Szesnastoletni wnuk najbogatszego człowieka świata zostaje uprowadzony. Jego oddana matka stara się przekonać nieustępliwego miliardera do zapłacenia okupu porywaczom.
- Aktorzy: Michelle Williams, Christopher Plummer, Mark Wahlberg, Romain Duris, Timothy Hutton i 15 więcej
- Reżyserzy: Ridley Scott, David Scarpa
- Scenarzysta: David Scarpa
- Premiera kinowa: 26 stycznia 2018
- Premiera DVD: 17 maja 2018
- Premiera światowa: 18 grudnia 2017
- Ostatnia aktywność: 19 kwietnia
- Dodany: 19 września 2017
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Scott - z pomocą świetnego operatora Dariusza Wolskiego - stworzył przede wszystkim sprawnie zrealizowany, wartki film, który ogląda się z zaangażowaniem, uwagą i przyjemnością.
-
Mimo wszystko zabrakło we Wszystkich pieniądzach świata wyraźnego punktu, na którym oparłaby cała narracja - nie jest to film o walce z czasem i materią, nie jest też filozoficzna rozprawa na temat pieniędzy i bogactwa. Scott staje gdzieś po środku, zachowuje bezpieczny dystans i tworzy film po prostu letni.
-
Warto obejrzeć choćby dla dwóch kreacji aktorskich, wspomnianych wcześniej i dla realizatorskiej wprawności weterana kina, który w miesiąc przygotował nową wersję.
-
"Wszystkie pieniądze świata" są dziełem niespełnionym, posiadającym solidną, oscarową wręcz obsadę, ale miejscami niewykorzystaną, a scenariusz oparty na tak doskonałej historii powinien być najważniejszym atutem filmu, zamiast tego jest zbyt miałki i jednostajny, zarówno pod względem tempa jak i narracji.
-
Nie jest to żaden moralitet, ale rasowy thriller oparty na prawdziwej historii, która kilka dekad temu żył cały świat. Dzięki zaskakującej witalności Scotta możemy ten dramat odkryć na nowo.
-
Twórca nie skupia się jednak na filozofowaniu, nie udaje też, że wie, jak zbawić świat. Przypomina jedynie, że - cóż! - pieniądze szczęścia nie dają.
-
Jest niezłym thrillerem, a także dość pobieżnie dotykającą zasad moralnych opowieścią o tym, co jest, a co nie jest na sprzedaż.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Paradoksalnie, Scottowi udaje się tutaj zaciekawić widza pomimo braku wywołania jakichkolwiek emocji przez większą część seansu. Pod względem stylistyki czy kadrów nie można się do niczego przyczepić, Williams i Plummer grają znakomicie, a po dokrętkach z udziałem doświadczonego aktora na kilka tygodni przed premierą nie widać żadnych śladów. To nie jest dowód na wysoką formę brytyjskiego reżysera, lecz warto sprawdzić w wolnej chwili.