Jeddite
Użytkownik-
Dokument o brazylijskich ojcach Rydzykach. Pozwala wniknąć w folklor brazylijskiej polityki, ale niestety ma sporo wad. Narracja jest chaotyczna i dość powierzchowna. Natomiast reżyserka nie próbuje zachować bezstronności i wprost przyznaje, że nie rozumie chrześcijaństwa - dlatego do informacji z tego filmu należy podchodzić ostrożnie.
-
"Dekameron" nie jest ekranizacją powieści Boccacia (bierze z niego tylko czas/miejsce akcji oraz ogólną ideę), choć zachowuje frywolny duch oryginału. Jednak serial ma trochę dziwaczny humor, do którego nie zdołałem się przekonać. Przeszkadza również obsada dobierana z klucza politycznej poprawności.
-
Zaskakujące, że Marvel w obecnym stanie zdołał stworzyć film, który jest zarówno zabawnym akcyjniakiem, jak i metaforą walki z depresją, wypaleniem zawodowym i wyobcowaniem.
-
Z jednej strony, serial trzyma się komiksowej historii powtarzając nawet dokładnie niektóre sceny i dialogi (co nie jest złe, bo są świetne). Z drugiej, dodaje nowe elementy, co bywa dobre (wiele udanych żartów, pogłębienie niektórych postaci, historia po napisach), jak i złe (kilka sztucznych dialogów z leniwymi ekspozycjami, nowe postacie, które są zbędne (Metadana) lub irytujące (Apoteka, matka Cezara)). Poziom animacji niższy, niż w filmach. Jednak całościowo jest to bardzo dobra rozrywka.
-
Film o facecie, który chce naprostować siostrę poprzez sport. Produkcja zaledwie poprawna, ale zdjęcia plenerów i sportowy klimat fajne. Jest to norweska wersja szwedzkiego "Poza trasą" - filmy są niemal identyczne, ale ta norweska wersja jest nieco sympatyczniejsza (mimo, że wątek brata kończy się gorzej).
-
Odstawienie Bay'a od reżyserii poskutkowało tym, że sceny akcji wyglądają lepiej, niż w poprzednich częściach, a finał tak nie nuży. Scenariusz wciąż szablonowy, żarty takie sobie, ale wizualnie wygląda jak zwykle dobrze. Można obejrzeć.
-
Świetna animacja skrząca się od nieustannych gagów, a mimo to nie stroniąca od mądrego morału. I tylko czasem ten szalony rajd po świecie klocków przystaje na kilku fabularnych mieliznach.
-
Mimo sporej ilości błędów logicznych, jest to zabawna i ciepła historia. Fajny klimat lat 80-tych. Finał całkiem niezły i nie nudzi tak, jak finałowe rozpierduchy w sequelach Transformersów. Aktorka grająca główną bohaterkę zaliczyła dobry występ - mimo, że w początkowych scenach jej postać irytuje, to szybko nabiera charakteru. Obok T1 zdecydowanie najlepsza część serii.
-
W tym filmie jest sporo złego - przeciętne scenopisarstwo, ekspozycyjne dialogi, miejscami niedorobione tła na greenscreenach. Ale jednocześnie jest to film zabawny (przeważnie) i pełen kreatywnej zabawy. A już szczególnie Black i Momoa mieli ewidentnie kupę frajdy z grania w tej produkcji.
-
66 kwietnia
- 1
- Skomentuj
-
-
Ciekawa, trochę mroczniejsza, wersja Śnieżki. Chociaż za wiele dzieje się tu przypadkiem, a przesadzona gra Theron niezbyt pasuje do konwencji. Zresztą główni bohaterowie też nie są napisani, ani zagrani specjalnie dobrze, ale film sprawdza się jako widowisko fantasy.
-
Wizualnie film wygląda bardzo dobrze (mimo że część czarów ukryto na cięciach). Nieźle brzmi też muzyka. Z resztą już gorzej - przede wszystkim bardzo niedopracowana scenariuszowo historia. W dialogach często słychać ekspozycje i mętną, ale nachalną dydaktykę. I jeszcze aktorzy, którzy często wpadają w tą głupią manierę mówienia do dzieci, jak do kretynów.
-
Film o facecie-dupku-pasożycie, który dostaje niezasłużoną drugą szansę. I o zidiociałej dziewczynie, która trwa z nim w związku wyłącznie ze względu na syndrom sztokholmski. Niezły motyw o odkupieniu win zza grobu został zaprzepaszczony głównie przez antypatyczne, głupie postacie, przeciętną realizację i słaby scenariusz. Jest kilka niezłych żartów, ale większość jest ciężkawo-żenująca.
-
Serial ma wysoki próg wejścia - początkowo jest tu dużo gadania o polityce międzynarodowej i osobach, które nie pojawiają się na ekranie. Jednak gdzieś w połowie pierwszego sezonu opowieść zaczyna się skupiać na głównej intrydze i postaciach, co wychodzi mu zdecydowanie na dobre. Co prawda Kate często irytuje swoją postawą harcereczki wiecznie ratującej świat, ale już Hal, dyplomata z syndromem odstawienia od stanowisk, jest bardzo ciekawą postacią.
-
Całkiem nieźle pomyślany film o włamaniu maturzystów do MEN. Chociaż z początku mogą tu zniechęcać drewniane żarty, słaba gra młodych aktorów oraz niesympatyczne postacie - absurdalnie niedojrzały Kapsel, patologiczny dziadek oraz upośledzony dyrektor, który mówi o swoich uczniach per "istoty", jakby byli jakimiś podludźmi.
-
Niezły klimat, słabe tempo. Dobry pomysł z pokazaniem szkieletu historii i potem odkrywaniem kolejnych szczegółów zmieniających nieco spojrzenie, ale zostało to poprowadzone zbyt chaotycznie. Jednak dodatkowy plus za pokazanie wojny i ludzkich postaw w realistyczny i pozbawiony patosu sposób.
-
Film świetnie nakręcony i zagrany. Jednak historia jest znacznie przeciągnięta, a i tak miejscami ma się wrażenie pewnych braków fabularnych. Jest to widoczne przede wszystkim w drugiej części, gdzie twórcy chyba nie do końca wiedzieli o czym ostatecznie ma być ta historia.
-
Technicznie (efekty, dekoracje, kostiumy) na bardzo dobrym poziomie. Fabularnie dość powoli się rozkręca, ale ostatecznie potrafi zaciekawić.
-
Film ładny wizualnie i z kilkoma dobrymi pomysłami, ale zabija go rwana fabuła (która w 3 akcie już totalnie się rozpada), brak relacji między bohaterami oraz beznadziejne dialogi pełne czerstwych i żenujących żartów.
-
Bardzo dobry wyjściowy pomysł na fabułę, choć jego komediowy potencjał nie został do końca wykorzystany. Jednak na pewno warto obejrzeć ten film, bo ukazuje zjednoczenie Niemiec z bardzo oryginalnej perspektywy.
-
Mimo zdecydowanego nadmiaru niepotrzebnych, niesmacznych i nadmiernie naturalistycznych scen przemocy, jest to porządny akcyjniak ze świetnie zbudowanymi bohaterami i masą czarnego humoru. Jeśli podobał wam się "Legion samobójców" Gunna, to pokochacie też "Koszmarne komando".
-
Mimo że przesłanie w tym filmie jest podawane z subtelnością słonia w składzie porcelany, to jednak jest to, jak dotąd, najlepsza i najdojrzalsza część przygód Sonica.
-