-
Fuga szokuje-ale w żaden gwałtowny sposób,nie ma tam zrywów,szarżowania na emocjach czy też mocnego wydźwięku w teksturze filmu.To dramat psychologiczny jakże wyciszony,ale posiadający niezwykle ściśniętą w sobie uczuciowość.To jak poszukiwanie siebie i nie tylko siebie w danej sytuacji-odnalezienie momentu(silnego stresu,który sprawił to co się teraz dzieje-czyli wielkie nieporozumienie.Gratuluje Muskale za rewelacyjną rolę i scenariusz.I te miliony zapytań w głowie po seansie bez odpowiedzi...
-
Zaraz po "Zimnej wojnie" najlepszy film tegorocznej Gdyni. Skomplikowane studium psychologiczne po utracie pamięci i próba powtórnej aklimatyzacji. Zawierzyć ludziom i zaakceptować starą tożsamość, czy wykreować siebie na nowo? Smoczyńska nigdzie się nie spieszy, podkreślając niepewność i rozchwianą emocjonalność swojej bohaterki. Muskała absolutnie rewelacyjna, to jest jej film!
-
Pięknie opakowany wizualnie dramat rodzinny z amnezją na pierwszym planie? Nie!
Jest to raczej wyzwalacz rozważań o tym, co określa ludzką tożsamość. Czy do odbudowania życia wystarczą skrawki pamięci zatrzymane w ciele? Czy można powrócić do roli matki w momencie, kiedy utraciło się samą siebie?
Choć w filmie widać rysy Smoczyńskiej, jest ona w praktyce tylko akuszerką pomysłu Gabrieli Muskały. A ta przejmuje kontrolę nad widzem od pierwszej sceny. I nie puszcza do końca. -
Przez cały film bohaterka, w którą znakomicie wciela się Gabriela Muskała, walczy ze sobą i swoimi bliskimi, próbując stworzyć kompromis między Kingą, którą znają, a Alicją, czyli nową (a dla niej - jedyną) tożsamością. Można także odczytywać "Fugę" w perspektywie feministycznej, bo główna bohaterka przecież wymyka się tym grzecznym, normalnym schematom, które definiowały jej dotychczasowe życie. Cieszę się z tego filmu Smoczyńskiej.
-
Po tak szumnych zapowiedziach chciałoby się, by "Fuga" była filmem dekady i niezapomnianym kinowym doświadczeniem. Śpieszę donieść, że niestety nie spełnia wszystkich oczekiwań, ale nadal pozostaje trudnym, wartościowym filmem. Gabriela Muskała zgłasza akces do aktorskich nagród, a Iwo Rajski to złote filmowe dziecko - liczę, by nie zaginęło, a z czasem, cierpliwie dostawał kolejne ciekawe role.
-
Psychologiczny thriller, zgladajacy do ludzkiego umyslu w obliczu, ciezkich, niewygodnych wydarzeń. Drugi film Smoczyńskiej, nie zawiera kolorowych obrazków, obłędu szaleńczej nocy. Bardziej obłęd traumatucznej nocy głównej bohaterki. Smoczyńska, wraz z Muskałą stworzyły swietny, duet reżysersko, twórczo, aktorski, dbając o każdą cząstke gatunku, dodajac swych atutow. Dzieki czemu nie da sie przejść obojętnie wokół opowiedzianej historii i szybko o niej zapomnieć.
-
Trudny temat, trudny scenariusz. Niejednoznaczny, momentami sprzeczny, ale klimatycznie wciągający. Magnetyczna Muskała ze zbyt przeforsowanymi scenami erotycznymi. Wciągający w historię klimat to zasługa świetnych ujęć operatorskich i dobrze dopasowanym motywom muzycznych. Całkiem niezła realizacja dźwięku zawodzi w kilku momentach, gdy nie słychać dokładnie dialogów. Film wychwalany przez krytyków będzie miał raczej duży problem żeby zyskać sympatię szerszej publiczności.
-
Jest to kino "wolne", wyrażające więcej samym obrazem niż dialogiem. Budujące atmosferę wyobcowania i ukazujące zapoznawanie się na nowo z tym co wcześniej było nieodłącznym elementem życia. Doceniam zaangażowanie w cały projekt i świetną Muskałe, jednakże w rezultacie film spłyca wątek kryminalny a rozważania na temat tożsamości człowieka zdają się ulatywać z pamięci tak łatwo jak bohaterce w filmie własne życie