-
George Miller zabrał nas w dobrze sprawdzone rewiry postapokaliptycznego świata, udanie nakreślił nowych bohaterów, ale niekoniecznie poradził sobie z fabułą. Niemniej Furiosa jest obrazem wartym uwagi dla kreacji aktorskich i dynamicznych, wbijających w fotel scen akcji.
-
Zabrakło jednak magii pierwszego filmu, jego unikalnego, niezwykłego klimatu, nie tylko bawiącego i trochę straszącego, ale też chwytającego za serce. Wiele wątków zostało niepotrzebnie spłaszczonych, pewnie po to, by nie zwalniać akcji. Jak wcześniej napisałam, zabawa jest bardzo dobra. A jednak, to już nie to.
-
Podsumowując, jest to dobra zabawa skupiona na składaniu hołdu przeszłości. Należyty fundament, na którym, miejmy nadzieję, zostanie opracowana lepsza nadbudowa. A jest na co czekać. W drugim sezonie bowiem zobaczymy historie napisane m.in. przez samego J.M. DeMatteisa.
-
Co powstrzymało reżyserkę "Asystentki" od brutalizmu? Sam się zastanawiam. Nie spodziewałem się takiej zachowawczości po dreszczowcu psychologicznym. A co dopiero po takiej autorce.
-
Zaiste mamy do czynienia z obrazem fatalistycznym, przepełnionym nihilizmem. Mimo to jego wleczenie się sprawia mimochodem perwersyjną, niewytłumaczalną przyjemność.
-
Rozwój Monsterverse przebiega w zamierzonym przez twórców kierunku, co może oznaczać, że kolejne starcie gigantów jeszcze przed nami.
-
Na nudę w kinie nie będziecie narzekać, więc jeśli macie ochotę na kino niekoniecznie pod chmurką, ale z niepokojącymi zjawiskami pogodowymi to Twisters zapewni wam furę wrażeń i emocji. Wizyta na seansie wskazana.
-
Tutaj Jim Carrey czuł się w swoim żywiole, dokonując erupcji bezkresnego talentu komicznego. I mimo że historia ta wydaje się dość prosta i błaha, to dała kinu jednego z najbardziej charakterystycznych i niezapomnianych aktorów. Dlatego też warto sobie ją odświeżyć, obojętnie na jakim nośniku.
-
7.515 lipca 2024
- 3
- Skomentuj
-
"Tylko my dwoje" pozwala spojrzeń na miłość, zauroczenie z dystansu. Dzięki tej produkcji co poniektórzy mogą zrozumieć, że wspomniany afekt jest często zaślepieniem wynikającym z nieuświadomionego braku.
-
Mimo tych wad "W głowie się nie mieści 2" jednak dowozi. Trzeci akt to popis zrozumienia, niebywałej empatii i współczucia. Nawet gbur i cynik uroni łzę w momencie wielkiego zjednoczenia sił wszystkich emocji.
-
Mamy niemal połowę roku i w sumie można rzec, że "Hit Man" jest największym jak dotąd zaskoczeniem tego roku. Bardzo pozytywnym. Richardowi Linklaterowi udało się stworzyć niegłupią opowieść o wypieranych w kulturze emocjach, odnajdywaniu siebie. W dodatku w sposób prowokacyjny zostaje poruszony temat autentyczności w związku.
-
"Prawda24" to jednak koniec końców film skupiony na osobie chorej psychicznie, a na świat patrzymy jej oczami. W tym sensie można zarzucić umyślne nakierowanie na zło, brak innego punktu widzenia, epatowanie przemocą dla samej gloryfikacji przy usprawiedliwianiu się zejściem świata na psy. Jest w tym zawarta pewna droga na skróty. Mimo to warto zmierzyć się z niniejszym niezależnym filmem.
-
Z wizjonerami na pokładzie i odpowiednią ekipą od efektów wizualnych czeka nas w kinie prawdziwa uczta dla oczu. Bo świat ten z jednej strony przerażający i niebezpieczny wydaje się całkiem znajomy. Niedaleko bowiem małpom do ludzi i ich wszystkich złym praktykom i charakterom. Kino ku przestrodze z zacięciem rozrywkowym. Oby więcej takich niezobowiązujących blockbusterów.
-
7.510 maja 2024
- 5
- Skomentuj
-
W Niepokalanej z pewnością krył się potencjał na zaskakujące kino grozy, jednakże w zabawach w Boga pójście na łatwiznę nigdy nie kończy się dobrze. Mimo udanej kreacji Sydney Sweeney jest to kolejna zmarnowana okazja na rewitalizację horroru z Kościołem w tle.
-
Jeśli znacie gry, to oglądanie będzie tym mocniejszym doznaniem, bo znajdziecie sporo nawiązań i smaczków. Nie jest to jednak konieczne, żeby docenić ten tytuł. Amazon Prime Video zrobił tym razem świetną robotę.
-
Chciałbym napisać, że Omen: Początek to dobry horror, ale tak nie jest. Nie jest to może taka tragedia jak nowy Egzorcysta, ale wciąż produkcja Richarda Donnera pozostaje niedoścignionym wzorem, a dzieło Arkashy Stevenson stanowi jedynie tanią podróbkę, po którą nie warto sięgać, skoro można wybrać wybitny oryginał.
-
Monumentalne ujęcia Tatr, nastrojowa warstwa muzyczna, skrupulatność w ujęciu realiów epoki oraz odrobina umiejętnie wkomponowanego humoru to tylko ważniejsze spośród walorów tej mimo pewnych zastrzeżeń wartej obejrzenia produkcji.
-
Wszystkie Oscary, jakie otrzymała biografia amerykańskiego fizyka, są jak najbardziej zasłużone. To pozycja obowiązkowa dla każdego miłośnika kina.
-
1015 marca 2024
- 4
- Skomentuj
-
Kung Fu Panda 4 to półtorej godziny smacznego widowiska, pełnego humoru, walk kung-fu i zmagań ze złem. Promocja chińskiej kultury i jej wartości w ubraniu niepozornego i przyjemnego dla oka obrazu.
-
Stanowi doskonałą odtrutkę po wspomnianej wcześniej telenoweli "Szpada i róże", której nawet nie dałam rady obejrzeć do końca i z niecierpliwością będę oczekiwać na kolejne sezony. Mam nadzieję, że twórcy uraczą nas nimi jak najszybciej.
-
Paradoksalnie Sony miało całkiem fajny zalążek tej historii, ale nie umiało go rozwinąć w pełnoprawną opowieść z pazurem, intrygującą, a zarazem stanowczo odcinającą się od uniwersum Spider-Mana. Zawiódł przede wszystkim casting, tak bezpłciowych postaci dawno w kinie nie było, a także nudna i przewidywalna fabuła powierzona wyrobnikowi bez odrobiny fantazji.
-
Dostarcza jednak solidnej dawki emocji i rozrywki, a Statham udowadnia, że obecnie jest numerem jeden w kinie akcji, w którym pięści i kopniaki odgrywają najważniejszą rolę.
-
Disney nie stracił umiejętności w tworzeniu ładnych wizualnie bajek, które zapewniają półtorej godzinny niezłej rozrywki, jednak do najwybitniejszych dzieł wytwórni spod znaku Myszki Miki Życzeniu jednak daleko.
-
Mimo wskazanych powyżej bolączek może się jednak podobać widzom, którzy od opowieści spod znaku grozy nie oczekują zbyt wiele, a finałowy twist w zupełności im wystarczy.
-
Zdecydowanie warto na około dwie godziny znaleźć się w tej bajce.
-
829 grudnia 2023
- 22
- #46
- Skomentuj
-
Jak zawsze u Wana jest wiele do podziwiania. Scenografia prezentuje się niesamowicie. Światotwórstwo Atlantydy zapiera dech w piersiach. Szkoda tylko, że w tej pięknej maszynie nie ma duszy. Jest to fatyga superbohaterska na pełnej kurtyzanie. Nie pomaga również świadomość, że wszelkie zmagania finalnie nie mają żadnego znaczenia, gdyż z następną produkcją filmowe uniwersum DC zostanie zrestartowane.
-
226 grudnia 2023
- 19
- #68
- Skomentuj
-
Postać starszego pana ze śnieżną brodą, który raz w roku wbija się w swój czerwony strój, pozostaje nie tyle zapomnianym, ile archaicznym symbolem świąt, które upływają pod znakiem gonitwy za niekoniecznie przemyślanymi i potrzebnymi marzeniami. Te wypływające wprost z naszych serc dawno przestały mieć jakąkolwiek wartość.
-
725 grudnia 2023
- 19
- #69
- Skomentuj
-
Jest świetną rozrywką, której w trzecim akcie brakowało nieco błyskotliwości. Jest to niespodziewanie sprawnie zrealizowany film z ciekawymi rozwiązaniami formalnymi oraz zajmującymi dialogami. W trakcie seansu nieraz się zaskoczycie, a przy tym zadacie sobie kilka ważnych pytań na temat otaczającej rzeczywistości.
-
7.56 grudnia 2023
- 9
- Skomentuj
-
Na tym polega urok "Niedźwiedzi nie istnieją", kina rozczulającego swym humorem, ale też pozostawiającego z dylematami, na które nie ma łatwych odpowiedzi.
-
Jest solidnie zrobionym filmem pod względem technicznym. Ridley Scott wyspecjalizował się w wizualnym oddaniu przykrej prawdy o wojnie w różnych okresach ludzkiej działalności. Samo spoglądanie na ten obraz jest ucztą dla oczu. Szkoda tylko, że wizja reżysera została rozrzedzona przez uciążliwe mieszanie humoreski z bardziej poważnymi momentami.
-
6.524 listopada 2023
- 13
- Skomentuj
-
Noc Dziękczynienia to po Mów do mnie i rewitalizacji Piły najlepszy tegoroczny horror. A że to, co dobre lubi wracać, nie powinno nikogo dziwić, gdy przy okazji kolejnego świątecznego czwartku John Carver naostrzy swój topór i zacznie wymierzać sobie tylko znaną sprawiedliwość za doznaną stratę.
-
Najwyraźniej Michael Mann ma problemy z wyczuciem momentu, kiedy zejść ze sceny niepokonanym. Aż ogarnia mnie trwoga, jak myślę o kolejnej "Gorączce", która jest równie niepotrzebna, jak smętny "Ferrari". Szamoczący się bez sensu wte i wewte.
-
Marvels zakotwiczy w naszej pamięci jako dzieło, w którym chemia między bohaterkami jest silna, a sekwencje akcji z zamienianiem się miejscami są zrealizowane z polotem. Reszta niestety pozostawia uczucie niedosytu.
-
Aż chciałoby się oglądać więcej takich produkcji traktujących o obecnych standardach w Ameryce. "Inwestorzy amatorzy" przypominają nam wszystkim, że nic nie jest dane raz na zawsze, a przepływ gotówki może dokonać najbardziej przedziwnego obrotu dyktowanego prawami mas.
-
85 listopada 2023
- 18
- #76
- Skomentuj
-
Mało tutaj innowacji w języku filmowym i co prawda niczego nowego nie dowiedziałem się o kulisachturystyki wśród osób wkraczających w dojrzałości. Niemniej film może okazać się zarzewiem ciekawej dyskusji na temat przedmiotowości kobiet, ich osamotnieniu względem wpadki. To także piękna opowieść o przyjaźni, tej prawdziwej, będącej z nami na dobre i na złe.
-
72 listopada 2023
- 19
- #70
- Skomentuj
-
Zbierając do kupy plusy i minusy produkcji, werdykt może być tylko jeden. Pięć koszmarnych nocy to horror tylko z nazwy, który nie wystraszy widza.
-
4.731 października 2023
- 30
- #1
- Skomentuj
-
To obraz wyłącznie dla zagorzałych fanów takich ekranowych mashupów, kina bez większych ambicji i po części nakręconego w mocno ograniczony i bezpieczny sposób. Pozostali poczują ogromne uczucie niedosytu i mogą wyjść z sali rozczarowani.
-
Twórcy tego potworka powinni jeszcze raz obejrzeć dzieło Friedkina i dokładnie zobaczyć, na czym polega epatowanie grozą, budowanie napięcia światłocieniem czy stworzenie kreacji opętanej osoby, która będzie istotnie przerażająca i wzbudzi najbardziej odrażające odruchy. Tego wszystkiego w filmie Davida Gordona Greena nie uświadczymy.
-
Talent w szponach miernoty, ot co. A owo poczucie pychy, gdy pomysłodawczynie filmu postanawiają pociągnąć fabułę pierwowzoru dalej, bo wiedzą lepiej, jest de facto zwiastunem totalnej aberracji. Trudno się dziwić, że najlepsze w "Niebezpiecznym kochanku" był jego koniec. Można było w końcu wyjść.
-
Scorsese znów to zrobił - pod względem realizacyjnym jest to film kompletny, stawiający celną diagnozę społeczną wobec lat 20. ubiegłego wieku.
-
Satysfakcjonujące zakończenie trylogii i naprawdę udana klamra spinająca losy bohaterów wchodzących w skład grupy. Każdy dostał swoje pięć minut, jakąś pamiętną kwestię lub scenę i napisy końcowe można było oglądać z uśmiechem na twarzy.