-
Obsesja szokuje obrazem toksycznej rodzinnej sytuacji, która pozornie może sprawiać wrażenie sielankowej, ale w rzeczywistości skrywa traumy, utracone marzenia i pajęczynę manipulacji.
-
8.530 stycznia
- Skomentuj
-
Władcy przestworzy to najnowszy serial wyprodukowany przez Stevena Spielberga i Toma Hanksa. Czy rzeczywiście przypomina niesamowitą Kompanię Braci? I czy cichy bohater tej historii, ogromny bombowiec B-17, dużo wnosi do tej wojennej historii?
-
Biedne istoty nie są typowym filmem. To idealna pułapka dla widza, który spodziewa się realizacji standardowej, przyzwoitej w obrazie i dialogu konwencji. Trudno o dziwniejsze doznania w kinie niż te, które oferuje pokaz produkcji Yórgosa Lánthimosa.
-
Jeszcze nie tym razem. Na naprawdę świetny polski kryminał musimy poczekać. W międzyczasie możecie obejrzeć oparty na prozzie Remigiusza Mroza serial Forst od Netflixa. Raczej Was nie powali, ale przynajmniej zabijecie czas w miarę przyzwoitą produkcją.
-
Echo to najnowszy serial wchodzący w skład Kinowego Uniwersum Marvela. Czy jednak ta kilkuodcinkowa produkcja odczaruje zły urok wiszący od pewnego czasu nad MCU? Dowiecie się o tym z naszej recenzji.
-
4.510 stycznia
- Skomentuj
-
Poczucie izolacji, oblepiający, tnący do kości mrok i mróz oraz świetne aktorstwo. Tak wygląda powrót True Detective do formy. Czwarty sezon jest niemal tak dobry jak pierwszy. Brakuje tylko jednego aspektu z pierwowzoru - odrobiny szaleństwa.
-
8.55 stycznia
- Skomentuj
-
Taika Waititi powrócił, aby opowiedzieć historię najgorszych piłkarzy w historii. Jeżeli lubicie Teda Lasso, to Pierwszy gol Was nie rozczaruje.
-
Recenzujemy najnowszą ekranizację dzieła Harlana Cobena, Fool Me Once, która otwiera 2024 rok na Netfliksie.
-
Nowa Akademia pana Kleksa próbuje oczarować efektami i rozmachem. Pod nimi skrywa się jednak sztuczne wnętrze, wypełnione syntetycznym pierzem. Im mniej się nim interesujemy, tym lepiej się bawimy.
-
Wodnofacet powrócił w widowisku, które nawet nie stało obok dobrego, wyważonego blockbustera. DCEU kończy tym samym w najgorszy możliwy sposób - po pogrzebie, jaki wyprawił mu Aquaman i Zaginione Królestwo, czuję tylko ulgę.
-
Mamy dla Was recenzję Rebel Moon, widowiska sci-fi od znanego reżysera, Zacka Snydera. Czy szumnie zapowiadana kosmiczna opera Netfliksa może konkurować z Gwiezdnymi wojnami?
-
Attack on Titan pożegnał się w wielkim stylu. Finał tego popkulturowego fenomenu był lepszy niż w mandze.
-
Niby to kolejny serial o młodocianych herosach, a oceniany jest lepiej niż wszystkie inne superbohaterskie produkcje.
-
Dla mnie było to pięć koszmarnych spojrzeń na zegarek. Pytałem sam siebie, kiedy nastąpi koniec, a równolegle zastanawiałem się, czy te horrorowe popłuczyny są czymś więcej niż świadomym skokiem na kasę zarówno fanów, jak i ludzi zainteresowanych tym całkiem intrygującym konceptem.
-
Fachowo poprowadzone kino, dotykające takich tematów, jak uprzedzenia rasowe i dramaty pojedynczych inwestorów.
-
Czwarty sezon Bogdana Bonera: Egzorcysty pokazuje, że Bartosz Walaszek wie, co robić. Przynajmniej w przypadku tego uniwersum. Niestety serial ma również jedną dosyć sporą wadę, ponieważ w żaden sposób nie zdradza, kiedy pojawi się nowy Kapitan Bomba. Być może sprzedaż praw za skrzynkę mocniejszego napoju wydawała się kiedyś dobrą umową, ale przydałoby się w końcu je odzyskać.
-
Mocny film, który wymusi w nas refleksję, ale tylko przez chwilę.
-
Szukasz idealnego filmu na spędzenie wspólnego wieczoru z drugą połówką albo na randkę z kimś poznanym na Tinderze? Poprzednie życie będzie idealnym wyborem. Ta subtelna produkcja skłania do refleksji i daje wiele tematów do rozmowy.
-
Pasja, ciężka praca, talent i determinacja - nawet po pięćdziesięciu latach na rynku wszystkie te cechy są widoczne w jednym filmie. Jeśli to ma być ostatnie dzieło Scorsese, to niech tak będzie. Tak czy siak nie zasługiwaliśmy na nie. I cieszmy się, że żyjemy w tak żywotnym dla kina okresie!
-
Choć odwołań do Poego w serialu Flanagana jest cała masa, to zabrakło najważniejszego, najtrudniejszego do uchwycenia elementu - istoty twórczości wspomnianego nowelisty, głębokiego i bezceremonialnego wgryzienia się w ludzką duszę i psychikę. Flanagan tychże nawet nie liznął.
-
Mamy nowe polskie arcydzieło filmowe.
-
Żyjemy w czasach, gdy Marvel coraz częściej nie dowozi rozrywki na odpowiednim poziomie. Tym bardziej doceniam Lokiego, który w 2. sezonie ratuje superbohaterskie uniwersum od przeciętności.
-
Polecam iść nas seans Twórcy. Jestem pewny, że nikt nie będzie zawiedziony. Produkcja angażuje historią, bohaterami oraz przedstawieniem jednego ze scenariuszy, jakie mogą nas czekać w przyszłości.
-
Kawał dobrego kina wojennego, a my powinniśmy być świadomi, że każdy obraz traktujący.
-
Gen V jest tak bardzo innym serialem od The Boys, że aż robi to na mnie piorunujące wrażenie. Produkcja zahacza momentami o oryginał, ale jednocześnie jest całkowicie samodzielną produkcją z innym budowaniem świata i bohaterów.
-
To przykład dobrze wymyślonego filmu, który kłania się klasykom i pod płaszczykiem pełnej napięcia historyjki o inwazji obcych przemyca coś więcej. Nie ma tu rewolucji, ale do rewelacji zabrakło naprawdę niewiele.
-
Nic tu się nie trzyma kupy. Ani fabularnie, ani technicznie, ani aktorsko.
-
Jest najcudowniejszy. Stęskniłem się za tak silnymi emocjami w filmach.
-
To urocza ucieczka smutnej rzeczywistości.
-
Jeżeli więc słyszę przed seansem, że Putin i Łukaszenka dziękują Agnieszce Holland za Zieloną granicę, to chce mi się krzyczeć. Na napisach końcowych zapadła jednak w sali kinowej martwa cisza, grupowa zaduma, do głosu dochodziło jedynie hamowane łkanie w towarzystwie mokrych i ściskanych ze stresu chusteczek higienicznych. I to właśnie tej bardziej stonowanej refleksji i postawy zamierzam się trzymać. Bo tylko ona pozwoli z goryczą, ale i względnym spokojem zaakceptować prawdę.
-
Czy czwarty sezon Sex Education jest więc godnym zakończeniem całej serii? Początkowo myślałem, że nie, że otwiera zbyt dużo nowych wątków i tworzy fundamenty pod rozwinięcie wielu ciekawych historii i postaci. Do pożegnań o wiele bardziej nadawał się przecież symboliczny koniec szkoły Moordale w trzecim sezonie. Po ostatnim odcinku jednak zmieniłem zdanie.
-
Wariacja pełna karateków, strzelców, morderczych gotów, eleganckiego czarnego humoru i przemocy. Miks nieidealny, z paroma fałszywymi nutami, ale jednak przyciągający i sycący. Cieszy uszy i oczy, a przy tym okazuje się sprytniejszy, niż się wielu wydawało.
-
Gdyby każdy w tym wieku, co Michael Mann, robił tak porządne kino, prawdopodobnie żaden z twórców przemijającego pokolenia nie musiałby w ogóle myśleć o emeryturze. W Ferrarim nie brakuje zgrzytów, ale kiedy w końcu słyszymy klasyczne silniki markowych aut, na ekranie dzieje się prawdziwa magia. I czują to wszyscy, nie tylko pasjonaci motoryzacji. Chyba nie ma lepszego dowodu na to, że kino wciąż potrafi czynić cuda.
-
Czuję w tym serialu vibe Fargo i filmów Tarantino. Intryga i czarny humor dały mi mnóstwo radości.
-
Oglądając te pierwsze epizody, trudno nie odnieść wrażenia, że to wszystko jest mocno wymuszone. Albo że jakieś dwie osoby pisały scenariusze oddzielnie, a potem wszystko naprędce skleciły, i stąd ten dysonans pomiędzy poważniejszymi i zabawniejszymi sytuacjami w serialu.
-
To sezon, którego nikt nie potrzebował, niemniej pozwala on porządnie rozerwać się przez kilka godzin. Całkiem nieźle jak na serial, który skreślano tuż po emisji fatalnego zakończenia drugiego sezonu. Ten Belfer udowadnia, że można wybrnąć z praktycznie każdej sytuacji. Nawet z tej, która w dużej mierze skazana była na totalną porażkę.
-
Na razie mogę powiedzieć, że mam nadzieję, iż kolejne ekranizacje mang i anime doczekają się podejścia do nich z równą miłością i oddaniem, z jakim Steven Maeda i jego zespół podeszli do One Piece'a, bo to dobry kierunek.
-
Myślę, że warto udać się na Bez litości 3 do kina. Produkcja nie jest długa, ale z pewnością dostarczy rozrywki. Jest napięcie, jest intensywna akcja.
-
Naprawdę niezły film z misterną intrygą, i to dla niej koniecznie trzeba wybrać się do kina. To thriller, który udowadnia, że pomysły w polskiej literaturze jeszcze nie umarły, a nie każdy film to nieudolna kalka.