Piotr Nowacki
Krytyk-
Niestety, ciężko mi było czerpać przyjemność z tej rzezi, niezależnie od tego, jak świetnie była ona przedstawiona - ponura historia o handlu ludźmi i wykorzystywaniu seksualnym nie tworzy odpowiedniej atmosfery do czerpania radości z krwawej jatki, zaś instrospektywne smęty Ramba zwyczajnie zanudzają.
-
Dzieci powinny być zadowolone z seansu, rodzice nie będą zasypiać w kinie, a jeśli już zasną, to przynajmniej mogą spać spokojnie wiedząc, że ten film nie będzie uczył ich pociech o jasnych stronach przemocy fizycznej.
-
Mimo tego, że czuć pewne zmęczenie materiału, Toy Story 4 to wciąż bardzo dobry, wręcz świetny film.
-
Jest naprawdę solidną propozycją - przynajmniej dla tych, którym nie przeszkadza fabuła na poziomie G.I. Joe i logika rodem z Toma i Jerry'ego.
-
Kobiety mafii 2 to jest pomyłka. Po ostatnich filmach Vegi swoje oczekiwania obniżyłem prawie do zera, a i tak się zawiodłem. Jest to nie tylko najgorszy film tego reżysera, jaki widziałem do tej pory, ale też jeden z najgorszych filmów, jakie widziałem w swoim życiu.
-
Jak wytresować smoka 3 dalekie jest od ideału, ale i tak jest to świetny finał najlepszej serii animacji Dreamworks.
-
Koniec końców, Plagi Breslau nie są katastrofą, której się spodziewałem. To "tylko" film zły, w odróżnieniu od fatalnych poprzednich produkcji Vegi.
-
Po wyjściu z kina odniosłem wrażenie, że Kler to nie jest tak naprawdę film - jest to raczej zlepek nagłówków z gazet, które na kolanie połączono w scenariusz. Podobnie jak Agnieszka Holland w Pokocie, tak samo teraz Smarzowski wziął głośny, kontrowersyjny temat, po czym go okrutnie spłycił.
-
Jednak to, że niektórzy przesadzili w pochwałach najnowszego filmu z Ethanem Huntem nie zmienia faktu, że to jest prawdopodobnie najlepsza produkcja grana obecna w kinie, i być może najlepszy film tych wakacji - szczególnie dla tych, którzy mają w tym momencie dosyć superbohaterów na wielkim ekranie. Ale nie oczekujcie, że Mission: Impossible - Fallout zrzuci Szklaną pułapkę z tronu najlepszego filmu akcji wszech czasów.
-
Na Drapaczu chmur można, w przeciwieństwie do A Good Day to Day Hard można bawić się całkiem nieźle - pod warunkiem, że odpowiednio obniżysz oczekiwania, a fabularne bzdury bardziej cię bawią niż irytują.
-
Mimo wszystko, Kobiety mafii uważam za mniejszą katastrofę niż Botoks. To wciąż jest zbrodnia na kinematografii, dialogi i fabuła są w obu filmach równie złe, bohaterowie są tak samo odstręczający.
-
Może się spodobać, ale tylko gdzieś między czwartym a siódmym piwem. Trzeźwy widz może nie znieść drewnianych dialogów, szkolnych błędów reżyserskich i fabuły, o której trudno powiedzieć nawet, że jest absurdalna - ona wręcz graniczy z abstrakcją.
-
Nie jest w żadnej mierze filmem wybitnym. Jednak udaje jej się uniknąć większości grzechów poprzedników i powinien być w stanie przekonać wiele osób, którym poprzednie części nie przypadły do gustu.
-
Mimo wysiłków części obsady, amerykański Death Note sprawdza się tylko jako film klasy B, który najlepiej oglądać ze znajomymi, głośno przy tym komentując wszystkie bzdury i nieudolne sceny. Obok Transformers: Ostatni Rycerz to jest najgorszy film, jaki widziałem w tym roku, chociaż w przeciwieństwie do filmu Michaela Baya jest całkiem zabawny w swojej szmirowatości.
-
Mimo niskiego budżetu, to jedna z ciekawszych propozycji ze studia Dreamworks.
-
Nie mam wątpliwości, że jest to ścisła czołówka całego Marvel Cinematic Universe, razem z Kapitanem Ameryką: Zimowym Żołnierzem. Chociaż po cichu i tak żałuję, że Spider-Man: Homecoming to nie musical, a taneczne umiejętności Toma Hollanda się marnują.
-
Nie żałuję czasu spędzonego w kinie, ale Wojna o planetę małp na pewno nie znajdzie się wśród moich ulubionych tytułów z serii.
-
Są filmy tak złe, że aż dobre oraz po prostu złe. Transformers: Ostatni Rycerz należy do tej drugiej kategorii.
-
Propozycja zdecydowanie dla maluchów, dorosłych liczących na nostalgiczną podróż do lat młodości oraz koneserów animacji czeka zawód.
-
Widowiskowy i szalenie durny. Czyli dokładnie taki, jaki powinien być.
-
Nie ma w sobie nic, co uczyniło oryginał klasykiem. Zawodzi na praktycznie każdym poziomie.
-
Jest filmem, który zdecydowanie warto zobaczyć w kinie, szczególnie dla wspaniałej animacji oraz niebanalnej fabuły. Jest to także świetna odskocznia dla bardziej schematycznych produkcji innych wytwórni.
-
Bez wątpienia świetny film z szalenie charyzmatyczną główną bohaterką, która niedługo na pewno stanie w szranki z Anną i Elsą o miejsce na koszulkach, tornistrach i piórnikach szkolnej dziatwy.
-
Niezły, poprawiający większość wad poprzednich odsłon, ale wciąż daleki od ideału.
-
Pełne jest zapychaczy, co chwila pojawia się szalona scena pościgu pełna slapstickowych gagów, które na początku autentycznie śmieszą, jednak z czasem zaczynają męczyć.
-
Jest filmem zaskakująco dobrym. Spodziewałem się, że wyjdę z kina zażenowany, było wręcz przeciwnie.
-
Powstała animacja z jednej strony lekka i miła w odbiorze, ale równocześnie poruszająca nadspodziewanie poważne tematy.
-
Być może nie spełniła wszystkich oczekiwań, ale na szczęście nie spada poniżej pewnego, bardzo wysokiego poziomu.
-
Odpuśćcie sobie. Szczególnie, jeśli na seans chcieliście iść z dzieckiem.
-
Pokazuje, że film dla dzieci może być zarówno intratny, jak i ambitny. Równocześnie też jest to rzadki przykład sequela, który jest co najmniej równie dobry jak oryginał, a moim zdaniem - nawet lepszy.
-
Nie jest filmem idealnym, niektóre żarty są nietrafione, pewne motywy są zgrane, a jako widowisko nie dorównuje innym blockbusterom. Jednak wszystkie niedociągnięcia nikną wobec faktu, że ten film to po prostu kupa dobrej, niezobowiązującej zabawy.