
Szóstka niezastąpionych mistrzów swojego fachu została wybrana do wypełnienia ważnej misji - zmienienia świata na lepsze.
- Aktorzy: Ryan Reynolds, Mélanie Laurent, Manuel Garcia-Rulfo, Ben Hardy, Adria Arjona i 15 więcej
- Reżyser: Michael Bay
- Scenarzyści: Rhett Reese, Paul Wernick
- Premiera światowa: 10 grudnia 2019
- Ostatnia aktywność: 30 października 2024
- Dodany: 15 grudnia 2019
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Zdecydowanie nie jest kinem wybitnym. Trudno nawet zaklasyfikować go do świetnej rozrywki. Mimo wszystko Bay potrafi wzbudzić emocje, przykuć uwagę i bawić w ciekawy, czasami nieoczywisty sposób. Temu filmowi można wiele zarzucić, przede wszystkim brak sensownego scenariusza, ale trzeba przyznać, że amerykański reżyser dobrze czuje się w kinie akcji.
-
Po seansie "6 Underground" czuję się, jakbym wypił całe wiadro jakiegoś energy drinka. Czuję się nabuzowany, wiem że to było złe i niezdrowe, ale jednak obok niesmaku i pustki zostaje też jakieś dziwne uczucie katharsis.
-
Główny problem polega chyba na zbytnim nasyceniu tym, co w opinii twórców jest takie "cool" Widz zostaje znieczulony, nawet gdy odpowiednio się nastawi do seansu. 6 Underground zaczyna się wyśmienicie, a potem traci rezon, choć wybuchy na ekranie starają się temu zaprzeczyć.
-
Widowiskowe kino akcji, które wybornie się zaczyna, ale w miarę rozwoju fabuły jego jakość stopniowo spada. To film o pół godziny za długi i niepotrzebnie dotykający trudniejszych tematów, z którymi sobie nie radzi. Niemniej na poziomie rozrywki sprawdza się wyśmienicie.
-
Zmarnowano tu kolosalny potencjał - szkoda tym bardziej, że dobrego kina akcji nie ma dziś zbyt wiele. Netflix zalicza kolejną wpadkę na wysokobudżetowym polu, ale tak naprawdę trudno było spodziewać się, że sukces zapewni im od dawna karykaturujący samego siebie Michael Bay...
-
Bay łączy to wszystko w prawie niezacinający się mechanizm czystej adrenaliny, który ogląda się z niemałym zachwytem.
-
Niezły film akcji, który spokojnie mógłby konkurować z kinowymi superprodukcjami.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Michael Bay wraca-wraca w swoim standardzie,tworzy bajeczkę,która ma zawrotne tempo,komiczne zagrywki i typowo teledyskowy montaż.Choreografie scen akcji są dobre.Jak to zwykle bywa absurd goni absurd,nie wiem ale podczas seansu miałem przeświadczenie,że gdzieś zalatuje mi "Dom z papieru"-niektóre sytuacje były dość podobne.I co tu jeszcze pisać, no nic! Jak się kocha Michaela Baya to się ktoś zakocha w tej bajce,ja po Transformersach mu nie wierzę,chociaż tym filmem trochę wybielił się:)
-