Zmarły podczas akcji żołnierz powraca do życia jako Bloodshot.
- Aktorzy: Vin Diesel, Eiza González, Sam Heughan, Toby Kebbell, Guy Pearce i 15 więcej
- Reżyser: Dave Wilson
- Scenarzyści: Eric Heisserer, Jeff Wadlow
- Premiera światowa: 5 marca 2020
- Ostatnia aktywność: 15 marca
- Dodany: 5 grudnia 2019
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Nie porywa ani grą aktorską, ani zaskakującą fabułą, ani zapadającymi w pamięć sekwencjami akcji. Taki przeciętny odmóżdżacz, który pozwoli odprężyć się po dniu ciężkiej pracy. Szkoda, bo wydaje się, że twórcy mieli w planach dynamiczny rozwój filmów z uniwersum Valianta, a już na pierwszej przeszkodzie wytrącili cały zapał.
-
Czy warto w ogóle oglądać "Bloodshota"? Niby można, tylko po co? W zasadzie wystarczy rzucić okiem na pierwszą zapowiedź - wrażenia te same, wszystkiego się dowiemy, a przy okazji zaoszczędzimy niemal dwie godziny z życia.
-
Jedynym pozytywem produkcji jest fakt, że gdyby główny bohater siedział w domu zamiast jeździć na tajne misje, to nie byłoby tego całego ambarasu. Taki przekaz idealnie pasuje do obecnej sytuacji na świecie. Sam film wręcz przeciwnie - to relikt dawnych czasów, kiedy powtarzający się żart dotyczący długości penisa mógł kogoś rozbawić, a pojedynek hakerów polegał na szybkości klikania w losowe przyciski na klawiaturze. Cóż mogę dodać, ten Diesel porusza się już wyłącznie na oparach.
-
Rozczarowuje. Jest typowym przedstawicielem najgorszego nurtu amerykańskiej rozrywki - tandetnych filmów akcji, w których efekty specjalne i wybuchy mają zastąpić sensowną opowieść.
-
Rozczaruje zarówno fanów akcji, jak i miłośników kina science fiction. To film nieudany na każdej płaszczyźnie, a w dodatku zbyt nudny, by sprawdzić się chociaż w roli guilty pleasure.
-
Szkoda czasu na tego szrota, koniecznie zainteresujcie się komiksowym Bloodshotem, który faktycznie zaskakuje świeżymi pomysłami, a o tym filmie po prostu zapomnijcie. Szkoda Waszego czasu.
-
Akcyjniak science-fiction klasy B, na który czekaliście.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Ten film to taka wydmuszka.Nie wnosi nic a nic do świata superbohaterów.Ma fatalne tempo,niezwykle słaby scenariusz gdzie dialogi to momentami jest istna tragedia.Gdzieś się bronią momentami choreografie scen akcji, ale gdy wchodzą efekty specjalne to CGI bije po oczach i to wchodzenie do wnętrza bohatera-w pewnym momencie wręcz irytuje i nie wprowadza nic wartościowego do produkcji.A Vin Diesel-przykro mi ale dla mnie to jest aktor jednej miny którą tylko akceptuje w serii szybcy i wściekli.
-
2.517 września 2020
- 8
- Skomentuj
-
-
Niby efekty wyglądają przyzwoicie, ale sceny akcji są nieraz mocno poszatkowane, dialogi składają się często z samych ekspozycji, postacie są.mocno jednowymiarowe, złoczyńcy są źli do szpiku kości i tyle, a tytułowa postać to po prostu mruczący (a czasami wrzeszczący) Vin Diesel, który najwyraźniej zapomniał, że nie jest na planie kolejnej części Szybkich i wściekłych. Jeżeli ten film miał godnie rozpocząć Valiant Cinematic Universe, cóż, to koncertowo tą robotę spartolił.
-