
- 94% pozytywnych
- 37 krytyków
- 91% pozytywnych
- 101 użytkowników
Po zerwaniu toksycznej relacji mąż Cecilii, naukowiec-wynalazca popełnia samobójstwo. Od tej pory zaczynają ją prześladować dziwne zdarzenia.
- Aktorzy: Elisabeth Moss, Aldis Hodge, Storm Reid, Harriet Dyer, Oliver Jackson-Cohen i 15 więcej
- Reżyser: Leigh Whannell
- Scenariusz: Leigh Whannell
- Premiera kinowa: 6 marca 2020
- Premiera światowa: 26 lutego 2020
- Ostatnia aktywność: 29 grudnia 2020
- Dodany: 31 stycznia 2020
-
7.3Pozytywnie oceniony przez krytyków
-
94%pozytywnych
-
37krytyków
-
37recenzji
-
33oceny
-
31pozytywnych
-
2negatywne
-
-
7.4Pozytywnie oceniony przez użytkowników
-
91%pozytywnych
-
101użytkowników
-
29recenzji
-
99ocen
-
90pozytywnych
-
9negatywnych
-
-
Recenzje krytyków
-
Sprawna machina filmowych atrakcji. Jeśli ktoś spodziewa się, że Whannell stanie w jednym rzędzie z prymusami, Eggersem, Peele'em czy innym Asterem, to raczej się zawiedzie. Whannell nie ma podobnych ambicji. Zamiast prowokować intelekt skupia się na dyrygowaniu bezwarunkowymi odruchami: celuje raczej w serce i bebechy niż w rozum.
-
Ciągłe napięcie oraz cisza, będąca również przestrzenią działań niewidzialnego bytu, tworzą atmosferę, przez którą sami, na długo po seansie, obserwujemy swój pokój. Z atawizmami nie wygrasz. Z syndromem sztokholmskim możesz.
-
Niemniej jest to sprawnie nakręcony horror dostarczający rozrywki przez dwie godziny. Wychodząc z kina, nie mamy uczucia, że spożyliśmy filmowego odgrzewanego kotleta. Jest to raczej tradycyjne danie podane w nowy sposób.
-
Ogrywa rzecz jasna stare schematy, ale motyw niewidzialność pojawia się tak rzadko, a w kinie gatunkowym szczególnie, że wszystko smakuje tutaj bardzo świeżo. Whannell zadbał o emocje, nie szczędzi krwi, postawił przed Moss ciężkie fizyczne zadania aktorskie. Wszystko się opłaciło, kino dostało gatunkowca z krwi i kości z antagonistą którego nie widać, a straszy.
-
Świetnie wyreżyserowany horror, którego autor w umiejętny sposób wykorzystuje proste założenie fabuły i wyciska je do granic możliwości.
-
Niewidzialność ma w filmie dwa oblicza: dosłowne i metaforyczne. W tym drugim znaczeniu jest alegorią przemocy w związkach i małżeństwach, na którą zbyt często daje się społeczne przyzwolenie, jest milczeniem ofiar. Whannell postanowił podarować w filmie głos marginalizowanej grupie, której cierpienia są nierzadko bagatelizowane. Spektakularny występ Elisabeth Moss sprawia, że czujemy ból Cecilii i marszczymy brwi w bezradności wobec tego, jakie krzywdy ją spotykają.
-
Czyżby to miał być kierunek dla nowego oblicza klasycznych monstrów Universala? Leigh Whanell odświeża klasyczną historię w opowieść o wyzwoleniu się z toksycznej więzi. Na dzisiejsze czasy pod znakiem #MeToo jak znalazł z obietnicą na kolejne odświeżenia.
-
Nadspodziewanie dobry i zaskakujący remake kultowej produkcji. Film Whannella w sposób oryginalny i odważny odświeża stary koncept, z powodzeniem wpisując go wyraźnie we współczesną tematykę społeczną.
-
"Niewidzialny człowiek" jest najbardziej podobny właśnie do takiego kina grozy - pozbawionego artystycznych walorów, skupionego wokół czytelnego konfliktu dobra ze złem, czasami nawet irytującego schematycznością. Umiejętne owinięcie wszystkich tych elementów wokół wiarygodnej walki o ucieczkę z toksycznej relacji nadało jednak prostej historii ciekawego kontekstu, a to znacznie więcej niż kolejne uniwersum stworzone na green screenie.
-
Recenzje użytkowników
-
Rozum krzyczy, że naciągane. Serce drze się, że ma to gdzieś, bo dawno się tak nie bało. Groza tak wykreowana, że wystarczy pusty fotel, żebyś srał ze strachu, a jak jeszcze dojdzie do tego kontekst - kobieta wyrywająca się z toksycznego związku - to łohoho, kortyzol aż wrze.
-
-
Na Netflixie lepsze scenariusze ... recenzja: https://www.wodaiogien.com/single-post/2020/03/08/„Niewidzialny-człowiek”-–-Ela-się-wciela-ocena-510
-
Tegoroczny Niewidzialny człowiek jest świetnym przykładem tego, jak powinno się tworzyć nowe wersje klasycznych horrorów. Leighowi Whannelowi udało się zgrabnie umieścić koncept tytułowego niewidzialnego człowieka we współczesności.
-
Ekranizacja aka 2020 zaskakuje-temat gdzieś tam uważam już za dość wyczerpany ale Whannell wprowadza powiew oryginalności i świeżości.Akcja trzyma w napięciu-jest dobrze rozpisany scenariusz,co już daje wydźwięk w początkowych momentach filmu,narracyjnie świetny,wszystko jest spójne i trwałe na tyle,że widz ciągle trzymany jest w napięciu.Można przyczepić się do niektórych zabiegów stylistycznych, ale reasumując otrzymujemy dobrą rozrywkę ze świetną muzyką i główną rolą kobiecą.Miłe zaskoczenie!
-
Udało się opowiedzieć coś nowego z użyciem tej klasycznej postaci i właśnie dzięki temu świeżemu pomysłowi film tak dobrze działa.
-
"Niewidzialny człowiek" opowiada o klasycznym stworze, kierując energię z minionej epoki w coś istotnego dla współczesności. W nadmiarze remake'ów jest to bardzo świeże spojrzenie na kino grozy. Kreacja Elisabeth Moss świetnie dawkuje napięcie, ponieważ towarzyszy widzowi przez cały seans.
-
Fantastyczny, nienachalny i trafiający w sedno jeśli chodzi o dostosowanie się do aktualnych czasów i problemów obraz. Whannell pokazuje jak dobrze można zaadaptować klasyczny horror, uwydatnić jego zalety i przy okazji stworzyć świetny film grozy trafiający do szerszego grona widzów. Już od początku wchodzi na właściwe tory, a kiedy bierze właściwy rozpęd (ok. połowy filmu), to trzyma za gardło do ostatniej sceny. Po Upgrade i TIM już wiem, że Whannell to wyborny reżyser. Będę wracał na blu.
-
Intryguje i wciąga, zaskakuje i zostawia po seansie z niesamowitym dreszczykiem emocji
-
-
Najlepsze recenzje użytkowników
-
Ekranizacja aka 2020 zaskakuje-temat gdzieś tam uważam już za dość wyczerpany ale Whannell wprowadza powiew oryginalności i świeżości.Akcja trzyma w napięciu-jest dobrze rozpisany scenariusz,co już daje wydźwięk w początkowych momentach filmu,narracyjnie świetny,wszystko jest spójne i trwałe na tyle,że widz ciągle trzymany jest w napięciu.Można przyczepić się do niektórych zabiegów stylistycznych, ale reasumując otrzymujemy dobrą rozrywkę ze świetną muzyką i główną rolą kobiecą.Miłe zaskoczenie!
-
Intryguje i wciąga, zaskakuje i zostawia po seansie z niesamowitym dreszczykiem emocji
-
Tegoroczny Niewidzialny człowiek jest świetnym przykładem tego, jak powinno się tworzyć nowe wersje klasycznych horrorów. Leighowi Whannelowi udało się zgrabnie umieścić koncept tytułowego niewidzialnego człowieka we współczesności.
-
-
Udało się opowiedzieć coś nowego z użyciem tej klasycznej postaci i właśnie dzięki temu świeżemu pomysłowi film tak dobrze działa.