają mizerną fabułę twistami i wielopłaszczyznowymi intrygami, lecz pogubienie w nich możliwe jest jedynie kiedy widz - w oczekiwaniu na upragniony koniec - będzie zbyt często spoglądał na zegarek.
-
Od przybytku podobno głowa nie boli, lecz w przypadku "Oszustek" liczba użytych schematów i zgranych chwytów wywołuje poczucie przynajmniej poważnej niestrawności.
-
Wydatnie dowodzi, że nowojorczyk faktycznie powinien coraz poważniej zacząć myśleć o artystycznej emeryturze.
Odrębnie ocenione
-
W wyścigu o przyszłoroczną Złotą Malinę mamy nowego faworyta.
-
Wydatnie dowodzi, że nowojorczyk faktycznie powinien coraz poważniej zacząć myśleć o artystycznej emeryturze.
-
Od przybytku podobno głowa nie boli, lecz w przypadku "Oszustek" liczba użytych schematów i zgranych chwytów wywołuje poczucie przynajmniej poważnej niestrawności.
-
Nie przypomina bajkowej scenerii z jakiejkolwiek mainstreamowej wersji amerykańskiego snu. Barwy są tu przygaszone, światło naturalne i bez blasku, a otoczenie tak nieprzyjemne, że marzy się o natychmiastowej ucieczce.
-
Oczywiście, seria "Transformers" ma ustaloną renomę i trudno spodziewać się, że jej najnowsza odsłona zaskoczy pogłębionym profilem bohaterów i ukrytym, pod pokładami efektów specjalnych, komentarzem do współczesności. Wymóg rozrywki na przyzwoitym poziomie to jednak faktor, bez którego kino blockbusterowe zionie większą niż w czarnej dziurze pustką.