Grupa przyjaciół podczas wspólnej kolacji postanawia w ramach niewinnej zabawy upublicznić wszystkie swoje e-maile, rozmowy i wzajemnie skrywane tajemnice.
- Aktorzy: Marco Giallini, Kasia Smutniak, Alba Rohrwacher, Valerio Mastandrea, Edoardo Leo i 6 więcej
- Reżyser: Paolo Genovese
- Scenarzyści: Paolo Genovese, Filippo Bologna
- Premiera kinowa: 6 stycznia 2017
- Premiera DVD: 5 czerwca 2017
- Premiera światowa: 11 lutego 2016
- Ostatnia aktywność: 13 września
- Dodany: 11 października 2016
-
Pokaz minimalistycznej kinematografii opartej na błyskotliwych dialogach, wyrazistych kreacjach, a przede wszystkim udanym studium ludzkich słabości i oczekiwań, które tłumione i maskowane przeradzają się w skrzętnie ukrywane tajemnice.
-
W tej świetnie napisanej, i jeszcze lepiej zagranej, eleganckiej i szczerze zabawnej komedii, napędzanej przez gamę pełnych postaci, nie trudno odnaleźć refleksje na temat samego siebie.
-
Po pierwsze świetna, przepełniona niedającą się porównać z niczym innym włoską ikrą, zabawa. Po drugie zaś: doskonale poprowadzona i zagrana, pozbawiona taniego moralizatorstwa, skłaniająca do refleksji lekcja/przestroga/sugestia/diagnoza naszych czasów oraz ich wpływu na relacje międzyludzkie.
-
Genovese dobrał się do tego, o czym każdy myśli, ale niekoniecznie chce mówić - i wygrał na tym niezły film.
-
Bawi gdzie trzeba, a gdy już mleko się wyleje, to nie przesadza z patosem. Produkcja jest wyważona, a my dobrze się bawimy.
-
Słowne potyczki, drobne złośliwostki, efektowne riposty. To wszystko jest solą "Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie". Filmu, który z pewnością znakomicie sprawdziłby się na deskach teatru.
-
Mile spędzony czas w naprawdę dobrym towarzystwie. Film jest przystępnym obrazem budzącym apetyt na kolejne włoskie produkcje.
-
Świetny wybór na wieczorny seans, zwłaszcza większą grupą znajomych. Jedzenie pojawiające się na stole rozbudzi nasz apetyt, a motyw historii sprawi, że zaczniemy się zastanawiać, jak dobrze znamy swoich przyjaciół.
-
Dzięki naprzemiennym wątkom komediowym i dramatycznym fabuła utrzymuje dobre tempo przez cały film.
-
Obraz, o którym będzie się rozmawiać po wyjściu z kina. I to długo.
-
Świetne aktorstwo, dowcipne dialogi i dobrze skonstruowana dramaturgia scenariusza sprawiają, że ten skromny film zrealizowany w nieco teatralnej konwencji jest atrakcyjny i poruszający.
-
Przyzwoity komedio-dramat o niezwykle ciekawej tematyce.
-
Genovese z inteligencją i finezją buduje swój film w oparciu o doskonałe dowcipy, wyposażając swoich bohaterów w doskonale cięte riposty i subtelne, acz bardzo kąśliwe złośliwości, które ci wzajemnie sobie serwują.
-
Niezwykle aktualny, znakomity komedio-dramat o sekretnym życiu skrytym w naszych smartfonach. Autentycznie zabawny i autentycznie przerażający.
-
Dzieło Genovese zapewnia więc spory materiał do przemyśleń. Po drodze serwuje też na szczęście dużo zabawy. W trakcie seansu wielokrotnie można wybuchnąć śmiechem, nawet jeśli śmiech ten podszywa gorycz.
-
Bardzo dobre kino i świetna rozrywka, która balansuje pomiędzy zabawną komedią a dramatem, który w niektórych momentach potrafi swoim ciężarem przygnieść. Jest życiowy i daje do myślenia, a całość świetnie puentuje oryginalne zakończenie.
-
Kwintesencja tego, co uwielbiam w kinie, czyli ciekawa historia opowiedziana w zupełnie naturalny, bezpretensjonalny sposób.
-
Mamy tu jednak do czynienia z świetnie zagranym, niewygodnym dramatem, w którym moralizatorskie tony wybrzmiewają niestety zbyt głośno.
-
Jedna z najbardziej gorzkich, jak do tej pory, ocen współczesnego społeczeństwa, jaką miałam okazję zobaczyć.
-
Mocne, szarpiące kino w stylu "Rzezi" Polańskiego, "Sierpnia..." Wellsa - niby nic nowego, ale trzyma za gębę.
-
Jest niczym sztuka teatralna. Jednak jego klaustrofobiczny charakter nie utrudnia odbioru, a wręcz przeciwnie, dokładnie pokazuje zmiany bohaterów, gwarantując przy tym oczekiwany powiem świeżości.
-
Pokazuje nam ciemną stronę medalu nowych technologii i urządzeń oraz aplikacji, które zamiast poprawiać relacje międzyludzkie, działają zupełnie odwrotnie i mogą mieć bardzo destruktywny wspływ na nasze życie, jeśli nierozsądnie z nich korzystamy. Jest to manifest współczesnego człowieka, który wplątany w sieci mediów społecznościowych i technologii gubi się i zatraca to co w życiu naprawdę ważne.
-
Fajne, zabawne, niegłupie i szczere kino.
-
Choć bohaterowie Genovese bywają cyniczni, w podejściu reżysera cynizmu brak - czuć jedynie uważność, empatię i szczerą ciekawość drugiego człowieka. Świetnie utkany, błyskotliwy dialog miewa momenty wręcz rewelacyjne, tak pod względem błyskotliwości, jak i ładunku emocjonalnego.
-
To dramat, który sprawia, że na naszych najbliższych zaczynamy spoglądać z lękiem, mimowolnie poddając się niemiłym wyobrażeniom na temat tego, co oni mogą przed nami ukrywać.
-
Inteligentna diagnoza, z której wnioski należy wyciągnąć samemu.
-
Emocje bohaterów udzielają się widzom i razem z nimi na przemian wybuchamy śmiechem, zastygamy z przerażenia i zwyczajnie się wściekamy. Idealnie udało się połączyć komedię z dramatem, zapewniając nam rozrywkę i przemycając poważne treści.
-
Wygląda jak idealnie skrojona sztuka teatralna, gdzie gromki śmiech miesza się z gorzkimi łzami. Paolo Genovese pod płaszczem komedii stworzył film przerażająco prawdziwy i aktualny.
-
Szczególnie dialogi są w nim udane, bo cała konstrukcja to znajomy schemat.
-
Farsa, dramat, komedia i kino obyczajowe w najlepszy wydaniu.
-
Kawałek dobrego kina - zabawnego i czułego, a gdzieś podskórnie również niepokojącego.
-
Rzadko spotyka się filmy tak lekkie i przyjemne, które wywołują tak wielki niepokój i smutek.
-
Dobre się kręci kino w takim aktorskim towarzystwie.
-
Z pozoru lekka i zabawna historyjka rozgrywająca się przy jadalnianym stole. Precyzyjnie utkana, powoli dawkuje nam kolejne sekrety każdego z bohaterów, odkrywa karty jakich się nie spodziewaliśmy i odbiera smsy czy maile jakich lepiej wolelibyśmy nie czytać.
-
Pomimo swojej teatralności, ogląda się doskonale.
-
Naprawdę świetny film - dobrze zagrany, dobrze wyważony i dobrze pomyślany. Każda scena jest ważna, nie ma dłużyzn, akcja jest wartka i pełna emocji.
-
Dzieło wyjątkowo aktualne i spostrzegawcze i wypada żałować, że może przepaść w morzu tegorocznych premier kinowych.
-
Z łatwością balansuje na granicy ciepłej komedii i przygnębiającego dramatu, w którym atmosfera destrukcji gęstnieje z każdą minutą.
-
Pod płaszczykiem zwykłej kolacyjki ociera się o ważkie pytania i o rolę technologii w społeczeństwach, w których każdy ma komórkę czy tablet.