Panoramiks chce przejść na emeryturę, dlatego wyrusza z Asteriksem i Obeliksem, by znaleźć godnego siebie następcę.
- Aktorzy: Christian Clavier, Guillaume Briat, Alex Lutz, Alexandre Astier, Elie Semoun i 5 więcej
- Reżyserzy: Louis Clichy, Alexandre Astier
- Scenarzysta: Alexandre Astier
- Premiera kinowa: 18 stycznia 2019
- Ostatnia aktywność: 11 kwietnia
- Dodany: 8 grudnia 2018
-
To wszystko spowodowało, że ze strachem oczekuję na kolejny film z ogólnie bardzo przeze mnie lubianego cyklu. Szczęśliwie ma być aktorski, ale jak się bardzo chce, to przecież wszystko można spaprać.
-
"Tajemnica magicznego wywaru" wyraźnie powstała więc, by spełnić rynkowe oczekiwania. Owszem, bywa zabawna, toczy się wartko, wygląda ładnie, ale pod względem inwencji, rysunku bohaterów, dobranej estetyki zdecydowanie plasuje się w ogonie filmów o Asteriksie.
-
"Tajemnica magicznego wywaru" powinna w stu procentach zadowolić zarówno zagorzałych fanów serii, jak i młodszych widzów, którzy z Galem Asteriksem stykają się po raz pierwszy.
-
Nie przynosi serii nowej jakości, ale też nie jest żadną plamą na honorze. Przyjemny seans na jeden raz, do obejrzenia, wywołania uśmiechu i pójścia dalej.
-
Niezły kocioł, z którego tak naprawdę mało, co wynika. Zadanie dostarczenia dobrej rozrywki wypełnia jednak bardzo skutecznie.
-
Nie zrobił tak mocnego wrażenia jak "Osiedle bogów", ale to nadal ten fajny, zabawny, a jednocześnie mądry film dla młodego widza. Pod płaszczykiem bijatyki i żartów dotyka kwestii dość poważnych, o jakich by się nie podejrzewano dzielnych Galów.
-
Na ekranie rządzą druidzi, z Panoramiksem na czele, a najczarniejszym charakterem nie jest Cezar, tylko druid Sulfuriks, który niczym Saruman z "Władcy pierścieni" przeszedł na stronę zła. Reszta to czysta klasyka - komiksowi Gallowie gwarantują świetną zabawę.
-
Udana podróż do znanego świata Galów z niebojącymi się zabierać nas w niezbadane rejony przewodnikami. Nawet jeśli twórcy nie zawsze utrzymują odpowiedni rytm, gubią wątki i nie wykorzystują całego potencjału kilku postaci, to nadrabiają entuzjazmem, energią, czy zamykającym opowieść w muzycznej klamrze wpadającym w ucho hitem disco, do którego nóżka sama zaczyna tupać.
-
Można się dobrze bawić, niezależnie od wieku. Produkcja wygrywa niegłupim humorem, pewnymi postaciami i rozwiązaniami fabularnymi. Nie ustrzegła się przy tym błędów, związanych między innymi z prowadzeniem wątków niektórych postaci, jednak koniec końców daje plus dla tej animacji.
-
Wielki hołd dla spuścizny René Goscinny'ego i Alberta Uderzo, zrobiony ze smakiem i pieczołowitością z szacunkiem dla materiału źródłowego. Przy czym wyznacza własną drogę do eksploracji świata dzielnych galijskich wojów.
-
Twórcy "Tajemnicy magicznego wywaru" nawrzucali do filmowego kociołka wiele elementów, odniesień, wątków, pomysłów - co nie zawsze służy anegdocie, ale bawi odnajdywaniem zapożyczeń, mnogością skojarzeń i interpretacji.
-
Nic specjalnie rewelacyjnego, ale obciachu też z pewnością nie ma.
-
Kolejna komputerowa opowieść o dzielnych Galach jest co najmniej przyzwoita. To znaczy nie jest tak efektowna jak klasyczne, ręcznie animowane filmy, ani tak zabawna jak te aktorskie, ale zapewnia całkiem niezłą zabawę przez niecałe półtorej godziny.
-
Doskonała zabawa dla całej rodziny. Jeżeli przed seansem nie byliście fanami dzielnych Galów i niezdarnych Rzymian, to po wyjściu z kina na pewno będziecie.
-
Awanturnicza komedia, absurd i menhiry - magiczne rozwinięcie galijskiego uniwersum ma się znakomicie!
-
Clichy jako kontynuator, po wersjach aktorskich, które pod koniec nie były już takie miodne, a zaczęły odgryzać swój ogon, zmienia, stawia na nowe postacie, ale nie ma przy tym strat humoru i nadal można się na tej serii dobrze bawić.
-
Dość błaha rozrywka, ale swoje pozytywne zadanie spełnia w wystarczającym stopniu, by całość uznać za sukces. Szczególnie na tle ostatnich aktorskich produkcji o Asteriksie i Obeliksie.
-
Jest świetnym wyborem na kinowy seans zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych. To obraz niezbyt skomplikowany, ma wartkie tempo, akcja zaś naszpikowana jest zwariowanymi, ale bynajmniej nie głupimi gagami, dzięki czemu widzowie nie będą się nudzić i odpoczną od trudów dnia codziennego.
-
Seans przebiega bez większych zgrzytów, ale i zaskoczeń. Film idealnie wpisuje się w dzisiejsze trendy: ma zgrabną czołówkę w rytm ejtisowego przeboju "You Spin Me Round", w miarę wyrazisty czarny charakter z głosem Kuby Wojewódzkiego oraz przestrzega, by nie bagatelizować potencjału kobiet.