Jeddite
Użytkownik-
Film o facecie, który chce naprostować siostrę poprzez sport. Produkcja zaledwie poprawna, ale zdjęcia plenerów i sportowy klimat fajne.
-
Odstawienie Bay'a od reżyserii poskutkowało tym, że sceny akcji wyglądają lepiej, niż w poprzednich częściach, a finał tak nie nuży. Scenariusz wciąż szablonowy, żarty takie sobie, ale wizualnie wygląda jak zwykle dobrze. Można obejrzeć.
-
Świetna animacja skrząca się od nieustannych gagów, a mimo to nie stroniąca od mądrego morału. I tylko czasem ten szalony rajd po świecie klocków przystaje na kilku fabularnych mieliznach.
-
Mimo sporej ilości błędów logicznych, jest to zabawna i ciepła historia. Fajny klimat lat 80-tych. Finał całkiem niezły i nie nudzi tak, jak finałowe rozpierduchy w sequelach Transformersów. Aktorka grająca główną bohaterkę zaliczyła dobry występ - mimo, że w początkowych scenach jej postać irytuje, to szybko nabiera charakteru. Obok T1 zdecydowanie najlepsza część serii.
-
W tym filmie jest sporo złego - przeciętne scenopisarstwo, ekspozycyjne dialogi, miejscami niedorobione tła na greenscreenach. Ale jednocześnie jest to film zabawny (przeważnie) i pełen kreatywnej zabawy. A już szczególnie Black i Momoa mieli ewidentnie kupę frajdy z grania w tej produkcji.
-
66 kwietnia
- 1
- Skomentuj
-
-
Ciekawa, trochę mroczniejsza, wersja Śnieżki. Chociaż za wiele dzieje się tu przypadkiem, a przesadzona gra Theron niezbyt pasuje do konwencji. Zresztą główni bohaterowie też nie są napisani, ani zagrani specjalnie dobrze, ale film sprawdza się jako widowisko fantasy.
-
Wizualnie film wygląda bardzo dobrze (mimo że część czarów ukryto na cięciach). Nieźle brzmi też muzyka. Z resztą już gorzej - przede wszystkim bardzo niedopracowana scenariuszowo historia. W dialogach często słychać ekspozycje i mętną, ale nachalną dydaktykę. I jeszcze aktorzy, którzy często wpadają w tą głupią manierę mówienia do dzieci, jak do kretynów.
-
Film o facecie-dupku-pasożycie, który dostaje niezasłużoną drugą szansę. I o zidiociałej dziewczynie, która trwa z nim w związku wyłącznie ze względu na syndrom sztokholmski. Niezły motyw o odkupieniu win zza grobu został zaprzepaszczony głównie przez antypatyczne, głupie postacie, przeciętną realizację i słaby scenariusz. Jest kilka niezłych żartów, ale większość jest ciężkawo-żenująca.
-
Serial ma wysoki próg wejścia - początkowo jest tu dużo gadania o polityce międzynarodowej i osobach, które nie pojawiają się na ekranie. Jednak gdzieś w połowie pierwszego sezonu opowieść zaczyna się skupiać na głównej intrydze i postaciach, co wychodzi mu zdecydowanie na dobre. Co prawda Kate często irytuje swoją postawą harcereczki wiecznie ratującej świat, ale już Hal, dyplomata z syndromem odstawienia od stanowisk, jest bardzo ciekawą postacią.
-
Całkiem nieźle pomyślany film o włamaniu maturzystów do MEN. Chociaż z początku mogą tu zniechęcać drewniane żarty, słaba gra młodych aktorów oraz niesympatyczne postacie - absurdalnie niedojrzały Kapsel, patologiczny dziadek oraz upośledzony dyrektor, który mówi o swoich uczniach per "istoty", jakby byli jakimiś podludźmi.
-
Niezły klimat, słabe tempo. Dobry pomysł z pokazaniem szkieletu historii i potem odkrywaniem kolejnych szczegółów zmieniających nieco spojrzenie, ale zostało to poprowadzone zbyt chaotycznie. Jednak dodatkowy plus za pokazanie wojny i ludzkich postaw w realistyczny i pozbawiony patosu sposób.
-
Przyzwoity akcyjniak z prostą fabułą. Dobrze się oglądało, choć irytował mnie trochę sidekick głównego bohatera. I trochę żałosne było to udawanie, że Chiny są Japonią.
-
Film świetnie nakręcony i zagrany. Jednak historia jest znacznie przeciągnięta, a i tak miejscami ma się wrażenie pewnych braków fabularnych. Jest to widoczne przede wszystkim w drugiej części, gdzie twórcy chyba nie do końca wiedzieli o czym ostatecznie ma być ta historia.
-
Technicznie (efekty, dekoracje, kostiumy) na bardzo dobrym poziomie. Fabularnie dość powoli się rozkręca, ale ostatecznie potrafi zaciekawić.
-
Film ładny wizualnie i z kilkoma dobrymi pomysłami, ale zabija go rwana fabuła (która w 3 akcie już totalnie się rozpada), brak relacji między bohaterami oraz beznadziejne dialogi pełne czerstwych i żenujących żartów.
-
Bardzo dobry wyjściowy pomysł na fabułę, choć jego komediowy potencjał nie został do końca wykorzystany. Jednak na pewno warto obejrzeć ten film, bo ukazuje zjednoczenie Niemiec z bardzo oryginalnej perspektywy.
-
Mimo zdecydowanego nadmiaru niepotrzebnych, niesmacznych i nadmiernie naturalistycznych scen przemocy, jest to porządny akcyjniak ze świetnie zbudowanymi bohaterami i masą czarnego humoru. Jeśli podobał wam się "Legion samobójców" Gunna, to pokochacie też "Koszmarne komando".
-
Mimo że przesłanie w tym filmie jest podawane z subtelnością słonia w składzie porcelany, to jednak jest to, jak dotąd, najlepsza i najdojrzalsza część przygód Sonica.
-
-
Mimo że film nie potrafi sensownie prowadzić fabuły, śledztwa, ani dialogów, to jednak odkrywanie świata Pokemonów daje dużo frajdy, a relacja głównych bohaterów niesie tę historię. Całkiem przyjemny seans.
-
Klasyka kina, która wciąż zachwyca. Niejednoznaczne postacie, świetne dialogi i pamiętna muzyka.
-
Rzetelny obraz działalności publicznej Leszka Balcerowicza. Aczkolwiek zrealizowany w dość typowej dla dokumentu formie. A niektóre wątki zostały potraktowane zbyt skrótowo.
-
Takie kino drogi, które ma swoje plusy i minusy. Z plusów: jakość animacji (choć już stylem do historii nie pasuje), muzyka, zniuansowanie postaci Skazy. Z minusów: całkowicie zbędna historia ramowa z Timonem i Pumbą, irytująca postać młodego Rafikiego, czy brak hitowej piosenki na miarę oryginału. Jednak cieszę się, że zrealizowali nową, nienajgorszą historię, zamiast po raz kolejny męczyć "Króla Lwa".