Surs
Użytkownik-
Bardzo dobra rola Hardy'ego, ale ostatecznie rozczarowuje
-
Numererek może tego nie oddaje, ale jestem zaskoczony jak dużo lepszy jest od poprzednika - nareszcie historia gra pierwsze skrzypce.
-
Czas nie był dla niego łaskawy, ale wciąż to przyjemna, kampowa rozrywka. Głównie dzięki stylowi Sama Raimiego i szaleństwu Willema Dafoe
-
Niemal identyczny z oryginałem (choć poprawia zakończenie). Naprawdę dobrze zagrany
-
Jeszcze sporo warsztatu brakuje do Hollywoodzkich blockbusterów (zarówno technicznie jak i scenopisarsko)
-
Nie ma odwagi do zdjęciowo-montażowych odjazdów, które lubię, szybko się zestarzeje i brak mu satyrycznego pazura w polityce, ale jest w porządku. Pozytywne 6.
-
Po rewelacyjnym IW i obiecującym początku przerost fan service'u nad treścią pozostawia ostatecznie rozczarowanie i niesmak