
-
60recenzji
-
60ocen
-
59pozytywnych
-
1negatywna
-
8.0średnia
-
98%pozytywnych
-
0.9odrębność
Gatunki, kraje i dekady
Ostatnio zrecenzowane
-
Hołd dla bezsensu mający więcej sensu niż śmielibyście przypuszczać. Pozycja obowiązkowa.
-
Dopracowana w najdrobniejszych szczegółach scenografia w pełni zasługuje na to, by uznać ją za pełnoprawną bohaterkę tej niebanalnej produkcji o życiu, śmierci i jointach, z którą każdy mniej lub bardziej poważny człowiek powinien się zapoznać, bo inaczej odejdzie z tego świata nie zapoznawszy się z jednym z najlepszych filmów w dorobku braci Coen.
-
Jak rozmawiać z człowiekiem, który przeszedł przez piekło i zostawił w nim cząstkę siebie? Czy można powstrzymać nadciągającą tragedię? Może miłość ma jednak ograniczenia, których nie może pokonać? Nie zdradzę Wam odpowiedzi na te pytania. Obejrzyjcie "Braci" i znajdźcie je sami.
-
Tego, co zobaczycie w "Krampusie" raczej długo nie zapomnicie: najnowsza produkcja od Michaela Dougherty'ego to w końcu horror komediowy, a ten przedziwny misz-masz gatunkowy rządzi się swoimi prawami.
-
Ostatnia część serii, choć niewolna od wad, dobitnie pokazała, że siłą "Igrzysk śmierci" była przede wszystkim niezwykle wyrazista wymowa ideowa, przesłanie silne na tyle, że będące w stanie zmusić do podjęcia refleksji nie tylko nad mechanizmami władzy czy ceną i sensem bohaterstwa, ale też na tematy prawdziwie egzystencjalne.
Najwyżej ocenione
-
Harmonia panująca w sferze przyrody dotyczy wyłącznie jej samej, nigdy nie stanie się udziałem ludzi - nie łudźcie się, nie tylko tych mieszkających w dzisiejszej Rosji. Lewiatan trzyma w garści nas wszystkich, miejsce zamieszkania nie ma żadnego znaczenia.
-
Dwuminutowa zapowiedź najnowszego "Mad Maxa" zawiera chyba... najnudniejsze fragmenty tego niesamowitego obrazu. Czwarta część przygód wojownika szos wypełniona jest akcją od pierwszej do ostatniej minuty: to dwie godziny szaleństwa w czystej postaci. Na to nie można się przygotować. To trzeba po prostu zobaczyć!
-
Patrząc na magiczną przemianę zwyczajnej dyni w złotą karocę, myszy w konie, no i oczywiście na metamorfozę samego Kopciuszka w królową balu, trudno nie poczuć dziecięcego zachwytu. To zresztą także największy atut filmu Branagha - dzięki niemu znów wszyscy możemy poczuć się dziećmi. Prawdziwa magia kina.
-
Wzorcowy przykład dobrze skrojonej komedii romantycznej i z pewnością jeden z lepszych filmów w swojej kategorii spośród wyświetlanych na srebrnym ekranie w przeciągu ostatnich kilku lat.
-
Piękny portret stambulskich kotów, ich opiekunów i miasta, które jest domem dla nich wszystkich. Zdecydowanie najbardziej uroczy film tego roku. Pozycja obowiązkowa nie tylko dla kociarzy.
Najniżej ocenione
-
Infantylna i irytująca bajka dla dorosłych, na którą szkoda czasu i tak dobrych aktorów.
-
Dobry montaż, zdjęcia i aktorstwo to wciąż trochę za mało, gdy zawodzi technika opowiadania historii, a film się dłuży, nie dając widzom tego, co obiecał. Zmarnowany potencjał.
-
Szalenie nierówny, w którym wszystkiego jest za dużo.
-
"Pieśń słonia" reklamowano jako film z Xavierem Dolanem, podczas gdy jest to w całości obraz Dolana, który z całym swoim bezczelnym urokiem ukradł film Charlesowi Binamé'owi, co nie wyszło, niestety, nikomu na dobre. "Pieśni słonia" bliżej do niezłego filmu telewizyjnego niż do przeboju kinowego.
-
Ma szansę spodobać się co wrażliwszemu z Was. Jeżeli nie, film wciąż warto obejrzeć też dla ról kobiecych: żadnej z trzech aktorek odgrywających ważniejsze role w historii, nie można niczego zarzucić.
Odrębnie ocenione
-
Wzorcowy przykład dobrze skrojonej komedii romantycznej i z pewnością jeden z lepszych filmów w swojej kategorii spośród wyświetlanych na srebrnym ekranie w przeciągu ostatnich kilku lat.
-
Największym atutem "Queen of the desert" jest wspaniała Nicole Kidman roztaczająca na ekranie prawdziwie królewski blask.
-
Ma szansę spodobać się co wrażliwszemu z Was. Jeżeli nie, film wciąż warto obejrzeć też dla ról kobiecych: żadnej z trzech aktorek odgrywających ważniejsze role w historii, nie można niczego zarzucić.
-
Patrząc na magiczną przemianę zwyczajnej dyni w złotą karocę, myszy w konie, no i oczywiście na metamorfozę samego Kopciuszka w królową balu, trudno nie poczuć dziecięcego zachwytu. To zresztą także największy atut filmu Branagha - dzięki niemu znów wszyscy możemy poczuć się dziećmi. Prawdziwa magia kina.
-
82-letni Michael Caine dał u Sorrentino olśniewający popis swego talentu. Jednak nawet jego genialne aktorskie nie było w stanie podźwignąć na barkach całego filmu. W rezultacie otrzymujemy produkcję co najwyżej średnią, która wyraźnie aspirowała do czegoś znacznie, znacznie większego.