
-
43recenzje
-
33oceny
-
23pozytywne
-
10negatywnych
-
6.2średnia
-
70%pozytywnych
-
0.9odrębność
Gatunki, kraje i dekady
Ostatnio zrecenzowane
-
To dzieło o świetnym tempie, trzymające na krawędzi fotela od początku do końca, błyskawicznie związujące nas z bohaterami, a do tego stojące na najwyższym poziomie technicznym.
-
Zapewniam przy tym, że Edgar Wright nie stracił estetycznej smykałki i zaprezentowane przez niego Soho wygląda naprawdę zjawiskowo.
-
Choć skrótowy opis fabuły zapowiada banał, w rzeczywistości okazuje się, że Żarliwość jest poważnym - choć nie pozbawionym humoru, szczególnie kiedy osoby z zewnątrz komentują poczynania głównej pary - spojrzeniem na niszczące życie problemy, przede wszystkim emocjonalne.
-
Choć napis na polskim plakacie dumnie głosi, że oto nadszedł czas na nowego Tarantino, śpieszę uspokoić wszystkich, którzy nie wybrali się jeszcze do kina - raczej nie przegapiliście narodzin kolejnego rewolucjonisty kinematografii.
-
Mógłby być najlepiej wyglądającym polskim filmem ostatnich lat, gdyby jednocześnie tak bardzo nie starał się nim być.
Najwyżej ocenione
-
Guillermo del Toro jawi się tutaj jako bardzo wrażliwy artysta, z chirurgiczną precyzją żonglując motywami społecznymi, artystycznymi, moralnymi oraz naukowymi, a wszystko to opakowuje w historię o miłości niemej kobiety i humanoidalnego stwora.
-
Pozycja wyjątkowa i bodaj najbardziej szalony - a w swoim szaleństwie także udany - polski film gatunkowy ostatnich lat. Iście elektryzujący seans.
-
Dzieło Mony Fastvold ma bowiem w sobie tyle z literatury, ile to tylko możliwe w przypadku medium, bądź co bądź, wizualnego. Tutaj każde zapisane w dzienniku wspomnienie zostaje ubrane w pełne kwiecistych porównań i emocjonalnych deklaracji słowa narratorki, przywodzące na myśl najwybitniejsze pozycje romantyczne.
-
Życzę pomyślności i czekam na kolejne dzieła współczesnej kinematografii, panie Anderson. Wielka szkoda, że nie wystąpi w nich już Daniel Day-Lewis, ale jak śpiewał Perfect - "Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść niepokonanym".
-
Jeżeli bowiem macie ochotę na luźny, niezobowiązujący, a przy tym bardzo angażujący seans, to zapraszam serdecznie do kin. Gwarantuję, że główny bohater to człowiek jeden na milion i drugiego takiego nie znajdziecie.
Najniżej ocenione
-
Chciałbym napisać coś pozytywnego, bo mimo wszystko robi mi się przykro, kiedy tak opluwam jadem polskie produkcje, jednak w tym przypadku nie widzę żadnych pozytywów.
-
Dobrego szpiegowskiego widowiska nigdy nie za dużo. Na takie jednak przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.
-
Jeżeli nastawicie się na mało ambitny, ładnie nakręcony, znajomy rom-com, prawdopodobnie skończycie seans usatysfakcjonowani. W końcu nie od dziś wiadomo, że wszystkie święta i tak są skomercjalizowane.
-
Jest filmem niepotrzebnym, sztampowym i przeciętnym pod każdym możliwym względem poza jednym - rewelacyjną grą aktorską Gary'ego Oldmana. Równie dobrze mogłoby się to nazywać po prostu Gary Oldman as Winston Churchill, bo gdyby ten mężczyzna nie znalazł się na planie, nie byłoby powodu wybierać się do kina.
-
To produkcja niezwykle sentymentalna i wyciszająca - tylko że aż za bardzo, gdyż do finału trudno wytrwać z otwartymi oczami. Wszelkie próby zawiązania emocjonalnej nitki pomiędzy nami a przedstawionymi postaciami kończą się fiaskiem - o ironio, brakuje łączności.
Odrębnie ocenione
-
Chciałbym napisać coś pozytywnego, bo mimo wszystko robi mi się przykro, kiedy tak opluwam jadem polskie produkcje, jednak w tym przypadku nie widzę żadnych pozytywów.
-
Jest filmem niepotrzebnym, sztampowym i przeciętnym pod każdym możliwym względem poza jednym - rewelacyjną grą aktorską Gary'ego Oldmana. Równie dobrze mogłoby się to nazywać po prostu Gary Oldman as Winston Churchill, bo gdyby ten mężczyzna nie znalazł się na planie, nie byłoby powodu wybierać się do kina.
-
Duże rozczarowanie i marnotrawstwo szansy.
-
Pozycja wyjątkowa i bodaj najbardziej szalony - a w swoim szaleństwie także udany - polski film gatunkowy ostatnich lat. Iście elektryzujący seans.
-
Dobrego szpiegowskiego widowiska nigdy nie za dużo. Na takie jednak przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.