Franek i Izka sprowadzają na Ziemię rockandrollowego uciekiniera z innego wymiaru ściganego przez bezwzględnych łowców głów. Dzieciaki usiłują znaleźć sposób, aby odesłać go do jego świata.
- Aktorzy: Maciej Makowski, Szymon Radzimierski, Weronika Kaczmarczyk, Kamila Bujalska, Alicja Dąbrowska i 15 więcej
- Reżyser: Tomasz Szafrański
- Scenarzysta: Tomasz Szafrański
- Premiera kinowa: 21 marca 2019
- Premiera światowa: 21 marca 2019
- Ostatnia aktywność: 19 listopada 2023
- Dodany: 29 grudnia 2018
-
Wprawdzie Władcy przygód. Stąd do Oblivio mają niewielką szansę na zaistnienie w polskich kinach przy natłoku głośniejszych tytułów, ale warto dziełu Tomasza Szafrańskiego dać szansę i samemu przekonać się, czy rodzime kino familijno-przygodowe ma rację bytu.
-
7.531 marca 2019
- 1
- Skomentuj
-
-
Oczywiście, "Władcy przygód. Stąd do Oblivio" nie roszczą sobie pretensji do bycia czymkolwiek więcej ponad dobrze opowiedzianym i zagranym filmem familijnym, ale ponieważ tego rodzaju tytułów powstaje w Polsce aż tak niewiele, każdą udaną produkcję tego typu należy traktować niemal jako święto.
-
Gdyby we "Władcach przygód" z tych "miejsc akcji", służebnych wobec fabuły, uczynić pełnoprawny element filmu, świat o określonych właściwościach i klimacie, udałoby się być może odtworzyć aurę niesamowitości, która częstokroć spowija przygodowe kino. W takim otoczeniu ciekawe historie piszą się same.
-
Tomaszowi Szafrańskiemu udało się nakręcić film w amerykańskim stylu według sprawdzonych wzorców. I miejmy nadzieję, że przetrze on szlaki podobnym produkcjom, bo jak widać, jest potencjał na takie kino, które stałoby się konkurencją dla ogłupiającej komediowej papki.
-
Ten obraz uwłacza inteligencji widza, nawet jeśli ma on około 7 lat. Niech najlepszym podsumowaniem produkcji będą słowa młodego mężczyzny, który znajdował się na sali: "Mamo, ale ten film jest głupi".
-
Przygoda, humor, niebezpieczeństwo i ratunek w ostatniej chwili, przemiana bohaterów i ukłony w stronę klasyki. Czegóż chcieć więcej?
-
Działa zarówno jako autonomiczna produkcja dla dzieciaków, jak i przede wszystkim - dowód, że u nas można, i to całkiem nieźle można.
-
Choć nie sposób odmówić autorowi "Klubu Włóczykijów" erudycji, trudno oprzeć się wrażeniu, że fabuła jego najnowszego dzieła jest jedynie pretekstem do odtworzenia scen z ulubionych filmów z dzieciństwa. Tym samym liczne nawiązania do hitów ery VHS zapewne wzbudzą większe uznanie wśród towarzyszących swym pociechom dorosłych niż u stanowiącej grupę docelową młodzieży.
-
Ocena takiego filmu musi zawierać określony dystans, bo to przede wszystkim oni będą odbiorcami i patrząc na określone elementy, dostrzegam potencjał trafienia w gusta młodszej widowni. To oni mają identyfikować się z głównymi bohaterami, wciągnąć się w konwencję, pomysł i wspólnie przeżywać przygody. Film pokazuje mi, że to powinno się udać i może rozpalić dziecięcą wyobraźnię. A może starsi też znajdą coś dla siebie.
-
Film dla młodych widzów i jako taki sprawdza się całkiem przyzwoicie.
-
Emocji jednak nie brakuje. Na ekranie ciągle coś się dzieje. Podczas seansu w kinie młodzi widzowie zatopieni byli na całego w filmowym świecie.
-
Więcej wspólnego ma ze snem naćpanego komiksomaniaka lub Sklepami Cynamonowymi Schulza niż pełnoprawnym tytułem przygodowym.