Jeddite
Użytkownik-
Na szczęście chemia jest już pomiędzy podstarzałym Drebinem Juniorem a Beth, graną przez Pamelę Anderson - i coś czuję, że nie chodzi tylko o te jej ładne, nawet nietanie perfumy.
-
6.71 września
- 1
- Skomentuj
-
Nowa Naga broń w reżyserii Akiva Schaffera to hołd dla dawnego kina, które obecnie możemy tylko wspominać z nostalgią. Została ona przygotowana z miłością i szacunkiem do gatunku parodii - i to czuć od pierwszej do ostatniej sceny. Jeśli jesteście fanami oryginalnej trylogii, to będziecie się bardzo dobrze bawić. Jeśli jednak nie czujecie tego klimatu, to moim zdaniem podczas seansu możecie się nudzić. To nie jest produkcja dla każdego.
-
729 sierpnia
- 1
- Skomentuj
-
Spy x Family Code: White to dobra zabawa dla fanów uniwersum. Tych, którzy chcą po prostu zobaczyć jakąś świeżą, nieznaną przygodę z udziałem swojej ulubionej, fałszywej rodzinki. I jeżeli podejdzie się do tego z odpowiednim dystansem, zmarginalizuje fabułę i będzie cieszyć sam fakt, że Anya jest Anyą, to czeka was dużo śmiechu. Im bardziej jednak będziecie analizować to, co widzicie, tym bardziej dostrzeżecie, jakie fabularne sito tu panuje.
-
6.528 kwietnia 2024
- 1
- Skomentuj
-
"Spy x Family Code: White" udowadnia, że prawdziwa sztuka japońskiej animacji kryje się w umiejętności opowiadania uniwersalnych historii przez pryzmat niezwykłych okoliczności. Jest to kino, które nie tylko bawi i wzrusza, ale także skłania do refleksji nad wartościami, które definiują nas jako rodziny - niezależnie od tego, jak nietypowe mogą być okoliczności ich powstania.
-
Film jest świetnie zagrany i nakręcony, jednak zdaję sobie sprawę, że dla niektórych widzów może okazać się zbyt statyczny i powolny, wszystko zależy od tego, czego się oczekuje od tego typu produkcji. Dla mnie to był haust świeżego powietrza, tym bardziej, że film można oglądać bez znajomości innych marvelowskich dzieł. Oby tak dalej.
-
720 sierpnia
- 1
- Skomentuj
-
Nowy film Juliusza Machulskiego robi wszystko o te kilka punkcików gorzej od oryginału. Jak wiemy, podróba musiałaby być naprawdę dobra, żeby widzowie ją bez problemu łyknęli. Tutaj od razu przyjdzie Wam do głowy, że to kopia
-
Nie zawodzą tylko aktorzy, chociaż niektórzy z nich jak Borys Szyc i Kamila Baar mają mało okazji, by zabłysnąć. Robert Więckiewicz ma bezsprzecznie talent i charyzmę, ale nawet on z pustego nie naleje. Najbardziej zapamiętywalny jest jednak Marcin Dorociński, który przez wszystkie swoje sceny jedzie bez trzymanki, dając produkcji choć odrobinę tej jakże potrzebnej tu energii.
-
514 sierpnia
- 1
- Skomentuj
-
Ostatni film kinowy Juliusza Machulskiego to niestety ogromne rozczarowanie. Nie ma w nim niczego, czego oczekiwalibyśmy po tym twórcy. Bardzo szkoda. Na szczęście zostają nam jego wcześniejsze dzieła, które na trwałe zapisały się w naszej kulturze. O tym filmie raczej szybko zapomnimy.
-
Daleki jestem od stwierdzenia, że Marvel wrócił na dobre tory, ale widać, że danie twórcom większej swobody i możliwości eksperymentowania naprawdę się opłaca. Przywraca widzom radość z oglądania filmów o superbohaterach. Nie wiem, jak długo to potrwa, ale patrząc na to, że ostatnie trzy produkcje o "trykociarzach" nie zawiodły - napawa mnie to optymizmem.
-
James Gunn obiecał Supermana najwyższej klasy - i moim zdaniem dotrzymał słowa. Jego film jest pozbawiony mroku i szarości charakterystycznych dla kina Zacka Snydera. Jest kolorowy, ciepły, nastrojem przypominający animowany serial z lat 90. Przyjemnie się go ogląda. Do tego historia to udany miks dramatu, komedii i science fiction.
-
Równowaga między efektownością a intymnością jest jednym z największych atutów filmu. Gunn bawi się konwencją, mrugając do widza w dialogach czy poprzez muzyczne wstawki, które nadają całości lekko ironiczny klimat i pozwalają wziąć oddech między kolejnymi starciami.
-
Tak "ludzkiego" Supermana w moim długim już życiu jeszcze nie doświadczyłam i jestem zachwycona. Oczywiście mój zachwyt jest zapewne podyktowany tym, że mam powyżej uszu nonszalanckich i nadętych herosów, wiecznie patrzących spode łba. Nowy Superman jest miły i idealistyczny do bólu, wykazuje się też łatwowiernością zahaczającą o naiwność, ale nikt nie ma mu tego za złe, bo jest przy tym przeuroczy.
-
Patrząc na wyniki finansowe kolejnych filmów, wydaje się pewne, że ekranowym dinozaurom nie grozi wyginięcie. Duża w tym zasługa takich widzów jak ja, których od trzydziestu lat do kina zagania sentyment względem kultowej pierwszej części. Nieważne ile ich jeszcze powstanie i jak absurdalne będą opowiadać historie. To nie oznacza jednocześnie, że pozostaję wobec tej serii bezkrytyczna, ma ona bowiem swoje wzloty i upadki, a ostatnia propozycja zalicza się niestety do tej drugiej kategorii.
-
F1.Film miał poruszyć serca zarówno fanów Formuły 1, jak i tych, którzy z wyścigami nie mają nic wspólnego. W efekcie dostajemy produkcję solidną, mieszczącą się w środku stawki - punktuje, ale nie jest to spektakularne zwycięstwo. To nie film, w którym należy szukać głębokich przesłań. To rozrywka, którą trzeba chłonąć w rytmie ryku silników i zapachu palonych opon.
-
F1: Film nie niesie ze sobą nostalgii, jaką miał Top Gun: Maverick, ale to wcale mu nie szkodzi. Tworzy własną legendę i robi to znakomicie. Kosinski udowadnia, że jest reżyserem, który z każdym kolejnym projektem przesuwa granice i wyznacza nowe kierunki. Pokazuje, że nie jesteśmy skazani na stare metody kręcenia filmów. Możemy je wymyślać na nowo. I za to jestem mu naprawdę wdzięczny. To jeden z tych twórców, którzy przywracają magię kinu.
-
819 czerwca
- 2
- Skomentuj
-
Czym charakteryzuje się dobry film sportowy, poza oczywiście sprawnie dozowanym napięciem? Tym, że w atrakcyjny dla oka sposób przybliża daną konkurencję. Nie twierdzę, że po seansie zostałam fanem F1, na pewno jednak jest to teraz dla mnie sport o wiele bardziej interesujący niż wcześniej. I rozumiem, dlaczego ma tylu zwolenników na całym świecie.
-
Czy "F1" Kosiński to najlepszy film wyścigowy czy najlepszy film o Formule 1? W obu wypadkach odpowiedź brzmi: nie. Nadal "Wyścig" Rona Howarda pozostaje niepokonanym w tej kategorii, jednak reżyser nadal tworzy imponujący technicznie szoł. Może i historia czasami bywa zbyt znajoma, dialogi bywają sztampowe, zaś niektóre wyścigi zbyt efekciarskie, to bawiłem się świetnie niczym dzieciak. Jeśli szukacie świetnego blockbustera na początek sezonu letniego, może to być świetny początek tego okresu.
-
829 czerwca
- 1
- Skomentuj
-
Niestety Forst, to serial po którym można było spodziewać się znacznie więcej. Nie został wykorzystany w pełni potencjał historii, dając nam w zamian dość chaotyczną produkcję, w której ciężko szukać czegoś więcej. Z ciekawego potencjalnie serialu kryminalnego dostajemy, jeden z wielu seriali, które śmiało mogę służyć za wypełniacze czasu bez zbędnego angażowania się.
-
3.516 stycznia 2024
- 1
- Skomentuj
-
"Forst" przełamuje dobrą passę polskich seriali Netflixa, które w ostatnich miesiącach były dużo cieplej oceniane. Jako kryminał/thriller kompletnie nie jest w stanie porwać, a chociaż cyklu o Forście nie czytałem, to widzę bałagan w adaptacji. Za szybko, zbyt ciasno i gdzieś po drodze logika zrobiła sobie wolne. Dla fanów książek Mroza będzie to ogromne rozczarowanie. Ja nawet nie czytałem, a też czuję zawód.
-
Jurassic World: Odrodzenie to nudny i leniwie napisany film. Gdyby nie ładne zdjęcia, to nie wiem, czy wytrwałbym do końca w fotelu. Już poprzednia trylogia z Chrisem Prattem miała części, które mnie bolały, ale myślałem, że wytwórnia czegoś się z tej sinusoidy nauczyła. Okazuje się, że nie. Chęć rozpoczęcia za wszelką cenę trzeciej trylogii była zbyt silna. Nie wiem, co oznacza Odrodzenie w tytule, bo nie ma tutaj nic co sugerowałoby, że ta historia po jednej części powinna być kontynuowana.
-
To kolejna przejażdżka po scenach sklejonych z wcześniejszych części - tylko w odświeżonej wersji. Niestety nie prezentuje sobą nic, co sprawiałoby, że można mówić o wtłoczonej nowej krwi.
-
Niby sprawdza się, bo bawi, ale wiele scen obnaża aktorskie braki Schwarzeneggera. Tam, gdzie rasowy komik nadrobiłby miną albo dialogiem wystrzelonym z prędkością karabinu, Arnie ze swoim germańskim akcentem po prostu nie wyrabia.
-
Chaotyczny obraz nie zespołu i nie do końca człowieka. Stosunkowo kompetentny, ale bezjajeczny i nużący.
-
Jest filmem zaledwie przyzwoitym. Nie zaskakuje, nie łapie za serce, nawet nie wkurza.
-
Trochę boję się przyłączać do panującej wokół tego filmu euforii, żeby nie zapeszyć. W końcu jeden udany projekt nie kończy chudych lat Marvela. Nie mogę jednak zaprzeczyć, że bardzo dawno na żadnym filmie z tej serii się tak dobrze nie bawiłam.
-
Na razie jego Aquaman pozostaje najlepszym, co trafiło się studiu. Pierwsza część jako jedyna w serii przekroczyła miliard dolarów przychodu. W innych okolicznościach druga wzbudziłaby znacznie więcej emocji. Niestety pozostanie epigonem wygaszonej serii, choć na coraz mizerniejszym podwórku kina superbohaterskiego naprawdę trzyma poziom.
-
6.71 stycznia 2024
- 1
- Skomentuj
-
Przyzwoity film, bez fajerwerków, ale te już raczej będzie przygotowywała kolejna ekipa, pod wodzą Jamesa Gunna. Tu ten zaserwowany koniec nie jest wcale taki zły.
-
Gdyby ten film był częścią dobrze naoliwionej maszyny, jaką uniwersum Marvela było kilka lat jeszcze kilka lat temu, moglibyśmy zachwycić się nim jeszcze bardziej. Byłby wtedy kolejnym trybem, który wybrzmiałby odpowiednio i wprowadził interesującą ekipę tak jak trzeba.
-
Nareszcie dostaliśmy produkcję Marvela, która nie odrzuca, a działa na poziomie emocjonalnym podobnie jak ostatni Strażnicy Galaktyki. Twórcy udowadniają, że nie każdy film o herosach musi być fabularną częścią większej układanki, a stawką w historii nie musi być ratowanie całej planety przed kosmicznym najeźdźcą. Może i Thunderbolts* nie jest najlepszym filmem komiksowym z MCU, ale na pewno jednym z lepszych z ostatnich lat.
-
Nie rozumiem, dlaczego produkcja Asteriks i Obeliks: Walka wodzów została zrealizowana jako miniserial. Gdyby nie prolog w formie pierwszego odcinka, to całość spokojnie zmieściłaby się w czasie filmu fabularnego. Proszę mnie źle nie zrozumieć, bo im więcej Asteriksa, tym mocniej bije moje serce. Po prostu na początku trudno mi było przyzwyczaić się do tej zmiany.
-
Kawałek przyzwoitej rozrywki. Sympatyczna rozwałka z bardzo solidnymi efektami specjalnymi, mocnym trzecim aktem i dobrą obsadą.
-
6.517 czerwca 2023
- 4
- Skomentuj
-
Spokojniejszy i bezpieczniejszy niż poprzednicy, jednak posiadający ich mądrość oraz wszystkie walory rozrywkowe. Humoru czy pop-kulturowych mrugnięć może mniej, ale za to nie odczuwamy przesytu. Przyjemny seans dla małego, jak i dorosłego widza. Jeżeli szukasz bezpiecznego pewniaka, który dobrze relaksuje, nie męczy umysłu, nienachalnie przekazuje coś mądrego, potrafi rozweselić oraz zaskakuje bez przekombinowania - trudno o lepszy wybór.
-
7.518 kwietnia 2020
- 1
- Skomentuj
-
Obowiązkowa pozycja. Nieważne czy jesteś fanem duńskich klocków, czy masz dzieci i chcesz je zabrać do kina. To jeden z najlepszych przykładów kina dla całej rodziny od czasów Shreka.
-
Bardzo dobra kontynuacja znakomitego hitu, niestroniąca od wzruszeń, dobrych i przystępnych morałów, a przede wszystkim akcji i świetnego humoru. Znakomicie bawi i przypomina, że życie potrafi być czadowe.
-
8.513 sierpnia 2019
- 2
- Skomentuj
-
Ja jestem więcej niż zachwycony i z czystym sumieniem polecam tą przygodę, nie tylko u boku dziecka. Krótko mówiąc, pierwsza rewelacja tego roku...
-
Garniec pełen popkulturowych gagów i błyskotliwych dialogów wystrzeliwanych z prędkością karabinu. Każda scena jest żartem, każde ujęcie nawiązaniem, a do tego dochodzą fabularne twisty.
-
Porządnie zrealizowane kino rozrywkowe - pełne ciepła, przystępne dla widzów w każdym wieku i nie obrażające ich inteligencji. Nie jest to absolutnie nowa jakość w kategorii filmów przygodowych - ale w kontekście samej serii jak najbardziej.
-
7.510 stycznia 2019
- 1
- Skomentuj
-
Chociaż to nadal papka, jest zdecydowanie przyjemniejsza niż poprzednie części Transformers. Bumblebee to świetny pomysł na weekend lub rodzinny seans.