Młody milioner stanie się obiektem rywalizacji dwóch oszustek, zarabiających na życie wyłudzaniem pieniędzy od zamożnych mężczyzn.
- Aktorzy: Anne Hathaway, Rebel Wilson, Alex Sharp, Dean Norris, Timothy Simons i 15 więcej
- Reżyser: Chris Addison
- Scenarzyści: Jac Schaeffer, Stanley Shapiro
- Premiera kinowa: 21 czerwca 2019
- Premiera DVD: 24 października 2019
- Premiera światowa: 8 maja 2019
- Ostatnia aktywność: 2 grudnia 2023
- Dodany: 4 czerwca 2018
-
Jeśli szukasz lekkiego filmu do obejrzenia z drugą połówką lub po prostu lubisz się pośmiać, to mogłeś trafić znacznie gorzej niż. Oszustki nie są być może filmem wybitnym, ale dzięki ciekawej i pełnej humoru historii oraz dobrych kreacjach aktorskich świetnie sprawdzają się w roli niezobowiązującej rozrywki w sam raz na niedzielne popołudnie.
-
Obraz na jeden raz, ale powinien zadowolić zarówno miłośników lekkiego humoru, jak i duetu głównych aktorek. To kino schematyczne, ale sprawnie skrojone i co najważniejsze zabawne.
-
Lekka, przyjemna i sympatyczna produkcja, która dostarcza sporo porządnej rozrywki.
-
Kino dokładnie takie, jakiego oczekiwałam. Ze zgrabnie napisaną akcją, dobrze zagrane i przyjemne. Idealna propozycja na relaks po tygodniu pracy, nie przyprawia o ból głowy, ani znudzenie.
-
Od przybytku podobno głowa nie boli, lecz w przypadku "Oszustek" liczba użytych schematów i zgranych chwytów wywołuje poczucie przynajmniej poważnej niestrawności.
-
To taka komedia do jednorazowego obejrzenia. Całkiem miło spędzimy na niej czas, ale również szybko o niej zapomnimy, jak o większości remaków klasycznych filmów.
-
Rzecz jasna są i niezłe momenty, jeden na siedem dowcipów wywołuje uśmiech, a końcowy wist może rozbawić, niemniej jednak wszystko to dzieje się zbyt incydentalnie jak na 90 minut filmu.
-
Lekki i przyjemny, który powinien rozbawić większość widzów.
-
Problemem "Oszustek" jest to, że oferuje on wyjątkowo czerstwy i nieśmieszny rodzaj humoru. To obraz, dzięki któremu zrozumiałem amerykański termin "cringe-fest", od specyficznego grymasu na twarzy, który rodzi się podczas seansu.
-
"Oszustki" momentami bywają zabawne, szczególnie gdy do gry wchodzi Alex Sharp, będący komediową petardą, ale jedna jaskółka wiosny nie czyni. Problem w tym, że "Oszustki" nawet nie są tragicznym filmem. To obraz, który tonie w morzu przeciętności, poraża przewidywalnymi motywami, a udane żarty eksploatuje tak długo, że wyciska z nich jakąkolwiek śmieszność.
-
Staroświecki sznyt dodaje "Oszustkom" odrobinę klasy. Akcja toczy się zresztą w przyjemnych okolicznościach francuskiej riwiery, wśród blichtru i bogactwa. Przyjemnie się na to patrzy, nawet abstrahując od samej historii. Film od początku do końca pozostaje zatem niezobowiązującą rozrywką.
-
Jeśli zabraknie Ci odrobiny radości podczas przełomu czerwca i lipca - Oszustki mają szansę dać Ci trochę komedii na zjadliwym poziomie.
-
Oszustki mnie rozczarowały. To nie jest ani zabawna komedia, ani trzymający w napięciu film o przekrętach.
-
Zaśmiejemy się kilka razy dzięki lekkiej, choć mało odważnej wizji reżysera. Weekendówka idealna.
-
"Oszustki" nie są filmem, który na zawsze zmieni Wasze życie. Większość zapewne dość szybko o nim zapomni. Jest to jednak komedia, która pozwoli odsapnąć i podładować psychiczne baterie pozytywną energią. Od letniej rozrywki naprawdę niczego więcej nie należy oczekiwać.
-
Po świetnych Niedobranych, które oprócz komediowych akcentów wprowadzało świeże spojrzenie na amerykańską kulturę i politykę, film Addisona pozostaje przerysowaną szarżą dwóch aktorek. Wyraziste postaci zostają wrzucone do pretekstowej fabuły, która niemal natychmiast ulatuje z pamięci. To zdecydowanie nie będzie komedia lata.
-
Aktorek nie ratuje nawet ich warsztat, który przecież pokazały w innych produkcjach. Wy za to macie jeszcze szansę uratować się przed startą czasu i pieniędzy wybierając w kinie inny film niż "Oszustki".
-
Lekka, wakacyjna komedia z fajnym pomysłem na film, w którym nie należy doszukiwać się większego sensu. Nie sprofanowano oryginału z Caine'em i Martinem.
-
Momentami trudno przełknąć niektóre "suchary", które pojawiają się w "Oszustkach". Wywrotki a la Rebel Wilson plus żarty około-wymiotne można uznać za leitmotiv, który na nikim nie robi już większego wrażenia. Koniec końców jednak duet Wilson/Hathaway potrafi uwieść.