Jeddite
Użytkownik-
Ładna wizualnie, nawet zabawna i z sensownym morałem. Szkoda tylko, że fabuła wynika z absurdalnej amnezji Elzy i Anny. I że część postaci zachowuje się debilnie - Elza absurdalnie wmawiająca sobie jakąś urojoną winę, czy Olaf, który nie potrafi dostrzec, że jest w ogromnym niebezpieczeństwie.
-
Pod względem wizualnym i ciągle pędzącej akcji ta część dostarcza rozrywki. Jednak fabularnie mam wrażenie, że od trzech części kręcimy się w kółko. Postacie jak zwykle nijakie, a historia zbyt długa i zbyt napakowana różnymi wątkami. Także nie różni się to specjalnie od poprzednich części.
-
6.521 grudnia
- 1
- #3 w nowych
- Skomentuj
-
-
Chociaż film w dużej mierze opiera się na schemacie jedynki, to wciąż jest to dobrze zrobiony i zagrany kryminał. Jednak już bez finezji i świeżości oryginału.
-
Wciąż jest to kolorowy i efektowny musical, na którym można się kilka razy wzruszyć. Ale liczba fabularnych skrótów jest jednak zbyt duża, nawet jak na musical. Ariana błyszczy i niestety trochę przyćmiewa Elfabę, teoretycznie główną bohaterkę.
-
Bardzo solidna i ważna historia. Szczególnie dobra jest ostateczna potyczka w sądzie. Aktorsko błyszczy tu przede wszystkim Crowe w roli Goeringa. Natomiast Malek ewidentnie przeszarżował, jego postać momentami sprawia wrażenie dziecka wpuszczonego do Disneylandu.
-
Ambitny, familijny komediodramat? Tak! Mimo, że momentami traci tempo, to ogląda się go dobrze i z głową pełną emocji. A wszyscy młodzi wykonawcy dają popis świetnego aktorstwa.
-
Pełny akcji film przygodowy i kino drogi. Cieszy przede wszystkim stworzenie interesującego świata i zróżnicowane sceny walki. W niewielkim stopniu przeszkadzają tylko pewne fabularne uproszczenia oraz kreacja głównych złych.
-
Antyutopia z dużym zacięciem do krytyki społecznej (choć często te przesłanie jest za bardzo w twarz). Ale przede wszystkim bardzo dobry, rozrywkowy akcyjniak.
-
Nie jest już tak świetny, jak jedynka, ale to wciąż świetna parodia horrorów. Sporo żartów przegiętych, ale ten prymitywny humor jest tak dobrze podany, że nieodmiennie śmieszy (moje ulubione sceny to walki z kotem i zmutowanym ziołem).
-
Po jednej w miarę udanej produkcji ("Zielona granica") Holland wraca do marnowania ciekawych tematów na nieciekawe filmy. "Franz Kafka" to obraz nudny, chaotyczny i pretensjonalny. Mam wrażenie, że Holland po prostu nie wiedziała co chce przekazać tym filmem, albo chciała przekazać wszystko i wyszło jak wyszło. Jedyny w miarę udany element to relacja Kafki z ojcem. Za to fragmenty gdzie postacie opowiadają o Kafce, jak na jakimś wykładzie, to porażka.
-
38 listopada
- 1
- Skomentuj
-
-
Świetna parodia horrorów okraszona masą gimnazjalnego humoru. W niektórych momentach humor przegina, ale ogląda się to z rozbawieniem i ogromną przyjemnością.
-
Film w jakości Xeny - mała skala, schemat goni schemat, masa głupotek, ale daje zaskakująco dobrą zabawę. Może dlatego, że jest krótki, szybko zmontowany i ma kilka zabawnych scen. Plus fajna, słowiańsko brzmiąca piosenka - absolutnie nie pasuje w filmie, ale wpada w ucho.
-
65 listopada
- 1
- Skomentuj
-
-
Przede wszystkim szacunek dla twórców za zrobienie filmu w LARPowych klimatach. Historia ma swoje wzloty i upadki, ale jest lekka i momentami całkiem zabawna. I ma chyba jedne z najlepszych napisów początkowych jakie kiedykolwiek widziałem.
-
72 listopada
- 1
- Skomentuj
-
-
Film o umieraniu Szopena. Niegłupi, ale równocześnie nieciekawy. W końcówce kibicowałem już gruźlicy. Szkoda, bo dekoracje wyglądają tu bardzo dobrze (choć nie spektakularnie) i trochę szkoda straconego potencjału.
-
Ma swoje problemy fabularne i często idzie na skróty (np. praktycznie pominięta sekwencja treningów przed meczem), ale wciąż pozostaje zabawną, familijną rozrywką. A połączenie aktorów ze światem animków wygląda bardzo dobrze.
-
Film przepiękny wizualnie (zdjęcia, kostiumy, dekoracje, plenery), ale fabułę ma bardzo szczątkową. Ogląda się to trochę jak dokument, który rejestruje życie włoskiej wsi w latach 40-tych.
-
Fantastyczna komedia z Jimem Carreyem u szczytu formy (chociaż jako Ipkiss nie zawsze przekonuje, to jako Maska jest po prostu genialny). Efekty specjalne nie wyglądają realistycznie, ale to wcale nie przeszkadza w tej komiksowo-kreskówkowej stylistyce. I nie można zapomnieć o dwóch świetnych scenach tanecznych!
-
Typowy film Pasikowskiego o twardych facetach. Szkoda tylko, że nie ma więcej zamachu, a mniej refleksyjnego snucia się po wiosce.
-
5.528 września
- Skomentuj
-
-
Brak temu filmowi głębi i dramatyzmu oryginału, ale ma świetną muzykę, taniec i piękne widoki, więc może stanowić przyjemną rozrywkę.
-
Widzowie, którzy pokochali poprzednie części, dostaną tu to, czego oczekują - żarty ze stereotypów szytych nazbyt grubymi nićmi. I choć zabawa nienajgorsza, to czuć już, że przydałyby się jakieś nowe pomysły. Zauważalną wadą tego filmu jest jeszcze to, że postacie chlają i jarają tu, jak na jakiejś patolskiej imprezie z lat 50-tych.
-
Trochę nie moje klimaty, ale nie mam wątpliwości, że ten film to bardzo przyzwoita rozrywka.
-
Zabawna komedia szpiegowska z dużą dawką akcji. Można się na niej świetnie bawić, jeśli nie przeszkadza komuś specyficzna dla wielu anime konwencja. Fani serialu znajdą tu masę znanych motywów, a także kilka drobnych, ale ciekawych pomysłów. Scenariusz jest bardzo przyzwoity, choć szkoda, że wątek Yor nie został jakoś ciekawiej pociągnięty.
-
Kontynuacja szaro-burej wersji "Trzech muszkieterów". Mimo całkiem niezłej realizacji (nawet ciekawe sceny pojedynków), film bez większych emocji. Na minus - nic nie wnoszący wątek Matyldy oraz żenujące upychanie do filmu czarnego muszkietera.
-
Komedia, która nawiązuje do "Jak zostać Baskiem" i "Jak zostać Katalonką", ale z zupełnie innymi bohaterami. Pomysł na fabułę jest niezły, ale rozbija się o wykonanie. Jest kilka niezłych żartów, ale więcej takich, zrobionych bez wyczucia. A motywy o nielegalnej imigracji są wybitnie niestrawne. Przemiany bohaterów zachodzą zbyt szybko. Ale całościowo da się obejrzeć.
-
5.516 sierpnia
- Skomentuj
-
-
Film z leniwym scenariuszem, w którym wiele zdarzeń jest napędzanych przypadkiem. Bardzo wolno się również rozkręca, bo Cuma musi obejść i odwiedzić dosłownie wszystkie postacie z pierwszej części. Natomiast finałowy skok rozczarowuje. Można tu jednak znaleźć sporo bardzo dobrych scen i dialogów.
-
5.515 sierpnia
- Skomentuj
-
-
Druga część cały czas wyśmienicie działa jako komedia akcji. A w niektórych elementach jest nawet lepsza od jedynki.
-
Niewątpliwie to film zły, który przez większość czasu nuży, wyraźnie widać jak mały budżet w niego włożono. Jednak jest całkiem sporo momentów, gdzie nieporadność twórców lub dziwne pomysły mogą rozbawić. A poklatkowe potwory są zawsze fascynujące, nawet w takim (wcale nie tragicznym) wydaniu.
-
Udane oddanie humoru z oryginalnej "Nagiej broni" (na szczęście wycięto widoczne we wczesnych zwiastunach krwawe ujęcia, które nie pasowały do konwencji). Chociaż w niektórych momentach humor dałoby się jeszcze podkręcić. Neeson nie jest Nielsenem, ale daje radę.
-
85 sierpnia
- 1
- Skomentuj
-
-
Sama historia i postacie są w porządku - zapewniają niezłą rozrywkę. A tym co wybija ten film ponad marvelową średnią jest z jednej strony wpadająca w ucho muzyka, a z drugiej pieczołowicie wykreowany retro-futurystyczny świat, który ogląda się z wielką fascynacją.
-
83 sierpnia
- 2
- Skomentuj
-
-
Bardziej zbiór skeczy, niż konkretna fabuła. Ale ten staromodny humor ma swój urok.
-
Z jednej strony, ciekawa akcja, dobre zrozumienie postaci Supermana i typowy, gunnowski humor (nie przeszarżowany w mojej ocenie). Z drugiej, masa deklaratywnych dialogów i poczucie, że przeoczyliśmy jakiś prequel tego filmu. Jednak całościowo jest to bardzo dobra rozrywka.
-
Maksymalnie schematyczna historia o Smerfach. Kilka udanych żartów nie zmienia faktu, że jest to sztampowy film złożony z wytartych klisz i trywialnych dialogów, gdzie końcowe rozwiązanie wyskakuje z d*py. W dodatku modele postaci sprawiają wrażenie zrobionych bardzo amatorsko (chociaż już tła wyglądają ładnie).
-
Póki mamy tu przygodowe kino w ładnych plenerach, to nieźle się to ogląda. Niestety wiele rzeczy kuleje. Fabuła prościutka i pełna głupotek, rozwoju postaci się nie uświadczy. Ujęcia z dinozaurami spacerującymi za plecami ofiar nadużywane. Finałowy mutant bez sensu - groźniejszy był już nawet papierek po Snickersie z prologu. Szkoda również, że dinozaury nie zżarły największego przygłupa spośród postaci. Podsumowując, maksymalnie wtórny film, który jednak może dać trochę frajdy fanom konwencji.