Mikołaj Lewalski
Krytyk-
To fantastyczna przygoda nie tylko dla fanów sagi Lucasa! Twórcy niejednokrotnie bawią się różnymi konwencjami filmowymi, nawiązując między innymi do spaghetti westernów, Godzilli, heist movies, Obcego, a nawet Inwazji porywaczy ciał.
-
Jest filmem wciąż żywym we współczesnym świecie. Do dziś się o nim dyskutuje i pisze, a inspiracje dziełem są bardzo widoczne w całej popkulturze, nie tylko w kinie grozy.
-
Nieskomplikowany i czysto rozrywkowy, ale także bezpretensjonalny i atrakcyjny wizualnie.
-
Jest świetnie pomyślanym i wyreżyserowanym spektaklem przemocy.
-
Pomimo odrobinę zbyt konwencjonalnego zakończenia Bone Tomahawk to obraz, który silnie angażuje emocjonalnie i pozostaje w pamięci na długo po zakończeniu seansu.
-
Jeśli szukacie zaskoczeń na miarę Interstellar czy rzeczowości Marsjanina będziecie zawiedzeni Pasażerami. Jeśli jednak pozwolicie się uwieść niejednoznacznej historii o samotności i miłości, wybaczając naiwności i bzdury scenariusza, to czeka Was przyjemny i emocjonalny seans.
-
Mam ochotę obejrzeć Przebudzenie Mocy drugi raz. I trzeci. I czwarty. I od razu po tym wybrać się na ósmy epizod.
-
Odbiór najnowszego obrazu Rona Howarda w dużej mierze zależy od podejścia widza. Przyjąwszy opisany przeze mnie punkt widzenia, W samym sercu morza to poruszająca i inspirująca historia o walce z żywiołem i niezłomności ludzkiej woli. Jeśli jednak nie przemawia do Was takie podejście, to prawdopodobnie odbierzecie film jako pozbawioną głębi, urokliwą opowiastkę.
-
Spectre nie jest tak udanym filmem, jak Casino Royale czy Skyfall. Kilka wątków zwyczajnie rozczarowuje, niektóre sceny i dialogi rażą pewną sztucznością. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to wciąż naprawdę dobry Bond.
-
Pakt z diabłem to film, w którym niemal wszystko zagrało. Owszem, przedstawienie niektórych postaci i wątków zostało pokpione, a historia miejscami bywa schematyczna. Na tym jednak kończy się lista moich zarzutów. Brawurowa gra aktorska, urzekająca strona wizualna, odpowiednio gęsta atmosfera i ciągłe napięcie - to w zupełności wystarczy, by zignorować potknięcia i cieszyć się mrocznym studium ludzkich słabości.
-
Polecam z czystym sercem i choć zdaję sobie sprawę, że moja miłość do niezbadanego bezkresu kosmosu miała wpływ na ogromne wrażenie jakie zrobił na mnie Marsjanin, to zapewniam Was, że nie potrzebujecie jej, by dobrze się bawić.
-
Nierówny, acz interesujący i mogący się podobać. Odradzam go wszystkim, których odrzuca konwencja teatru na dużym ekranie.
-
Nie jest to wielkie kino, ale nadzwyczaj sprawnie zrealizowany dramat społeczny. Obce niebo polecam z całego serca, ku refleksji, a także ku przestrodze.
-
Zachwyca tempem akcji i jej przedstawieniem. To obraz powalający wizualnie, niektóre sceny zasługują na wydrukowanie w dużym formacie i powieszenie na ścianie.
-
Kawał świetnej rozrywki dla każdego entuzjasty opowieści o superbohaterach. Niezainteresowanym tematem powiem wprost: ten film prawdopodobnie nie odmieni Waszego podejścia do całej sprawy.
-
Naprawdę dobre kino akcji. Nie obraża inteligencji widza, nie żenuje nieudolnymi przejawami poczucia humoru. Zaskakuje dojrzałym wydźwiękiem, bez jednoczesnego popadania w egzaltację czy śmieszność.
-
Zachęcam jednak do podjęcia wszelkiego trudu, by zapoznać się z tym dziełem. W najgorszym razie nauczycie się podchodzić z rezerwą do moich opinii. Wydaje mi się jednak, że większość z Was przynajmniej częściowo podzieli mój zachwyt.
-
Werdykt jest chyba oczywisty - Chappie to dobry film. Zapewnia rozrywkę nie ujmującą inteligencji widza, jednocześnie stawiając niezwykle istotne dla gatunku pytania o ludzką naturę i możliwość zaistnienia w maszynie elementów człowieczeństwa.
-
Rewelacyjny dramat wojenny i dobry film biograficzny. Choć razić mogą sporadyczne klisze i pewna tendencyjność przedstawianych wydarzeń, to w pełni rekompensuje to ładunek emocjonalny jaki niesie niemal każdy wątek.
-
Świetna, pełna serca produkcja, która udowadnia, że w dobie masowego recyklingu klasyków jest także miejsce na szczerą pasję i piękny hołd dla legendy.
-
Pomimo rozlicznych wad obraz Mariusza Gawrysia to całkiem przyzwoity kryminał, który powinien zadowolić widzów nastawionych na dobrą zabawę.
-
Oferuje ostrą i brutalną akcję w ponurej otoczce, ze świetną obsadą na dokładkę.
-
Złożony niemal wyłącznie z pikseli wizualny potworek, który w dodatku nie ma do zaoferowania nic oprócz fatalnie zrealizowanych scen akcji.
-
Jest obrazem bliskim doskonałości. To mocna opowieść o przetrwaniu i ludzkiej naturze.
-
Bardzo nierówna komedia. Fabuła jest wybitnie szablonowa i przewidywalna, ale zarazem sympatyczna. De Niro i Efron tworzą prześmieszny duet, który nieźle uzupełniają stereotypowe, ale zabawne postaci drugiego planu.
-
Długa, przepełniona typowymi dla Tarantino manieryzmami, opowieść. Inteligentna i świetnie zagrana, atrakcyjna szczególnie dla fanów intryg zamkniętych na małej przestrzeni.
-
Fantastyczna droga przez meandry ekonomicznego świata i mentalność bankierów. Jest tu miejsce na komedię, śledztwo i refleksję.
-
Finałowe cztery odcinki składające się na opowieść zatytułowaną "The Siege of Mandalore" to prawdopodobnie najlepsze "Gwiezdne wojny" od czasu "Powrotu Jedi".
-
To film pozbawiony wizualnej maestrii "Skyfall", ale przewyższający pod każdym innym względem wszystkich następców "Casino Royale".
-
Mam wątpliwości czy warto się zabierać za produkcje tego typu, dysponując tak niskim budżetem, z drugiej strony nawet 100 milionów dolarów nie uratowałoby takiego scenariusza.
-
Nie jest to pamiętne dzieło, ale dla wyposzczonych fanów horroru sci-fi na bezrybiu i rak ryba.
-
Fani absurdalnego ekscesu Michaela Baya podczas seansu będą miotać się w ekstazie, cała reszta może dostać bólu głowy już po pierwszym kwadransie.
-
Między bohaterami jest tyle samo chemii co kiedyś, żarty trzymają poziom, postapokaliptyczny świat zostaje rozbudowany, a sceny akcji wyglądają znacznie lepiej niż w pierwowzorze.
-
Śmiały miks horroru, czarnej komedii i lekkiej satyry, a wszystko to w pewnych rękach duetu reżyserskiego i doskonałej Samary Weaving.
-
Kolejne Halloween i kolejna partia młodzieży na przemiał - dopóki jest w tym pomysł, poproszę o następną dostawę.
-
Niewiele filmów pozostawiło mnie z tak poważną refleksją na temat pozorów, pod którymi może się kryć cały wszechświat cierpienia.
-
To unikalny punkt widzenia i powiew świeżości w gatunku zdominowanym przez superfajnych cwaniaków i moralnych bankrutów, z którymi nie sposób się utożsamić. Błędy młodości i podejmowane wtedy nietrafne decyzje to coś, co zna każdy z nas, i to właśnie temu Zwierzęta Ameryki zawdzięczają swój uniwersalny wydźwięk.
-
Podobnie jak najbardziej dziwaczny sen, to niepowtarzalne doświadczenie, które można poddawać szczegółowej analizie albo po prostu zdać się na intuicję i wynieść z niego emocje oraz skojarzenia, jakie w nas sprowokował. Bez wątpienia jest to seans, o którym trudno będzie zapomnieć.
-
Dokładnie tak jak można było się spodziewać, całość sprawia wrażenie, jakby powstawała bez konkretnego pomysłu na fabułę i przebieg wydarzeń. Przez ekran przewija się cała galeria postaci, akcja co chwilę przenosi się w inne miejsce, a tonacja zmienia się ze sceny na scenę - wszystko to wydaje się jednak przypadkowe i kompletnie nieprzemyślane.
-
Osobista i kameralna opowieść o wędrówce, której najważniejsza część ma miejsce wewnątrz bohaterów.