Adam Kaczmarek
Krytyk-
Dosadna przemoc i ofiary leżące w kałużach krwi są tutaj tylko dodatkiem do gęstego klimatu i świetnego występu Elizabeth Moss w roli głównej. Jeśli tak ma wyglądać wskrzeszanie klasyków kina to ja jestem zdecydowanie "za" i proszę o więcej.
-
Kiedy jednak opada pierwszy kurz i przyjmujemy szaleństwo głównej bohaterki za standard, film traci na szaleństwie i trochę zatraca się w mieleniu tego samego schematu typowej adaptacji komiksu. Na dodatek przesadnie sfeminizowanego, bo absolutnie każdy przedstawiciel płci męskiej w tym filmie to albo czarny charakter, albo życiowa pierdoła.
-
Jako fan uniwersum i 2 pierwszych części nie miałem wygórowanych oczekiwań, a i tak dostałem od twórcy Deadpoola kilka ciosów w twarz.
-
Odpowiedzialny za rewelacyjne Kubo i dwie struny Travis Knight udowodnił, że Transformers stać na porządny blockbuster w skromniejszym wydaniu, z poszanowaniem inteligencji widza. Jest to dzieło efektowne, ale nie efekciarskie.
-
Kawał dobrej zabawy, skrojonej wprost pod gusta i potrzeby fanów tej postaci. I choć brakuje tutaj świeżości oraz ciekawszej fabuły, to już zacieram rączki w perspektywie kolejnej odsłony.
-
Epizod VIII to blockbuster pełną gębą i film, którzy fani Gwiezdnych Wojen po prostu muszą zobaczyć. Odwaga Johnsona w tworzeniu czegoś nowego i na przekór oczekiwaniom jest godna pochwały, nawet jeżeli w niektórych miejscach doszło do autorskiego potknięcia.
-
Jest progres, niewielki, ale jednak. Wonder Woman niestety będzie musiała przyjść na pomoc studiu po raz drugi bo Batfleck nie jest w stanie tego ogarnąć.
-
Obiecuję, że wizyta w kinie będzie dla Was przyjemnym doświadczeniem. Kawał świetnej rozrywki, podlanej klimatem lat 80-tych, wyreżyserowanej przez Andy'ego Muschettiego to na chwilę obecną jedno z większych zaskoczeń roku.
-
Na pewno jest filmem bardzo udanym, ba, wręcz znakomitym. Jest również filmem, który udanie łączy elementy wojenne z thrillerem, dramatem oraz akcją, a wszystko to skąpane jest w kapitalnej oprawie.
-
Zdecydowanie lepiej by było dla samego Aliena z 1979 roku, aby Przymierze nigdy nie powstało. Tajemnica stojąca za postacią Obcego aż prosiła się o to, aby jej nie ujawniać. Nie w takim stylu, nie w takim filmie, nie przy tak idiotycznym scenariuszu.
-
Obraz, który ciężko nazwać efektownym, a straszenia wielkiego tutaj w zasadzie nie ma. A przynajmniej nie będzie to straszenie dla samego straszenia. Przygotujcie się jednak na dyskomfort i atmosferę paranoi na wysokim poziomie.
-
Mam więc nadzieję, że w kolejnym odcinku zobaczę nieco więcej kreatywności. Bo choć paliwa i szybkości tutaj nie brakuje, tak karoseria zaczyna powoli pokrywać się rysami.
-
Średniej jakości, niedopracowany blockbuster, który wyparowuje z głowy zaraz po wyjściu z kina.
-
Całość jest zwarta, lepiej wyreżyserowana i przede wszystkim nie udaje kina komiksowego dla dorosłych. Logan jest bezkompromisowym, brutalnym dziełem jakiego potrzebowaliśmy od czasu Deadpoola.
-
Byłby znacznie lepszy, gdyby skala wydarzeń była mniejsza, a historia postaci przedstawiona w lepszy sposób. Niestety, do kin trafił twór, który jest zlepkiem niezłych pomysłów oraz kiepskiego scenariusza.
-
Nie jest to może produkt idealny, w kilku fragmentach bywa naiwny, w innych zbyt banalnie podchodzi do opisanego wyżej problemu inwigilacji. Z drugiej strony jest to dla mnie jedna z wyróżniających się superprodukcji tego lata, nawet niegłupia, zrealizowana z serduchem.
-
Rozczaruje nie tylko fanów cyklu, ale również widzów liczących na dobrą rozrywkę.
-
Nie psuje on niczego w strukturze sagi i jest miłym bonusem. Na dodatek przepięknie zrealizowanym, na niebywałym poziomie technicznym.
-
Kultu brak, ale jak na debiut za kamerą Trachtenberg nie ma czego się wstydzić.
-
Emocjonująca i efektowna historia o walce 2 kochanych przez miliony skurczybyków zmieniła się w przynudzający twór, który nie posiada tożsamości.
-
Bridget wróciła z wielką klasą i rozbawia nie tylko płeć piękną.
-
Ma kilka dużych wad, choćby związanych ze szczątkowymi interakcjami między tytułową siódemką najemników. Sceny akcji sporo jednak nadrabiają, są ładnie nakręcone i angażujące.
-
Z jednej strony to mocny kandydat do częstych powtórek w telewizji. Z drugiej, to sympatyczna, prosta jak drut nawalanka z fajnym Butlerem.
-
Po prostu fajny, pędzący przed siebie, bez głupich dowcipów, w paru miejscach kreatywny.
-
Nie bolało, ale nie czuję też, abym ciekawie spędził te 2 godziny. Za dużo w tym filmie słabych tekstów, za mało dobrej akcji, za mało Hemswortha, za słaby główny wątek, abym miał się czymkolwiek przejmować.