
- 20% pozytywnych
- 44 krytyków
- 13% pozytywnych
- 32 użytkowników
Przebiegły Volta zrobi wszystko, by zdobyć drogocenne znalezisko.
- Aktorzy: Andrzej Zieliński, Olga Bołądź, Aleksandra Domańska, Michał Żurawski, Jacek Braciak i 15 więcej
- Reżyser: Juliusz Machulski
- Scenariusz: Juliusz Machulski
- Premiera kinowa: 7 lipca 2017
- Premiera światowa: 20 czerwca 2017
- Ostatnia aktywność: 7 czerwca
- Dodany: 20 kwietnia 2017
-
4.7Negatywnie oceniony przez krytyków
-
20%pozytywnych
-
44krytyków
-
44recenzje
-
30ocen
-
6pozytywnych
-
24negatywne
-
-
3.9Bardzo negatywnie oceniony przez użytkowników
-
13%pozytywnych
-
32użytkowników
-
9recenzji
-
31ocen
-
4pozytywne
-
27negatywnych
-
-
Recenzje krytyków
-
Oglądając "Voltę", nietrudno zauważyć, że jej autora uwiera otaczająca rzeczywistość. Na nerwy działają mu choćby ogłupiające programy telewizyjne, politycy-populiści, a także ludzie, którzy bezrefleksyjnie czerpią wiedzę o świecie z wyszukiwarek internetowych.
-
Temperament Machulskiego - politycznego polemisty, ujawnia się natomiast w, brawurowo zagranej przez Jacka Braciaka, postaci domorosłego polityka-populisty. Może teraz czas na satyrę?
-
To nie jest zły film. Reprezentuje raczej średnią półkę, na którą ostatnio trafia większość produkcji Machulskiego.
-
Piękna promocja Lublina, z pewnością dla mieszkańców Koziego Grodu swoista laurka, a także film z kilkoma komicznymi scenami zapadającymi w pamięć. Tyle i aż tyle, bo w każdym innym elemencie to słaba komedia niewykorzystująca potencjału zaangażowanych aktorów.
-
Dobitnie dowodzi, że naszedł najwyższy czas by "król polskiej komedii" oddał koronę.
-
Nośna, inteligentna satyra na elitę polityczną, żartująca z naszej narodowo-katolickiej megalomanii zasługiwała na ciekawsze rozwinięcie.
-
Nie jest to jeszcze Machulski, którym można by się pochwalić na świecie, ale zdecydowana zwyżka formy po koszmarnej Ambassadzie.
-
W porównaniu do poprzednich filmów jest to krok do przodu, ale zbyt mały, by kogoś to obeszło. Bardzo skromniutka ta "Volta", która obiecywała o wiele więcej niż mogła dać.
-
Film, o którym Machulski musi szybko zapomnieć i wyciągnąć wnioski. Obawiam się, że w tym momencie najlepszym byłoby przerwanie kariery i naładowanie akumulatorów.
-
Oglądanie najnowszego filmu Machulskiego przypomina mi trochę słuchanie utworów Budki Suflera. Zespołu, który nagrał kilka niezłych przebojów dawno temu, a obecnie odcina kupony od tamtej sławy.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Początek miał jakąś intrygę. Środek to EKG osoby zmarłej. Koniec jest napierdolony wszelkimi możliwymi zwrotami akcji, ale to WSZYSTKIMI! Suchar suchara goni.
-
Świetna reklama miasta Lublin (będą często wspominać w filmie o tym). Jako komedia od reżysera "Vabanku" i "Sekmisji" zawodzi na całej linii. Nie warto oglądać.
-
Urocze zdjęcia Lublina, niesprawiedliwie rzadko wykorzystywanego w polskim kinie. Bardzo starannie nakręcone historyczne retrospekcje.
Zawodzi to, co wielokrotnie bywało atutem filmów Machulskiego. Fabuła jest maksymalnie niewiarygodna, a pierwszoplanowi bohaterowie mało wyraziści. Najgorzej jednak jest z kompozycją filmu. Główny wątek traci tempo.
Film "dobija" koszmarna rólka Moniki Olejnik i przerysowany Pazura. -
-
-
-
-
VOD. Intryga nawet siadła, ale dialogi leżą, a promocja Lublina jest zbyt nachalna. Do tego za często wchodzi w ton "lekcji historii".
-
Kilka śmiesznych momentów (głównie za sprawą Braciaka), ale nic poza tym. Cała intryga mało zaskakująca. To już nie poziom Kilera i Vabanku niestety.
-