Aby uratować upadający teatr, miś koala organizuje konkurs w celu znalezienia wokalisty z najpiękniejszym głosem na świecie.
- Aktorzy: Matthew McConaughey, Reese Witherspoon, Seth MacFarlane, Scarlett Johansson, John C. Reilly i 15 więcej
- Reżyser: Garth Jennings
- Scenarzysta: Garth Jennings
- Premiera kinowa: 6 stycznia 2017
- Premiera DVD: 8 maja 2017
- Premiera światowa: 11 września 2016
- Ostatnia aktywność: 16 marca
- Dodany: 5 listopada 2016
-
Trochę naiwna, czasem urocza animacja to propozycja głównie dla najmłodszych widzów.
-
W perspektywie najmłodszych widzów "Sing" to totalna zabawa.
-
Chociaż cierpi na gwałtowny skręt fabularnych kiszek w co najmniej trzech miejscach, "Sing" pozostaje przyjemną, dobrze zaśpiewaną animacją pełną zwierzaków, które z rzadka zaludniają animowane miasta.
-
Znakomita komedia, emanująca ciepłym i uroczym poczuciem humoru.
-
Nie jest to film z wielkimi ambicjami, ale z zadania dostarczenia bezpretensjonalnej rozrywki dla widzów w każdym wieku wywiązuje się na piątkę z plusem.
-
Jest ciekawą opowieścią dla dzieci i dorosłych. Każdy odnajdzie w animacji coś dla siebie, czy będzie to muzyka, czy czysta wizualna rozrywka. Ciekawa bajka o szukaniu szczęścia w tym, co uwielbia się robić.
-
Nadzieja na produkcję będącą z tych, które tak naprawdę mogą być wartościowym filmem dla dorosłych, a jedynie ubranym w formę animacji - szybko gaśnie. "Sing" to jednak nie "Zwierzogród" czy "Trolle", wciąż puszczające oko do dojrzałego widza. Tymczasem jako rozrywka dla dzieci bajka jak najbardziej się sprawdza.
-
Nie bardzo wiadomo, dla kogo przeznaczony jest film.
-
Ciepła opowieść o sile walki o siebie i swoją wizję przyszłości. Pomimo tego że humor nie zawsze jest wyszukany, animacja ze stajni Illumiation daje radość oglądania.
-
Pełna ciepła i pozytywna produkcja dla małych i dużych, odprężające kino rozrywkowe, jednocześnie pokazujące, że trzeba realizować swoje marzenia, nie oglądając się na nic i na nikogo, bo warto mieć w życiu cele i do nich dążyć.
-
Świetnie udźwiękowiona zabawa dla całej rodziny - niby zamknięta w schematycznej klatce, ale emocjonująca i niegłupia.
-
Jeżeli chcecie posłuchać skocznych i dobrze zaśpiewanych kawałków, fabuła stanowi dla was trzeciorzędną kwestię, nie zwracacie także uwagi na nudnych i nijakich bohaterów, wtedy śmiałym krokiem możecie udać się do najbliższego kina wyświetlającego tę produkcję. Jeśli jednak oczekujecie czegoś więcej, jak choćby sporej dawki humoru, której także poskąpiono, zaśmiać można się dosłownie kilka razy, Sing nie jest obrazem, który chcecie zobaczyć.
-
Kilka opisanych wcześniej niedociągnięć nie zdoła zatrzeć ogólnego bardzo pozytywnego wrażenia, jakie wynosi się z tego seansu. To film, który oferuje tony dobrej zabawy dla całej rodziny.
-
Sprawnie i efektownie zrealizowana animacja, dynamiczny wielowątkowy scenariusz, atrakcyjnie dobrana muzyka, znane utwory od klasyki po współczesne przeboje i dobrze wykonany polski dubbing - ten film z pewnością będzie jednym z przebojów tego roku.
-
Ze wszystkich wzlotów i upadków w tym filmie wychodzi prosta, niewymagająca rozrywka dla całej rodziny. W końcu piękno tkwi w prostocie. A w tym przypadku i zabawa.
-
Pozytywny chaos, wpadające w ucho piosenki wykonywane przez gromadkę niezdyscyplinowanych, a przez to jeszcze zabawniejszych postaci, mocne przesłanie, by podążać za marzeniami są aż za nadto podanymi przykładami, by wraz z bohaterami "Sing" wybrać się na popis ich wokalnych umiejętności i miło spędzić czas.
-
W obliczu widzianego przeze mnie zaledwie tydzień wcześniej genialnego "Zwierzogrodu", "Sing" jawi się jako mizerne i nic niewnoszące świecidełko, po które sięgnąć można, ale zdecydowanie nie warto. To nieszkodliwy twór z masą postaci i wątków, próbujący nas do siebie przekonać obietnicą muzycznej rozrywki, ale ostatecznie dający jedynie nieciekawą historię i, dla odmiany, nie najgorszy humor.
-
Niby nic nowego w "Sing" nie mamy, bo to opowieść o tym, że warto gonić za marzeniami, bo bez nich jesteśmy troszkę puści i niekompletni, ale jest to zrobione ze stylem, elegancko i autentycznie zabawnie.
-
"Sing" ratuje jedynie ostatnie 20 minut, gdzie wreszcie dochodzi do występów, a film staje się tym, czym powinien być od początku. Aranżacje hollywoodzkich gwiazd znanych hitów potrafią rozbujać tak samo dobrze jak oryginały, a towarzysząca piosenkom choreografia czy iluminacje świetlne dopełniają całości, tworząc atmosferę koncertu z prawdziwego zdarzenia.
-
Bawi, wzrusza, dostarcza rozrywki, a całość mimo że rozgrywa się w wyimaginowanym świecie zamieszkałym przez zwierzaki, to stanowi lustro, w którym możemy dostrzec odbicie nas samych i rzeczywistego świata.
-
"Sing" pozostaje jednak na tyle sympatycznym i emocjonującym widowiskiem, że można wybaczyć konstrukcyjne kłopoty. Zwierzaki śpiewają wspaniale i trudno nie kibicować ich staraniom odmiany życia na lepsze.
-
Kolejna, po niedawnym "Sekretnym życiu zwierzaków domowych", udana próba uczłowieczenia czworonogów.
-
Kumulacja pozytywnej energii, wpadających w ucho dźwięków i naprawdę sympatycznych bohaterów sprawia, że z łatwością możemy ulec powyższej propozycji i zwyczajnie cieszyć się inscenizacyjną ekwilibrystyką i tym animowanym pół musicalem.
-
Historia w Sing będzie bawić i wzruszać zarówno małych widzów, jak i tych dorosłych. Nie ma tu może tak wyszukanego humoru jak w Zwierzogrodzie, ale jest kilka momentów idealnie napisanych i co ważniejsze bardzo dobrze przetłumaczonych.
-
Zgrabnie zrobiona, choć niezbyt oryginalna animacja o przełamywaniu siebie, z uroczym zwierzyńcem w kolejce po muzyczną sławę.