-
Przeładowany wątkami oraz pseudofilozoficznymi i psychologicznymi aspektami obraz, lecz mimo to zjadliwy i przyjemny dla oka.
-
Znawcom gry pewnie spodoba się fakt, że twórcy postanowili zachować w filmie jak najwięcej wątków wspólnych z grą. Mimo iż przez to co zostało dodane, całość w oczach najzagorzalszych fanów serii gier trochę blednie, otrzymaliśmy historię przedstawioną tak, by zrozumieli ją ludzie nie grający w komputerowy odpowiednik filmu.
-
Uciekający czas widać w każdej sekundzie tego filmu. Wszyscy się gdzieś spieszą, fabuła co chwilę puszcza oko do widza, dialogi to seria niedopowiedzeń, bohaterowie nie wahają się, główny bohater nie zastanawia się choćby przez chwilę nad konsekwencjami swoich wyborów. Nawet orzeł szybujący nad średniowiecznym krajobrazem - znak rozpoznawczy serii gier o asasynach - pruje tak, jakby napędzał go silnik F-16.
-
Na tle innych adaptacji gier komputerowych jest naprawdę przyzwoity, a mnie przede wszystkim boli niesamowicie zmarnowany potencjał.
-
Za mało piętnastowiecznej Hiszpanii, za dużo czasów współczesnych. Świetne sceny akcji przegrywają z przewidywalnym scenariuszem i płytkimi postaciami.
-
Sceny w średniowiecznej Hiszpanii były świetne, ale cała reszta kulała na czele z dialogami i scenariuszem.
-
Całość jest nudna jak flaki z olejem i zagrana na najwyższych tonach, bez krzty rozładowującej patos ironii.
-
Realizacyjnie nie ma się w "Assassin's" do czego przyczepić.
-
Jest jedną z lepszych adaptacji gier. Posiada solidne atuty w postaci obsady, intrygującej historii - momentami niedopracowanej - i ciekawego wykonania.
-
Problem z filmem Kurzela polega przede wszystkim na tym, że nie ma w nim opowieści.
-
Poprawny, ale bez żadnej energii, ani w warstwie wizualnej, ani aktorskiej.
-
Kolejny żałosny etap w historii ekranizacji gier komputerowych.
-
Rozczaruje nie tylko fanów cyklu, ale również widzów liczących na dobrą rozrywkę.
-
Widać, że jest to początek większej całości, która może kiedyś powstanie. Ja jednak mówię pas.
-
Z pewnością fani i tak wybiorą się do kina, pozostali powinni wybrać inny seans, gdyż tylko niektóre udane sekwencje z przeszłości, nie są wystarczającym powodem, aby skusić się na ten spektakl.
-
Padł ofiarą obosiecznego ukrytego ostrza, gdyż zawiera zarówno mroczne i tajemnicze elementy znane z serii gier, jak i mnóstwo błędów technicznych rodem z najstarszego Animusa.
-
Zbyt często nudzi współczesną płaszczyzną, a zbyt rzadko proponuje zastrzyk testosteronu. Dobre sekwencje można policzyć na palcach jednej ręki.
-
Spektakularna porażka, która na lata może odstraszyć twórców i dobrych aktorów od ekranizacji gier.
-
W popularnej grze drzemał potencjał na wielkie kino przygodowo-fantastyczne. Nic z tych rzeczy, twórcy nie wykorzystali tej szansy.
-
Jest filmem bombastycznym, ale w pewien sposób kameralnym, kiczowatym, ale też pięknym, nadającym się bardziej do podziwiania niż przeżywania.
-
Reżyser ma spore problemy, aby zaoferować coś, co mogłoby zespolić widza zarówno z fabułą, jak i bohaterami świata przedstawionego, których emocjonalność jest praktycznie nieistniejąca, a przemiany, które się w nich dokonują podyktowane logiką idioty.
-
Za mało znanych z gier scen z animusa, za mało walki jednostki z wielką historią, za dużo patosu. Jednak jak głosi motto asasynów - nic nie jest prawdziwe, wszystko jest dozwolone.
-
Przenoszenie gry wideo na ekran kinowy to niewdzięczne zadanie, które rzadko kiedy kończy się sukcesem. Wciągający i poruszający świat może stracić wszystkie swe zalety, gdy zostanie odarty z interaktywności zapewnianej przez elektroniczną rozgrywkę. Niestety stało się to udziałem również najważniejszego cyklu Ubisoftu.
-
Ubisoft wysmażył film, który naprawdę ma szansę spodobać się fanom serii.
-
Po filmie nakręconym na podstawie serii gier komputerowych nikt nie oczekuje poruszania problemów z gatunku kina moralnego niepokoju. Niestety, twórcy "Assassin's Creed" najwyraźniej chcieli dodać swemu dziełu głębi. Nie wyszło.
-
Asssassin's Creed w wersji filmowej przypomina dziecko, które próbuje pochwalić się swoją nową zabawką, machając ją nam przed oczami tak szybko, że nie możemy się jej dobrze przyjrzeć i tłumacząc jej zalety tak chaotycznie, że nie możemy zrozumieć, o co mu chodzi.
-
Nudny, niemal pozbawiony emocji i wyprany z największych zalet uniwersum.
-
Nie jest filmem bardzo złym, a jego seans nie jest męką. Jest to niestety jednak obraz, który nic nie wnosi do świata X muzy.
-
Pomijając bolączki scenariusza i gry aktorskiej, "Assassin's Creed" sprawia wrażenie taniego i tandetnego filmu, którego ogromny budżet przejęli twórcy kampanii reklamowej.
-
Jestem fanem, ograłem i przeczytałem dosłownie wszystko, co pojawiło się w temacie i dalej uważam, że ten film jest zły. Bardzo zły.
-
Ma niesamowite walory wizualne, co nie przeszkadza mu szczypać w oczy naiwnością fabuły i szeregiem głupot w scenariuszu.
-
Kolejna ekranizacja gry komputerowej w gwiazdorskiej obsadzie, o której będziecie chcieli jak najszybciej zapomnieć.
-
Jest bardzo nierównym filmem. Swoją plastycznością ujęć buduje wielki świat pełen przemocy, ale który gubi dynamikę na kruchej warstwie fabularnej przy której można dosłownie przysnąć.
-
Fani gry powinni pójść skonfrontować swoje odczucia z gry z wizją reżysera, miłośnicy filmów spod znaku "płaszcza i szpady" mogą podjąć to wyzwanie, żeby sprawdzić, jak takie filmy robi się współcześnie, zaś pozostali... pójdą na własne ryzyko.
-
Męczące, poważne, wymuszone kino, pozbawione charyzmy i pazura.
-
Nie jest filmem fatalnym, jest to po prostu średniak, który warto obejrzeć gdy jest się fanem tego uniwersum. Znajdziecie tu kilka smaczków, które odnajdą wyłącznie gracze. Cała reszta może nacieszyć oko, ale i poczuć zagubienie, które skutecznie zniechęci ich do tego filmu.
-
Produkt pozbawiony serca, przeraźliwie nudny oraz ociosany z elementów, które angażowały w wirtualną rozgrywkę i potrafiły przykuć do telewizora.
-
Z jednej strony wielkim problemem jest zderzenie się wizji Ubi - które chciało zrobić film dla graczy - jak też 20th Century, które miało ambicje stworzyć film dla każdego, niezależnie od tego, czy grał w jakikolwiek tytuł z serii. Powstała smutna wydmuszka i abominacja, która jest krytykowana nie mniej niż powtarzalne gry z tej marki właśnie.
-
Strata czasu i pieniędzy: bez scenariusza, bez pomysłu, bez iskry.
-
Historia musi wciągać, a ta w Assassin's Creed nie zachwyca odbiorcy. Wszystko sprowadza się do źle napisanego scenariusza, może twórcy za szybko chcieli zabrać się za produkcję? Wizualnie, zwłaszcza gdy mowa o wspomnianych wyżej scenach walk i ucieczek przez miasto, film rzeczywiście spełnił swoje zadanie, zachwycił. Jednak to nie wystarczy, by uznać go za dobry.
-
Jest to produkcja, którą wstawiłbym do przegródki o nazwie "ujdzie". Może i nie wyjdziesz z kina krzycząc, że twórcy okradli Cię z pieniędzy za bilet i to największe szumowiny na świecie, ale raczej szybko zapomnisz, że w ogóle widziałeś przygody o zabójcach wyrzutkach.