
- 89% pozytywnych
- 71 krytyków
- 89% pozytywnych
- 83 użytkowników
Michalina Wisłocka, najsłynniejsza seksuolog czasów PRL-u, walczy o wydanie książki, która na zawsze odmieni życie seksualne Polaków.
- Aktorzy: Magdalena Boczarska, Eryk Lubos, Justyna Wasilewska, Piotr Adamczyk, Jaśmina Polak i 15 więcej
- Reżyser: Maria Sadowska
- Scenariusz: Krzysztof Rak
- Premiera kinowa: 27 stycznia 2017
- Premiera światowa: 21 stycznia 2017
- Ostatnia aktywność: 9 marca
- Dodany: 20 lipca 2016
-
Pogodny, śmiały, dowcipny i wyrazisty.
-
Kolejna ciekawa bohaterka, a także odpowiedni ludzie na odpowiednich miejscach sprawili więc, że dostaliśmy następną znakomitą biograficzną produkcję.
-
Jeszcze niedawno mógłby być odebrany jako wciągający, zrealizowany z dbałością o realia, historyczny obrazek na pikantny temat, dziś, w dobie konserwatywnej kontrrewolucji, skierowanej szczególnie w kobiecą wolność i seksualność, staje się wypowiedzią polityczną.
-
Inspirujący portret zdeterminowanej rewolucjonistki.
-
Pełna energii, barw i siły rażenia, która nie pozwala przejść obojętnie obok kina.
-
Aktorzy dobrani do tego filmu są naprawdę niesamowici.
-
To może być najlepszy polski film 2017 roku.
-
Takich filmów właśnie oczekuje się od rodzimego kina. Opartych na prawdziwych historiach i biografiach wartych opowiedzenia, a przy tym znakomicie wykonanych zarówno pod względem scenariuszowym, wizualnym, jak i muzycznym.
-
Otwartość, nieskrępowanie, niesamowity dystans - to główne filary filmu.
-
Nie tak dobry film jak Bogowie tych samych producentów, ale z pewnością wart obejrzenia i zapewniający rozrywkę.
-
Magdalena Boczarska zagrała rolę życia, w efekcie czego otrzymaliśmy bardzo dobry film, będący od początku do końca przemyślaną i dopracowaną produkcją. Doskonale się to ogląda, a ekipa Watchout Productions powoli staje się gwarancją jakości.
-
Serce rośnie gdy ogląda się polskie filmy stojące na takim poziomie. Filmy świetnie zagrane, realizowane z przekonaniem, werwą, przepięknie nakręcone, dopracowane w szczegółach, wywołujące konkretne emocje.
-
Przede wszystkim, Sztukę kochania po prostu bardzo dobrze się ogląda.
-
Ogląda się naprawdę dobrze i przyjemnie. Jako facet nie nudziłem się podczas seansu i mogę tą pozycje polecić.
-
Jeśli "Bogowie" reprezentują poziom Olimpu to "Sztuka kochania" momentami sięga, może nie szczytów, ale wyżyn polskiej kinematografii.
-
Nie jest to produkcja równie wybitna co "Bogowie", bo i nie ma aż tak wyśrubowanego tempa, licznych dowcipów, one-linerów i bardziej wielowymiarowego bohatera, ale to i tak jeden z lepszych polskich filmów ostatnich lat, a z pewnością najodważniejszy: nie ma wyciemnień podczas rozbieranych scen, a jest ich naprawdę dużo.
-
Ciekawa mieszanka dramatu, komedii, filmu obyczajowego oraz wręcz heist movie pokazując, jak ciężko jest walczyć o przedstawienie czegoś tak naturalnego dla życia każdego człowieka jak seks.
-
Pozostaje znakomitym filmem rozrywkowym, zabawnym, wzruszającym, potrafiącym wciągnąć.
-
Wielobarwna, wyrazista, pełna humoru, ale i ukrytych wzruszeń biografia kontrowersyjnej rewolucjonistki, która śmiałymi teoriami kruszyła cenzorskie mury PRL i łamała społeczne tabu.
-
Porządne i bardzo dobre kino biograficzne. Wszystko bardzo ładnie poukładane, świetnie poprowadzone, mądrze opowiedziane. Historia, w której są emocje i jest kawał kina.
-
Nie jest filmem rebelianckim, łamiącym tabu dla samego szumu. Dzieło prowokuje bowiem dyskusję i mimo że akcja rozgrywa się w archaicznej przeszłości, temat pozostaje aktualny, o czym świadczą aktualizowane wydania "poradnika" Wisłockiej, puentujące całość.
-
Brawurowa biografia najsłynniejszej gorszycielki PRL-u, która nikogo nie pozostawi obojętnym. Lekki, zabawny, kolorowy film o sprawach wyjątkowo dziś aktualnych. Świetne aktorstwo!
-
Niebanalny, pełen osobliwości i ambicji.
-
Seksuologiczna kontynuacja kinowej sagi o bogach medycyny PRL-u wydaje się o wiele mniej udana niż jej kardiologiczny poprzednik.
-
Kino kobiece na całej linii. Choć z wadami, to zrealizowane z klasą.
-
Wierne przedstawienie tamtych czasów to również zasługa znakomitych aktorów. Magdalena Boczarska jako Wisłocka oddaje temperament głównej gorszycielki w gestach, sposobie wysławiania i charakterystycznych elementach garderoby, które przywodzą na myśl poprzednią epokę.
-
Kawałek przyjemnego, a przede wszystkim świetnie zrealizowanego kina, które może wnieść nieco ożywczej energii do polskiej kinematografii.
-
Bawi i rozczula, pozbawiony jest polskiego genu pruderii, obyczajowo prowokuje, a zdaniem niektórych widzów pewnie narusza tabu.
-
Ważny film z mocnym, feministycznym przesłaniem.
-
Z pewnością opowieść ta jest nadzwyczajnie elastyczna, a to wielka zaleta dla obrazów, które zgrabnie przemycają swój przekaz niezależnie od kalendarza. Film ten jest jak fala, która bierze się znikąd i wyrzuca na brzeg obnażoną prawdę wszechczasów, gdzie miłość i moralność ścierają się z kontrowersją w czeluściach każdego z nas.
-
Na pewno nie jest to dzieło dorównujące Bogom, czego zresztą nie oczekiwałam. Mimo to Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej jest filmem całkiem dobrym, głównie za sprawą Magdaleny Boczarskiej, której znakomicie udało się oddać barwność postaci Wisłockiej.
-
Pomimo wszystkich wad warto sięgnąć po ten film, albowiem opowiada nie tylko o wyjątkowej sylwetce jaką była pani Michalina, ale również o samej sztuce kochania.
-
Jest kolorowo, dość pikantnie, z poczuciem humoru, a wszystko w otoczeniu plejady znanych nazwisk.
-
Z czułością i humorem o dzielnej i mądrej kobiecie.
-
Świetna, energetyczna rola Magdaleny Boczarskiej w pozbawionym napięcia obrazie.
-
Oczywiście "Sztuka kochania" jest filmem zrealizowany podług Hollywoodzkiego wzorca. Na końcu odbywa się natchniona przemowa i publiczność bije brawo. Nawet przez najgorsze chwile film przechodzi łagodnie i lekko.
-
Intrygujący i chwilami kopiący prądem, ale zazwyczaj niepoważny i prowadzący do zwarcia z nadmiaru sztucznych świecidełek - główny postulat filmu "atrakcyjny" to nie jest najlepsza strategia. Sztuka kochania to za dużo sztuczek, a za mało jednak miłości.
-
Przynosi wiele niespodzianek, ale największą jest fakt, że pod względem liczby scen erotycznych bije na głowę osławione "50 twarzy Greya". Wstydu nie ma.
-
Właśnie przez tą dokumentalną wręcz próbę przekazania losów bohaterki dostaliśmy film tylko niezły.
-
Jeden z najdoskonalej odtworzonych obrazów czasów Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej.
-
Zrealizowany jest spektakularnie, choć przy bliższym poznaniu nietrudno zauważyć, iż brakuje mu głębi.
-
Opowiedziany z werwą, rytmem i jest koncertowo zagrany, szczególnie przez brawurową Boczarską. To jednak laurka. Ja wolę biografie mniej cukierkowe.
-
Nie zapadnie nam na długi czas w pamięci, jednak może to być jeden z lepszych polskich filmów w 2017 roku.
-
Należy uznać za średniej jakości mieszankę historii burzliwego życia "pierwszej polskiej feministki" z odważnymi scenami seksu w tle oraz kulisami wydania przez nią słynnego bestselleru, ale to wszystko zdecydowanie za mało, aby zachwycić się najnowszą produkcją Marii Sadowskiej.
-
Dzieło to jest do obejrzenia na raz, nie jest to obiektywna biografia tejże postaci, momentami nawet nie przypisałabym tego filmu do takiego gatunku, bo była to bardziej wizja reżyserki - nie mająca czasem za wiele wspólnego ze stanem faktycznym.
-
Kiedy z pięknego, sześciominutowego ujęcia przechodzimy w totalnie nieinteresującą scenę "z innej beczki", pojawia się wątpliwość jak mam docenić efekt. Docenić za to mogę postać - zapomnianą - panią Wisłocką i za to temu filmowi dziękuje.
-
Zrealizowano wiele świetnych filmów, jednak żaden nie zrobił na mnie takiego wrażenia, jak Sztuka kochania.
-
Warto natomiast obejrzeć seans, ze względu na świetną grę aktorską, rewelacyjne dialogi i ukazanie czasów, gdzie trzeba walczyć o prawa kobiet i świadomość seksualną.
-
Rewelacyjny dramat biograficzny, operujący świetnymi dialogami i komizmem sytuacyjnym. Wyrazista historia, pełnokrwiści bohaterowie i naprawdę porządna realizacja.
-
Humor towarzyszy nam niemal przez cały film. Humor, ale także i wzruszenie. Zaletą dobrego kina jest to właśnie, że potrafi uruchomić i jedno, i drugie.