Ponad dwadzieścia lat minęło, odkąd Sarah Connor zapobiegła Dniowi Sądu, zmieniła przyszłość i odwróciła przeznaczenie rodzaju ludzkiego. Dani Ramos wiedzie proste życie w Mexico City u boku swego brata i ojca, gdy niezwykle zaawansowany i śmiertelnie niebezpieczny nowy Terminator - Rev-9 - wyrusza w podróż w czasie, by ją odnaleźć i zgładzić. Aby przeżyć, Dani musi połączyć siły z dwiema wojowniczkami: Grace, zmodyfikowanym superżołnierzem z przyszłości i zaprawioną w bojach Sarą Connor.
- Aktorzy: Natalia Reyes, Mackenzie Davis, Linda Hamilton, Arnold Schwarzenegger, Gabriel Luna i 15 więcej
- Reżyserzy: Tim Miller, Justin Rhodes, David S. Goyer
- Scenarzyści: Justin Rhodes, David S. Goyer
- Premiera DVD: 25 marca 2020
- Ostatnia aktywność: 1 stycznia
- Dodany: 7 marca 2018
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Jeśli jesteście fanami serii, zdecydowanie powinniście dać produkcji szansę, a jeśli lubicie filmy akcji w sosie science fiction, też nie powinniście czuć się zawiedzeni.
-
6.71 grudnia 2019
- 1
- Skomentuj
-
-
Nowy stary "Terminator" to produkcja, którą wyposażono w wiele nie najgorszych elementów. Jednak w całości to niespecjalnie działa. I dowodzi jedynie, iż żyjemy w kolosalnym bałaganie myśli.
-
Nie był szczególnie potrzebny, ale ja się cieszę, że zobaczyłem Mackenzie Davis w takiej odsłonie i z marszu stała się moją ulubioną ekranową fajterką. Cieszę się, że ponownie zobaczyłem Arniego, który spuszcza łomot innym blaszakom. Nie potrzebowałem do szczęścia Lindy Hamilton i raduje mnie każdy z cytatów nawiązujących do pierwszych filmów z Terminatorem, elektronicznym mordercą.
-
Jako fan uniwersum i 2 pierwszych części nie miałem wygórowanych oczekiwań, a i tak dostałem od twórcy Deadpoola kilka ciosów w twarz.
-
Niepotrzebny, chaotyczny i niedopracowany. Głupi scenariusz zmieszano z pozbawionej wszelakiej charyzmy Natalią Reyes oraz po raz enty odkurzonym Schwarzeneggerem, który jednak już w żaden sposób nie jest interesujący na ekranie. Wręcz przeciwnie. Niestety, sama Linda Hamilton, która na ekranie jest mega charyzmatyczna i doskonale czuje się jako Sarah Connor, nie wystarczy, aby uratować markę.
-
Dziecko Camerona spotkał los paru innych franczyz: mocno zajechany silnik przeżarła rdza wtórności i nostalgii. Mam nadzieję, że nikt nie zamierza zapowiadać "I'll be back", i producenci oszczędzą nam kolejnych części.
-
Fabularnie niewiele odbiega od "Dnia sądu". Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że to niezmiernie udana kalka kultowego filmu. Jednak nie zrozumcie mnie źle, twórcy, mimo iż w większości odświeżają sprawdzone wzorce, to robią to z rozwagą i wprowadzają tyle zmian, aby dzieło było równocześnie nostalgiczną podróżą, jak i potencjalnym otwarciem nowego uniwersum.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Powrót Camerona.Bezpośrednia kontynuacja drugiej części filmu.Jakie to dawało złudne nadzieje ponieważ film ten jest ogromnie słaby.Nie zachwyca tu kompletnie nic,scenariusz to jedna wielka dziura,narracja siada na każdym kroku tak,że momentami miałem wrażenie,że ten film nie skończy się nigdy-dłużył się w nieskończoność.A efekty?Losie-CGI aż mnie biło po twarzy.No i Sarah Connor-twórcy włożyli jej do ust dwa słowa "Fuck"oraz"Motherfucker"i żongluje sobie Nimi co chwila.Okropnie się zawiodłem.
-