Anna Krajkowska
Krytyk-
W tej gangsterskiej komedii nie ma wielu scen przemocy, choć pojawiają się mocne momenty, dlatego nie jest to produkcja dla młodych widzów. Tu toczy się gra bardziej na umysły i na słowa, a ta intelektualna walka z domieszką pokazania półświatka i genialnym brytyjskim humorem warta jest zobaczenia.
-
W zasadzie tu każda postać ma charakter. Ta "Emma" to strzał w dziesiątkę. Z przyjemnością obejrzę jeszcze raz.
-
Ten film jest jak ballada, którą słyszymy w ostatnich scenach produkcji - jej zakończenia nie zdradzę.
-
Pod historią głównej bohaterki pewnie każda z nich mogłaby się bowiem podpisać. Ale "Proxima" to w zasadzie film o każdej matce, która łączy swoją zawodową pasję z wychowywaniem dzieci. To również opowieść o kobietach, które trafiają do męskiego świata i muszą udowadniać, że nie są tam tylko maskotkami.
-
Oglądając film, wielokrotnie się wzruszyłam, dobrze ubawiłam, ale też sporo dowiedziałam o samym świecie opery.
-
Wartka akcja, sporo emocji, dobre aktorstwo i wyborna muzyka Hansa Zimmera przekładają się na miły czas spędzony przed dużym ekranem.
-
Emocji jednak nie brakuje. Na ekranie ciągle coś się dzieje. Podczas seansu w kinie młodzi widzowie zatopieni byli na całego w filmowym świecie.
-
W surowej, cierpkiej komedii grecki reżyser Babis Makridis umieścił swoisty traktat na temat litości, choć równie dobrze jest to opowieść o potrzebie wzbudzenia zainteresowania sobą.
-
Jest w tym wszystkim dużo radości i zabawnych sytuacji - kinoterapia jak się patrzy.
-
Trochę szkoda, że zabrakło w tym wszystkim humoru, ale oparty ma mandze film warto zobaczyć.
-
Jedno jest pewne, na statuetki zdecydowanie zasłużyły trzy aktorki: Olivia Colman, Rachel Weisz i Emma Stone, które dosłownie i w przenośni rządzą w tej szalonej tragikomedii dworskiej.
-
Na ekranie rządzą druidzi, z Panoramiksem na czele, a najczarniejszym charakterem nie jest Cezar, tylko druid Sulfuriks, który niczym Saruman z "Władcy pierścieni" przeszedł na stronę zła. Reszta to czysta klasyka - komiksowi Gallowie gwarantują świetną zabawę.
-
To kino familijne, melancholijne, choć nie brak w nim okazji do śmiechu czy napięcia, gdy ważą się losy bohaterów. Na plus ładna muzyka, piękne zdjęcia i dobra gra aktorska. "Chłopiec z burzy" powinien się spodobać dzieciom, bo te kochają zwierzęta.
-
To przede wszystkim fenomenalnie zrobiona komedia. Salwy śmiechu wybuchają w kinie co chwila, udowadniając, że można zrobić dobry film komediowy nawet na tak trudny temat.
-
Są filmy, po obejrzeniu których widz zmienia podejście do pewnych tematów, grup społecznych czy też postaci historycznych. Do takich obrazów bez wątpienia należy "Chleb z nieba", który właśnie wszedł na ekrany kin. Włoski reżyser Giovanni Bedeschi z niezwykłą wrażliwością, ale bez owijania w bawełnę, pokazuje tu świat osób bezdomnych.
-
Znakomicie opowiada o wzlotach i upadkach legendy rocka. I nie jest to cukierkowa laurka.
-
Inteligentny dramat z fenomenalną rolą Glenn Close.
-
Polecam miłośnikom epickich filmów historycznych oraz tym, którzy chcą poznać historię biblijnego superbohatera. Z uwagi na brutalność niektórych scen nie jest to jednak film dla młodych widzów.
-
Podobnie jak pierwowzór jest to słodka opowieść z odrobiną melancholii, wypełniona przebojami Abby. Całkiem przyjemna propozycja na lato, ale mimo gwiazdorskiej obsady, nie powala.
-
Wyprawa pełna przypadkowych zdarzeń, humoru, ale i zachęty, by z nadzieją pokonywać przeciwności losu.
-
Bawi i wzrusza. Jest w sam raz na miły wieczór w kinie.
-
Ta komedia romantyczna o lekkim zabarwieniu erotycznym dodaje jednak nadziei, a po seansie wychodzi się z kina w wyśmienitym nastroju. Warto zobaczyć film choćby ze względu na doskonały popis gry aktorskiej wielkich dam Hollywoodu.
-
Jest bardziej komedią romantyczną niż komedią. To dobry film na wieczór na zasadzie obejrzeć - zapomnieć.
-
Craig Gillespie pierwszorzędnie przeplata historię Tonyi z wypowiedziami bohaterów, którzy niczym komentatorzy sportowi interpretują kolejne wydarzenia. Dramat wielokrotnie rozładowuje humorem, dzięki czemu widz nie wychodzi z kina z depresją.
-
Mocne i wyraziste dzieło.
-
Robert Wichrowski serwuje widzom mocne kino. Świetnie gra obrazem.
-
Jak dla mnie, to obok pierwszej części, najlepsza odsłona "Gwiezdnych wojen".
-
Animowana sensacja czerpiąca elementy choćby z "Gwiezdnych wojen" może się spodobać młodym miłośnikom filmów o bohaterach walczących ze złem. Wątpię jednak, by tytułowy Spark stał się postacią kultową na miarę herosów z komiksów Marvela.
-
Choć jej reżyser Cal Brunker nie ma imponującego dorobku artystycznego, stworzył ciekawą animację, która powinna przypaść do gustu widzom w każdym wieku.
-
Nie spodziewam się po "Volcie", że teksty z niej będą powtarzane jako kultowe, jak to było w wypadku "Seksmisji" czy "Kilera". Machulski daje za to prztyczek w nos politykom ze zbyt wygórowanymi ambicjami.