Małgorzata Kilijanek
Krytyk-
To film o potencjale wstrząsowym. Do ostatniej chwili nie dowierzałam w to, jaki finał miał wieczór kawalerski jednego z bohaterów. Każdy przeczuwając zemstę wybraną przez Cassandrę mógł wyobrażać ją sobie inaczej.
-
Dokument stanowi również refleksję nad wpływem człowieka na środowisko i jego kontaktem z naturą. Historia ośmiornicy, która wytworzyła niesamowitą więź z człowiekiem, porusza. Podwodne kadry wraz z odgłosami natury oraz idealnie dopasowaną ścieżką dźwiękową zachwycają i koją.
-
Suzanne Heathcote w scenariuszu zapomina o kształcie znanej już widzom obsesji na swoim punkcie obu bohaterek, skupiając się na ewolucji jednej z nich. Jest inaczej, ale wciąż ciekawie i wciągająco, a niewyjaśnione wątki dają wiele możliwości na fantastyczną ich kontynuację w czwartej odsłonie.
-
Emocjonalny rollercoaster z pierwszego sezonu pokonał w przypadku kolejnego podobną pętlę, jednak zakończenie nie okazało się równie szokujące.Mimo tego, emocje podczas oglądania ośmiu odcinków wcale nie są mniejsze, a wątpliwości wciąż się mnożą. Pozostaje włączyć sezon trzeci i szukać odpowiedzi na kolejne nurtujące pytania.
-
To rodzaj hołdu dla wyjątkowego podróżnika i reportera, któremu wiedzę o świecie zawdzięczają rzesze ludzi, i opowieść o tym, który całe życie za czymś gonił, ale jednocześnie od czegoś uciekał.
-
Przewrotne losy mieszkającej w Londynie brunetki okazują się wyjątkowo wciągające, a sam serial przepełniony szczerością. To połączenie patosu, napięcia, inteligentnej komedii, dramatu i melancholii, a także empatii oraz deprawacji. Wszystko zamknięte w naprawdę brawurowym scenariuszu i znakomicie rozegrane. Skłaniające do zastanowienia nad tym, jak potoczą się losy bohaterki, ale też ile z niej jest w każdej i każdym z nas.
-
Opowieść ta jest uniwersalna, bardzo dobrze skonstruowana oraz wyjątkowo wciągająca.
-
Powolny rozwój wydarzeń, brak hiperbolizacji czy nadmiernego dramatyzowania czynią Biały, biały dzień opowieścią wiarygodną i idealnym studium nad doskonale skonstruowaną postacią mężczyzny skazanego na męczarnie spowodowane przez liczne wątpliwości i wspomnienia.
-
Rian Johnson w swoim najnowszym filmie raczy nas wyjątkowym poczuciem humoru, intrygującą fabułą, niepowtarzalnym klimatem i zachwycającą przenikliwością.
-
Dzieło nie dość, że sprawiające ogromną przyjemność podczas oglądania, dzięki dopracowaniu i perfekcji, to zachwycające mnogością wątków umieszczonych na pierwszy rzut oka w lekkiej formie.
-
Zmarnowany potencjał - ma się ochotę stwierdzić po seansie. Mimo niedociągnięć fabuły warto ekranizację polskiej lektury obejrzeć, choćby dla zapoznania ze wspaniałą grą aktorską oraz scenografią.
-
Nieocenianie moralności bohaterów przez reżyserów to wielka zaleta Snów wędrownych ptaków, szczególnie iż każdej z przedstawionych postaci daleko do niewinności. To widz może pozwolić sobie na doszukiwanie się sprawiedliwości w świecie, w którym wydaje się jej nie być.
-
To historia, którą warto odkryć, by stawić czoła istotnym pytaniom na temat samego siebie i swoich własnych relacji z otoczeniem.
-
Marek Koterski rozprawił się w 7 uczuciach z demonami przeszłości, którą dzielić z nim mogą prawie wszyscy. W wyjątkowym stylu pokazał, jak zrobić film lekki, a jednocześnie trudny, prosty, choć jednak skomplikowany.
-
Nie wyobrażam sobie, by określić ten film zabawnym i dowcipnym. Prędzej użyłabym określeń trudny oraz skłaniający do refleksji.
-
Wciągający i niesamowicie poruszający melodramat z krwi i kości.
-
Zapowiada się początkowo jako jeden z wielu podobnych do siebie thrillerów, ale okazuje się czymś znacznie więcej. Następuje w nim wyjątkowo umiejętne wprowadzenie widza w dezorientację, pozwalając mu jednocześnie na utożsamianie się z głównym bohaterem, którego biografia odkrywana jest coraz skuteczniej z każdą kolejną sceną. Proces ten nie okazuje się jednak prosty, ale przypomina bardziej odnajdywanie puzzli, które w obraz ułożyć można dopiero, posiadając je wszystkie.
-
Interesująca historia, pewna swojskość na ekranie i inteligentny, czarny humor to powody, dla których warto zapoznać się z "Dziennikiem maszynisty".
-
Wymyka się wszelkim ramom i może dlatego naprawdę wypada go zobaczyć i samemu spróbować określić.
-
W czasie seansu odniosłam wrażenie, jak gdyby większość stereotypów i przywar zostało zebranych w stu minutach filmu.
-
Pozycja godna polecenia tym, którzy nie wiedzą o niej niemal wszystkiego. Narracja Tomasza Fogiela oparta na książce Magdaleny Grzebałkowskiej Beksińscy. Portret podwójny staje się momentami zbędna.
-
Fantastyczny film o geniuszu, który odkryto za późno. Wzruszające momentami, piękne widowisko na temat samotności wśród ludzi, niezrozumienia i zagubienia, ale też dążenia do szczęścia.
-
Ambitne i wymagające kino, będące jednocześnie pełnym poczucia humoru, które pochwala sam Pedro Almodóvar.
-
Nagość ukazana bez pruderii, wyjątkowa złożoność prezentowanych na ekranie charakterów, intryga, ukrywane fantazje, przywdziewanie masek, zaskakujące zwroty akcji i nieszablonowy sposób myślenia. Oto Podwójny kochanek. Oto kolejne dzieło Ozona, które zasługuje na uwagę.
-
Niecodzienna animacja, w której świat zwierząt łączy się ze światem ludzi i zawiera nawet pewną refleksję, wydaje się dobrą propozycją dla osób, które lubią opowieści bez cenzury.
-
Warto poznać tę poruszającą historię i poczuć emocje, przez które do oczu napływają łzy.
-
Porusza, wywołuje emocje, daje do myślenia. Pozycja, którą obejrzeć najzwyczajniej należy. Ale przede wszystkim warto.
-
Przejmujące dzieło, obejmujące siedem lat życia w Rumunii, pozwala na snucie rozważań dotyczących ludzkiej egzystencji oraz chwilę zadumy nad tym, ile cierpienia pojawia się na świecie.
-
Podążanie szlakiem zagubionego młodego człowieka skłania do wielu refleksji. Dodając do tego fantastyczną grę aktorską, niesamowite zdjęcia oraz przepiękną ścieżkę dźwiękową, można utwierdzić się w przekonaniu, że dzieło Davisa zasługuje na dużą uwagę.
-
Wyjątkowa gra aktorska, niesamowite kadry i warstwa muzyczna pozwalają na niezapomnianą podróż do Kotliny Kłodzkiej zaaranżowanej przez duet Holland i Tokarczuk.
-
Przejmujący obraz zniewolenia człowieka poprzez skłonności autodestrukcyjne i brak zrozumienia przez otoczenie.
-
Przejmujący obraz niesprawiedliwego osądu, chwytający za serce, w szczególności w finale.
-
Sto minut spędzonych na seansie nie należało do najprzyjemniejszych. Chwilowe utrzymywanie napięcia i momenty grozy zostawały złagodzone przez sceny bawiących się wesoło dzieci.
-
Jest prawdziwym dziełem, wyjątkowe sceny zapadają w pamięć, a charakteryzacja, dekoracje i gra aktorska stanowią o jego wysokim poziomie.