Para polskich imigrantów nie potrafi odnaleźć się w Szwecji. Z powodu kłamstw pomoc społeczna odbiera im córkę.
- Aktorzy: Agnieszka Grochowska, Bartłomiej Topa, Barbara Kubiak, Ewa Fröling, Tanja Lorentzon i 15 więcej
- Reżyser: Dariusz Gajewski
- Scenarzyści: Dariusz Gajewski, Michał Godzic
- Premiera kinowa: 16 października 2015
- Premiera DVD: 19 lutego 2016
- Premiera światowa: 16 września 2015
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
Warto wspomnieć jeszcze o aktorstwie. Agnieszka Grochowska w roli Basi stworzyła jedną z najlepszych kreacji w karierze, partneruje jej Bartek Topa - aktor bezbłędny w swojej zwyczajności. Topa wygląda jak przechodzień z ulicy, jeden z nas, a jego gra ma siłę dokumentu.
-
Po zakończeniu seansu wiemy, że nieprędko "Obce niebo" zapomnimy - i gdzie jak gdzie, ale do Szwecji raczej nie wyemigrujemy.
-
Gajewski nie kręci społecznego studium, w którym dramatyczną sytuację tworzyłby splot wydarzeń i postaw, ale raczej ordynarny thriller z motywem emigracji na pierwszym planie.
-
Nie jest to wielkie kino, ale nadzwyczaj sprawnie zrealizowany dramat społeczny. Obce niebo polecam z całego serca, ku refleksji, a także ku przestrodze.
-
Opowieść specyficzna i nietypowa, poruszająca trudne kwestie rodzinne. Muszę przyznać, że nieczęsto zdarza się, aby w filmach twórcy tak silnie koncentrowali się na cierpieniu dziecka w rozpadającej się rodzinie.
-
Dariusz Gajewski prostymi słowami i czytelnym obrazem pokazuje sytuację krok po kroku, akcja toczy się dość przewidywalnie, bez zbędnych zawirowań. Momentami można odnieść wrażenie, że Polacy zostali przedstawieni wiarygodnie, natomiast szwedzcy urzędnicy nieco stereotypowo, jako bezduszne machiny, które bez mrugnięcia okiem trzymają się procedur.
-
Kawał mocnego kina, trzymającego w napięciu do końca.
-
Obyczajowy dramat, który trzyma w napięciu niczym thriller, lecz nie to jest jego największą zaletą. Jest nią to, że wypada wręcz boleśnie prawdziwie w swojej fabularyzacji, w dialogach i aktorstwie.
-
Jest wspaniale rozegraną partią pokera znakomitych aktorów.
-
Trzyma w napięciu, mimo iż prowadzi do jedynego możliwego finału, a tenże został potraktowany nie najlepiej. Wprowadza wyraźny podział na białe i czarne, dobre i złe. Widz całkiem świadomie staje po stronie polskiej rodziny, kibicuje parze, upatrując wszystkiego, co złe w demonicznym szwedzkim prawie i bezdusznych biurokratach je egzekwujących.
-
Raczej nie wzrusza, nie wyciska też łez ukazaniem losu bohaterów. To nie ten typ historii, który budzi gwałtowne emocje u widza. Wbrew przeciwnie, uczucia narastają powoli, kolejne sceny dokładają następne cegiełki do rodzącego się niepokoju.