Jeddite
Użytkownik-
Przede wszystkim szacunek dla twórców za zrobienie filmu w LARPowych klimatach. Historia ma swoje wzloty i upadki, ale jest lekka i momentami całkiem zabawna. I ma chyba jedne z najlepszych napisów początkowych jakie kiedykolwiek widziałem.
-
Film o umieraniu Szopena. Niegłupi, ale równocześnie nieciekawy. W końcówce kibicowałem już gruźlicy. Szkoda, bo dekoracje wyglądają tu bardzo dobrze (choć nie spektakularnie) i trochę szkoda straconego potencjału.
-
Bardziej aktualna wiedza naukowa, ale na animacjach nie bardzo widać 30 lat różnicy w rozwoju efektów specjalnych. Dodatkowo częste przebitki na współczesnych archeologów, sprawiają wrażenie jakby ten serial był niskobudżetowym kuzynem oryginalnych "Wędrówek...".
-
Ma swoje problemy fabularne i często idzie na skróty (np. praktycznie pominięta sekwencja treningów przed meczem), ale wciąż pozostaje zabawną, familijną rozrywką. A połączenie aktorów ze światem animków wygląda bardzo dobrze.
-
Film przepiękny wizualnie (zdjęcia, kostiumy, dekoracje, plenery), ale fabułę ma bardzo szczątkową. Ogląda się to trochę jak dokument, który rejestruje życie włoskiej wsi w latach 40-tych.
-
Fantastyczna komedia z Jimem Carreyem u szczytu formy (chociaż jako Ipkiss nie zawsze przekonuje, to jako Maska jest po prostu genialny). Efekty specjalne nie wyglądają realistycznie, ale to wcale nie przeszkadza w tej komiksowo-kreskówkowej stylistyce. I nie można zapomnieć o dwóch świetnych scenach tanecznych!
-
Typowy film Pasikowskiego o twardych facetach. Szkoda tylko, że nie ma więcej zamachu, a mniej refleksyjnego snucia się po wiosce.
-
5.528 września
- Skomentuj
-
-
Brak temu filmowi głębi i dramatyzmu oryginału, ale ma świetną muzykę, taniec i piękne widoki, więc może stanowić przyjemną rozrywkę.
-
Widzowie, którzy pokochali poprzednie części, dostaną tu to, czego oczekują - żarty ze stereotypów szytych nazbyt grubymi nićmi. I choć zabawa nienajgorsza, to czuć już, że przydałyby się jakieś nowe pomysły. Zauważalną wadą tego filmu jest jeszcze to, że postacie chlają i jarają tu, jak na jakiejś patolskiej imprezie z lat 50-tych.
-
Trochę nie moje klimaty, ale nie mam wątpliwości, że ten film to bardzo przyzwoita rozrywka.
-
Zabawna komedia szpiegowska z dużą dawką akcji. Można się na niej świetnie bawić, jeśli nie przeszkadza komuś specyficzna dla wielu anime konwencja. Fani serialu znajdą tu masę znanych motywów, a także kilka drobnych, ale ciekawych pomysłów. Scenariusz jest bardzo przyzwoity, choć szkoda, że wątek Yor nie został jakoś ciekawiej pociągnięty.
-
Urocza komedia szpiegowska i serial o budowaniu rodziny. Ogląda się świetnie, choć ma swoje niedociągnięcia. Najbardziej uwierały mnie irytująco nieregularnie pojawiające się sceny po napisach oraz narrator, który w kółko wyjaśnia to, co widz już wie. Konwencja jest urocza, ale raz na parę odcinków zdarzają się mocniejsze sceny przemocy (chociaż nigdy nie przekraczają granic dobrego smaku, jak w niektórych animacjach dla dorosłych). Za to pojawianie się w serialu papierosów jest zbędne i głupie.
-
Twórcy miotają się, aby reanimować ten remake, ale to poległo już na etapie założeń, więc ciężko odratować ten serial.
-
Kontynuacja szaro-burej wersji "Trzech muszkieterów". Mimo całkiem niezłej realizacji (nawet ciekawe sceny pojedynków), film bez większych emocji. Na minus - nic nie wnoszący wątek Matyldy oraz żenujące upychanie do filmu czarnego muszkietera.
-
Komedia, która nawiązuje do "Jak zostać Baskiem" i "Jak zostać Katalonką", ale z zupełnie innymi bohaterami. Pomysł na fabułę jest niezły, ale rozbija się o wykonanie. Jest kilka niezłych żartów, ale więcej takich, zrobionych bez wyczucia. A motywy o nielegalnej imigracji są wybitnie niestrawne. Przemiany bohaterów zachodzą zbyt szybko. Ale całościowo da się obejrzeć.
-
5.516 sierpnia
- Skomentuj
-
-
Film z leniwym scenariuszem, w którym wiele zdarzeń jest napędzanych przypadkiem. Bardzo wolno się również rozkręca, bo Cuma musi obejść i odwiedzić dosłownie wszystkie postacie z pierwszej części. Natomiast finałowy skok rozczarowuje. Można tu jednak znaleźć sporo bardzo dobrych scen i dialogów.
-
5.515 sierpnia
- Skomentuj
-
-
Niezła produkcja szpiegowska z dobrym klimatem. Aczkolwiek bohaterka rozwiązuje sprawę, idąc jak po sznurku. Przydałoby się nią trochę zakręcić. Oraz uznać, że Białoruś ma coś takiego jak kontrwywiad i polscy agenci nie mogą sobie hasać po Mińsku, jak po Krupówkach.
-
Druga część cały czas wyśmienicie działa jako komedia akcji. A w niektórych elementach jest nawet lepsza od jedynki.
-
Niewątpliwie to film zły, który przez większość czasu nuży, wyraźnie widać jak mały budżet w niego włożono. Jednak jest całkiem sporo momentów, gdzie nieporadność twórców lub dziwne pomysły mogą rozbawić. A poklatkowe potwory są zawsze fascynujące, nawet w takim (wcale nie tragicznym) wydaniu.
-
Udane oddanie humoru z oryginalnej "Nagiej broni" (na szczęście wycięto widoczne we wczesnych zwiastunach krwawe ujęcia, które nie pasowały do konwencji). Chociaż w niektórych momentach humor dałoby się jeszcze podkręcić. Neeson nie jest Nielsenem, ale daje radę.
-
85 sierpnia
- 1
- Skomentuj
-
-
Sama historia i postacie są w porządku - zapewniają niezłą rozrywkę. A tym co wybija ten film ponad marvelową średnią jest z jednej strony wpadająca w ucho muzyka, a z drugiej pieczołowicie wykreowany retro-futurystyczny świat, który ogląda się z wielką fascynacją.
-
83 sierpnia
- 2
- Skomentuj
-
-
Bardziej zbiór skeczy, niż konkretna fabuła. Ale ten staromodny humor ma swój urok.
-
Z jednej strony, ciekawa akcja, dobre zrozumienie postaci Supermana i typowy, gunnowski humor (nie przeszarżowany w mojej ocenie). Z drugiej, masa deklaratywnych dialogów i poczucie, że przeoczyliśmy jakiś prequel tego filmu. Jednak całościowo jest to bardzo dobra rozrywka.
-
Nie rozumiem fenomenu tego serialu. Od "Pamiętników z wakacji" różni go właściwie tylko profesjonalna realizacja techniczna. A tak analogicznie mamy nieciekawe historie antypatycznych ludzi. Rzekome przesłanie społeczne ogranicza się do kilku niezbyt subtelnych dialogów. Humor zazwyczaj żenujący lub obrzydliwy. I tylko wakacyjny klimat daje radę.
-
Maksymalnie schematyczna historia o Smerfach. Kilka udanych żartów nie zmienia faktu, że jest to sztampowy film złożony z wytartych klisz i trywialnych dialogów, gdzie końcowe rozwiązanie wyskakuje z d*py. W dodatku modele postaci sprawiają wrażenie zrobionych bardzo amatorsko (chociaż już tła wyglądają ładnie).
-
Serial, który z początku trochę irytuje powtarzalnym schematem programu kulinarnego. Jednak z czasem, gdy postacie otrzymują więcej miejsca dla siebie, okazuje się fajną zabawą typowymi motywami fantasy z masą ciekawych pomysłów i trochę szalonym, ale uroczym, humorem.
-
Jeden z ciekawszych polskich seriali po '89 roku. Co prawda 1. sezon nie do końca przekonuje, ale już sezony 2-3 są naprawdę świetne, a pozostałe, mimo różnych momentów, trzymają przyzwoity poziom. Jest to serial, który stawia na relacje między bohaterami i efektowność, kładąc mniejszy nacisk na realizm historyczny. I może dlatego tak dobrze się go ogląda.
-
Póki mamy tu przygodowe kino w ładnych plenerach, to nieźle się to ogląda. Niestety wiele rzeczy kuleje. Fabuła prościutka i pełna głupotek, rozwoju postaci się nie uświadczy. Ujęcia z dinozaurami spacerującymi za plecami ofiar nadużywane. Finałowy mutant bez sensu - groźniejszy był już nawet papierek po Snickersie z prologu. Szkoda również, że dinozaury nie zżarły największego przygłupa spośród postaci. Podsumowując, maksymalnie wtórny film, który jednak może dać trochę frajdy fanom konwencji.
-
Anime o walkach mechów, gdzie same walki nie są zbyt widowiskowe, ani istotne, a na pierwszy plan wysuwają się problemy i relacje bohaterów. Niestety poziom odcinków jest nierówny. Pierwsza połowa serialu jest dość przyjemna, a w drugiej robi się mroczniej, brutalniej i bardziej męcząco. Dwa ostatnie odcinki to już bezsensowna, nużąca sieczka. A obecne w każdym odcinku obsesje seksualne twórców są często, aż nazbyt żenujące.