- Darkest Hour
- Biograficzny, Dramat
- Wielka Brytania
- 125 min
W pierwszych dniach II wojny światowej, gdy Francja chyli się ku upadkowi, Wielka Brytania stoi przed widmem rychłego najazdu wojsk niemieckich. Gdy armia nazistów wydaje się niepowstrzymana, a na plażach Dunkierki stacjonują wojska alianckie, przyszłość Europy Wschodniej jest w rękach nowo wybranego premiera Wielkiej Brytanii - Winstona Churchilla.
- Aktorzy: Gary Oldman, Kristin Scott Thomas, Ben Mendelsohn, Lily James, Ronald Pickup i 15 więcej
- Reżyser: Joe Wright
- Scenarzysta: Anthony McCarten
- Premiera kinowa: 26 stycznia 2018
- Premiera DVD: 28 maja 2018
- Premiera światowa: 1 września 2017
- Ostatnia aktywność: 26 lipca
- Dodany: 18 lipca 2017
-
Do brawurowego Oldmana dostosowuje się reszta obsady, zwłaszcza Kristin Scott Thomas jako żona Churchilla Clementine, i Lily James jako Elizabeth Layton. Zresztą, żaden z aktorów nie ma łatwego zadania.
-
Choć póki co z mojego wywodu wynika, że Czas mroku ociera się o minimum ideał, to - między Bogiem a prawdą - do tego ideału ma daleko. Przede wszystkim film ten trzyma się na niezwykle cienkich niciach. Jedna szarża Oldmana lub wydłużenie pewnych sekwencji i cały projekt z miejsca by się posypał.
-
Stanowi unikalne spojrzenie na jeden z najważniejszych momentów w dziejach świata.
-
Solidnie wykonana biografia, która ucieka od dehumanizującego peanu ku chwale wodza, i ukazuje jego mniej wyidealizowane ujęcie. Nie ma tu łopatologicznego zapatrzenia w wielkiego przywódcę, a nieprzystające brytyjskiemu filmowi amerykańskie nadęcie nie wymyka się Wrightowi spod kontroli.
-
Nie oszukujmy się, dzieło Joe Wrighta to filmowa laurka pod Oscary, nieco sztuczny twór, oparty na delikatnie przeszarżowanej, ale znakomitej kreacji Gary'ego Oldmana, dla którego tylko i wyłącznie się ten film ogląda.
-
Wobec tego "Czas mroku" można traktować wyłącznie jako przerysowaną i przesiąkniętą patosem bajeczkę o legendarnym polityku, który okazał się idealnym wodzem na ciężkie czasy.
-
Jest dobrze nakręconą i zagraną biografią, która unika jednak dwuznaczności czy głębszego zarysowania portretu Churchilla.
-
Choć ma w sobie wiele doskonałych elementów i mierzy się z trudnym tematem, jest w stanie sprostać legendzie Churchilla. Nie przedstawia jego postaci w pełni, nie wybiela go, ale przede wszystkim jest w stanie opowiedzieć ciekawą historię skomplikowanego człowieka.
-
Najsłabszym ogniwem Czasu mroku zdaje się być jego polski tytuł - jest ogólny, zwyczajny i raczej się nie wyróżnia. A szkoda, bo to film, który być może nie jest wyjątkowo przełomowy, ale mimo wszystko to przykład porządnego kina - takiego, które się ogląda z przyjemnością niekoniecznie ze względu na opowiadaną w nim historię, ale dlatego, że jest umiejętnie zrobiony.
-
Teatr praktycznie jednego aktora, który mimo niejednej historycznej niedokładności, rzuca jednak nieco światła na tę nietuzinkową postać, jaką z pewnością był Winston Churchill. Czapki z głów przed Garym Oldmanem, który wykonał tytaniczną pracę, co widać na ekranie.
-
Obraz opowiadający o podejmowaniu trudnych decyzji, zmaganiach z emocjami i odpowiedzialności. Doskonała propozycja z grą aktorską na najwyższym poziomie. Daje do myślenia.
-
Zdecydowanie film wart zobaczenia ze względu na popisową rolę Gary'ego Oldmana. Dla osób zainteresowanych tematyką historyczną i polityczną będzie to ciekawy seans także z innych względów, ale nadal mam poczucie, że czegoś tu zabrakło i o wiele bardziej przemawiały do mnie Dunkierka czy Jackie.
-
Zachwyca charakteryzacją i kostiumami, a także nieprzeciętną rolą Gary'ego Oldmana, ale pod kątem merytorycznym wypada naprawdę marnie.
-
Nudna lekcja historii, można iść na wagary i nie oglądać.
-
Winston Churchill swego czasu przewrotnie przyznał, że jest człowiekiem prostego gustu - łatwo zadowolić go tym, co najlepsze. Śmiem twierdzić, że gdyby tylko mógł spojrzeć na interpretację swojej osoby przez Gary'ego Oldmana, byłby bardziej ukontentowany niż po wybornym cygarze i szklaneczce pierwszorzędnej whisky.
-
Przykład solidnej biografii z jedną, WIELKĄ kreacją Gary'ego Oldmana, który dźwiga całość na swoich barkach. To mroczny, trzymający w napięciu dramat, ale - na szczęście - Churchill jest pokazany jako postać z krwi i kości, a nie pomnikowy charakter znany z podręczników historii.
-
Oglądając "Czas mroku" Joego Wrighta, można odnieść wrażenie, że Gary Oldman wcale nie gra tam Winstona Churchilla - on nim po prostu jest. Kreacja Churchilla nie tylko potwierdza talent brytyjskiego aktora, ale daje mu również szansę na pierwszego w karierze Oscara.
-
Niestety Czas mroku jest tylko sztampowym biograficznym filmem, którego twórcom brakło na tyle odwagi i dystansu, aby uczynić go ciekawym portretem Winstona Churchilla, o którym właściwie niczego się nie dowiadujemy.
-
To nie jest żaden wybitny film. Brakuje mu pazura, charakteru i silnej reżyserskiej ręki, ale jakby nie było spełnia jedno z najważniejszych założeń i udanie przybliża nam postać Churchilla i przedstawia go nie tylko jako silnego polityka, ale też niejednoznacznego, ciekawego człowieka.
-
Wright, będąc świadomym statusu swojego bohatera, stworzył solidny film gatunkowy, jednocześnie unikając stawiania Churchillowi zbyt wielkiego pomnika.
-
Trwa 125 minut i nie odczuwa się tego czasu, skupiając się na tym, co tym razem Churchill powie lub rozkaże swoim współpracownikom.
-
Dobry film wojenny, który w zestawieniu z Dunkierką nabiera zupełnie innego wymiaru, co jest jednocześnie jego zaletą, jak i jedną z największych wad.
-
Jest filmem niepotrzebnym, sztampowym i przeciętnym pod każdym możliwym względem poza jednym - rewelacyjną grą aktorską Gary'ego Oldmana. Równie dobrze mogłoby się to nazywać po prostu Gary Oldman as Winston Churchill, bo gdyby ten mężczyzna nie znalazł się na planie, nie byłoby powodu wybierać się do kina.
-
Oczywiście mamy tu też bardzo dobre zdjęcia, zabawę światło-cieniem i długie ujęcia w zwolnionym tempie zmuszające widzów do refleksji na temat wojny i jej konsekwencji, natomiast nadal jest to tylko solidnie zrobiony film.
-
Dobry film biograficzny, piękny wizualnie, z fantastyczną rolą Oldmana. Niestety oferuje zbyt mało i próbuje to rozwlec w zbyt długim czasie, co w rezultacie czyni go najwyżej "okej" filmem.
-
Zatem proszę o wybaczenie za moją naiwność. Tak, Czas mroku to patetyczny film, który znajdzie posłuch w jeszcze bardziej patetycznym gronie krytyków z Hollywood.
-
"Czas Mroku" nie jest więc dziełem wybitnym, ale pomimo tego warto go obejrzeć, choćby ze względu na rewelacyjną rolę Gary'ego Oldmana. Co prawda film Joe Wrighta ustrzegł się paru błędów i momentami był zbytnio nakręcony "ku pokrzepieniu serc", ale jednak to zwykłe, kino biograficzne ogląda się z dużą przyjemnością i dostarcza ono widzowi wiele pozytywnych wrażeń.
-
Nie da się ukryć, że film Joe Wrighta to przede wszystkim aktorskie show Gary'ego Oldmana.
-
Kino wielkiego aktora, który staje się graną postacią.
-
Popis jednego aktora przyćmiewający całą resztę.
-
Atutami filmu Joe Wrighta są świetne zdjęcia czy kostiumy, a największe brawa należą się charakteryzatorom, którzy zdołali upodobnić Oldmana do swojego bohatera, ale to okazuje się za mało w obliczu nadętego w pewnych miejscach scenariusza i zbyt leniwego podejścia do tej części historii.
-
Czas mroku to film przyjemny, a taki być nie powinien.
-
Oparty na monologu, dialogu i płomiennych przemowach, ma wartkie tempo i niezły montaż. I zwyczajnie wciąga.
-
Oscarowa rola Gary'ego Oldmana w filmie, który powinien być musicalem. Śpiew i taniec dodałyby sensu wielu scenom.
-
Wspaniały Gary Oldman w solidnej biografii ikony XX wieku.
-
Wspaniały Gary Oldman w mozaice płomiennych przemów i słownych potyczek.
-
Zaskakujące, że ten daleki od spektakularności film, oparty na słowach, drobnych gestach, nieustających dysputach i gęstniejącym klimacie zagrożenia, jest w stanie przez cały seans tak bardzo trzymać w napięciu.
-
Kino solidne, nie tylko solenne, bo z iskrą i imponującą umiejętnością opowiadania o trudnych postaciach - prawdomównie - bez tremy z powodu ich wielkości.
-
Działa jako fascynujący portret polityka w swoim żywiole.