Troje gangsterów kradnie policyjnego androida, by wykorzystać go do swoich celów.
- Aktorzy: Sharlto Copley, Dev Patel, Ninja, Yo-Landi Visser, Jose Pablo Cantillo i 15 więcej
- Reżyser: Neill Blomkamp
- Scenarzyści: Neill Blomkamp, Terri Tatchell
- Premiera kinowa: 13 marca 2015
- Premiera DVD: 5 sierpnia 2015
- Premiera światowa: 4 marca 2015
- Ostatnia aktywność: 28 grudnia 2023
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
Bajka dla dorosłego widza. Przerysowana, zdystansowana, kiczowata - wiele elementów scenariusza należy traktować umownie. Dużo tu także krwi i przekleństw. Blomkamp bawi się konwencją, puszcza oko do widza, lecz ewidentnie nad wszystkim nie panuje.
-
Reżyser nie wycofuje się z fantazji, w którą brnął przez dwie godziny. I dobrze, bo dzięki temu jego film dla dorosłych ma wymiar baśni totalnej. Mrocznej, miejskiej, współczesnej, filozoficznej, niekonwencjonalnej, blomkampowskiej. Afrykański reżyser to marka z najwyższej półki.
-
Film niesie w sobie jakieś przesłanie, które momentami może wydać się nieco naiwne, jednak jest to obraz, który ogląda się z wielką przyjemnością. No i jest to na pewno wizualna uczta, okraszona wszechobecną muzyką Die Antwoord.
-
Kiedy ci mniej cierpliwi widzowie zamierzali postawić na nim krzyżyk, wrócił w naprawdę dobrym stylu. "Chappie" jest bowiem nie tylko dowodem jego twórczej konsekwencji i dużego talentu.
-
Jest jednym z lepszych filmów ostatnich miesięcy, ale zaznaczam, że wśród filmów rozrywkowych. Blomkamp testuje nowe style i widać to w jego najnowszym filmie, i zupełnie nie przeszkadza mi bycie szczurem laboratoryjnym w tym eksperymencie. Czekam z jeszcze większym napięciu na kolejny film Blomkampa.
-
Werdykt jest chyba oczywisty - Chappie to dobry film. Zapewnia rozrywkę nie ujmującą inteligencji widza, jednocześnie stawiając niezwykle istotne dla gatunku pytania o ludzką naturę i możliwość zaistnienia w maszynie elementów człowieczeństwa.
-
Oczywiście nie każdemu spodoba się dzieło Blomkampa. Jeżeli nie przemówiły do Was jego wcześniejsze produkcje - "Dystrykt 9" czy "Elizjum" - również i ten film nie przypadnie Wam do gustu. Reżyser tworzy bowiem specyficzną wizję świata, która pewne osoby może przytłoczyć swoją intensywnością. Warto jednak podkreślić, że jest to dobry i ciekawy film.
-
Mimo, że Chappie urzekł mnie swoim ciepłem, a duet Die Antwoord pokochałam jeszcze bardziej, spodziewałam się po najnowszym dziele twórcy "Dystryktu 9 czegoś więcej.
-
Niestety potężnie się tym filmem rozczarowałem.
-
Połączenie świetnie opowiedzianej historii z dzisiejszymi możliwościami filmowych efektów specjalnych.
-
Tym niemniej "Chappie" udał się Blomkampowi znacznie lepiej niż poprzednie "Elizjum". Do poziomu "Dystryktu 9" się jednak nie zbliża. Przede wszystkim nie ma tego frenetycznego napięcia, choć powtarza niektóre chwyty i wraca do wyraźnie nurtującego reżysera pytania o istotę człowieczeństwa.
-
Chociaż przepakowany akcją niczym frytki zanurzone w morzu ketchupu, wciąż stanowi przykład dobrego i widowiskowego kina z ambitnym przesłaniem. Neill Blomkamp nie zawiódł moich oczekiwań, mimo że kilka rzeczy można było zrobić lepiej.
-
Gdyby potraktować film z przymrużeniem oka, zabawa będzie przednia. Wtedy i pojawiające się błędy logiczne w fabule przestaną razić, i ograne motywy nie przeszkodzą.
-
Trudno "Chappiego" z czystym sumieniem polecić, ale nie zamierzam też szczególnie mocno odradzać wizyty w kinie. Jaki by ten film nie był, jest jeszcze za wcześnie, żeby zacząć rzucać na forach internetowych tekstami w stylu "Neil Blomkamp skończył się na swoim pierwszym filmie". Istnieje spora szansa, że jeszcze nas czymś w przyszłości zaskoczy.
-
Do "Elizjum" sporo zabrakło, a sztandarowy "Dystrykt 9" - wizytówka reżysera - pozostał na swoim miejscu, daleko pośród gwiazd.
-
Neill Blomkamp po "Dystrykcie 9" i "Elizjum" po raz trzeci zrealizował ironiczne kino gatunkowe, rozgrywające się w dekoracjach, znanych z produkcji fantastyczno-naukowych - jeszcze z czasów, gdy depresyjne dystopie publiczność traktowała bardziej poważnie.
-
Jest bardzo nierówny. Pierwsza jego połowa ma zdecydowanie więcej do zaoferowania.
-
Blomkamp powoli staje się niewolnikiem własnego stylu, a "Chappie" to idealne podsumowanie dotychczasowego dorobku. A "Chappie" to dobre i poruszające kino, przypominające troszkę "Robocopa" i "Transcendencję", co nie jest dużą wadą.
-
Neill Blomkamp nie przebija tutaj swojego największego sukcesu, czyli "Dystryktu 9", ale wciąż pozostaje na fali, dając wizom sporo frajdy.
-
Niezły film. Ale tylko niezły. Na tle wcześniejszych dzieł Blomkampa zdecydowanie krok w tył.
-
Nie jest filmem, który zapamięta się na długo, a dla tych, którzy znają twórczość Blomkampa i co więcej ją lubią to pozycja wręcz obowiązkowa. Osobiście seans przeleciał mi szybko i choć nie jestem oczarowany, czy nadmiernie zachwycony to z czystym sumieniem mogę napisać, że jestem usatysfakcjonowany.
-
Kino specyficzne, rzekłbym, że niemal wymagające, wzbudzające emocje i w pewnych momentach być może nawet zmuszające do myślenia. Najlepiej podejść do tego filmu z otwartym umysłem, bo za pierwszym seansem miałem bardzo mieszane odczucia, gdyż spodziewałem się czegoś z większą dawką akcji, ale bez oczekiwań przy drugim oglądaniu już dostrzegałem i doceniałem zalety wizji reżysera.