Gdy do miasteczka powraca długo niewidziany ksiądz, Malky ponownie przeżywa traumatyczne wydarzenia z dzieciństwa.
- Aktorzy: Orlando Bloom, Janet Montgomery, Charlie Creed-Miles, Anne Reid, Alex Ferns i 6 więcej
- Reżyserzy: Ludwig Shammasian, Paul Shammasian
- Scenarzysta: Geoff Thompson
- Premiera kinowa: 12 stycznia 2018
- Premiera światowa: 1 lipca 2017
- Dodany: 8 listopada 2017
-
Za dużo w Gniewie górnolotnych symboli i wielkich czynów. Tak naprawdę wystarczyłby tylko Orlando Bloom, jego spojrzenie i kameralna emocjonalność, żeby pobudzić do myślenia.
-
Mimo swoich kilku błędów w postaci prowadzenia niektórych bohaterów oraz wątków jest filmem niezłym, który można spokojnie obejrzeć bez świadomości, że niepotrzebnie straciło się ponad godzinę w sali kinowej.
-
W dobitny sposób ukazuje niszczycielską moc nadużyć seksualnych.
-
Gdyby nie przyciężka ręka i kilka dziwnych decyzji reżyserskiego duetu, mogło być naprawdę dobrze.
-
Tak ważny i kontrowersyjny temat jak pedofilia w Kościele zasługuje na znacznie głębiej przemyślany film. "Gniew" nie stawia w tej kwestii zbyt wysoko poprzeczki.
-
Nie przypomina skomplikowanych narracji obnażających pedofilię w Kościele katolickim w sensie systemowym tak, jak wybitny "Spotlight" Toma McCarthy'ego. Bliżej mu do kilku wątków z serialu "Ray Donovan", w którym też pojawia się motyw zadośćuczynienia za taką krzywdę.
-
Jest to przygnębiający obraz, zawierający sceny drastyczne i obrazoburcze. Niemniej jest to wartościowe dzieło, ze względu na świetne portrety postaci, realistyczną fabułę i skłaniającą do refleksji treść.
-
Miał szansę stać się swoistą terapią dla osób zmagających się ze skutkami molestowania seksualnego. Zamiast tego, twórcy zatopili sedno sprawy w morzu topornych symboli, które raczej ośmieszają problem, niż tłumaczą jego złożoność.
-
Nie wiadomo czy "Gniew" powstał po to żeby powiedzieć coś mądrego na niełatwy temat, czy raczej po to żeby zaimponować nam bezkompromisowością przekazu.
-
Niestety bracia Shammasian nie mieli ani oryginalnego pomysłu, ani nie byli w stanie zarazić uczuciami, które aż kipą w ich bohaterze i prawdopodobnie również w nich.
-
Bracia Shammashian w poszukiwaniu oczyszczenia proponują nam kino pełne emocji. Mówią w ważnej sprawie, ale ich język nie wszystkim musi odpowiadać.
-
Nie ma tej siły rażenia, co choćby "Spotlight" czy "Małe dzieci" traktujące na podobny temat.
-
Autor nie buduje nienawiści do instytucji Kościoła. Nie pokazuje destrukcyjnych mechanizmów reakcji na doniesienia o pedofilii kapłanów, na czym zbudowany był oscarowy "Spotlight". Mimo jednej mocnej starotestamentowej sceny ten film jest przepełniony jednym tematem: wybaczeniem.
-
To film ciężki, ale niebezpośredni w swojej komunikacji, a już na pewno niepodchodzący do tematu znanemu dla kina, w sposób oswojony. Konsekwentna historia, pokazująca w sposób rock and rollowy inne wyjścia.
-
Całość, oparta w pewnym sensie na fasadzie kina zemsty, w kulminacji przeobraża się w mało autentyczną i rozczarowującą opowieść o dwukierunkowym przebaczeniu i wewnętrznej autorefleksji.
-
Jeśli chcecie obejrzeć ciekawy, wciągający film związany z pedofilią w kościele, to obejrzyjcie jeszcze raz Spotlight.