Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych.
Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.
ChrsL91
Użytkownik-
Żyjący w czasach Ludwika XIII ksiądz nie przestrzega celibatu i żeni się ze swoją kochanką, wywołując skandal.
-
"Diuna: Część druga" ukazuje imponującą podróż Paula Atrydy, który zawiera sojusz z Chani i Fremenami. Jednocześnie wkracza na wojenną ścieżkę, pałając żądzą zemsty na spiskowcach, którzy... Więcej
-
Konieczność reform w mieście Nowy Rzym jest źródłem konfliktu na szczytach władzy. Genialny architekt Cezar Catalina pragnie dla miasta utopijnej, idealistycznej przyszłości. Jego przeciwnik,... WięcejArtystyczny bełkot okraszony totalnie nieudolnym w realizacji przerostem ambicji nad rozumiem. Sceny się nie kleją, każdy aktor gra w innym filmie, wizualnie jest paskudny, fabularnie bełkotliwym majakiem sennym. Postaci są pretekstową symboliką do opowiedzenia czegoś wielkiego, choć nie do końca wiadomo co. Totalnie smrodlawy pierd artystycznej legendy kina. Kuriozum.
-
Rok po śmierci Eric Draven powraca jako anioł zemsty, by pomścić morderstwo swoje oraz ukochanej Shelly. W misji towarzyszy mu czarny kruk, który jest łącznikiem ze światem żywych.
-
6.510 września
Klasyk, który stoi swoją legendą, ale też i bardzo ciekawym stylem wizualnym. Scenariusz jest pretekstowy, aktorstwo dyskusyjne, montaż z przyczyn wiadomych widoczny i chaotyczny, ale ma swoją duszę i momentami intryguje. Nie wszystko znosi próbę czasu, ale myślę, że warto znać. Relikt swoich czasów. -
-
Bohaterem tej opowieści jest gwiazdor muzyki rockowej, Nick Rivers, który na zaproszenie władz przybywa do NRD na wielki koncert i zostaje wplątany w aferę polityczną. Wielki show z jego udziałem... Więcej
-
Podczas II wojny światowej Austriak Franz Jägerstätter odmawia walki w szeregach niemieckiej armii.
-
James i Em, wypoczywają w luksusowym kurorcie, ale za bramą hotelu czeka coś znacznie bardziej niebezpiecznego i uwodzicielskiego.
-
6.526 sierpnia
Ciekawy koncept i poruszenie kilku ciekawych pytań, ale bez satysfakcjonującego podsumowania. Niemniej jednak, bardzo interesujące. -
-
Student Uniwersytetu Oksfordzkiego zostaje wciągnięty w arystokratyczny świat czarującego kolegi, który zaprasza go do rozległej posiadłości swojej ekscentrycznej rodziny na niezapomniane wakacje.Ktoś napisał, że w tym filmie nie ma niczego, do czego będzie się wracało w myślach... jednak dyndający Keoghan będzie wracał do głowy zupełnie nieproszony. Mam duży problem z tym co chce ten film osiągnąć i jakie środki do tego dobiera. Miewa momenty, gdzie ogląda się go perwersyjnie przyjemnie, ale też męczy pretensjonalną próbą bycia błyskotliwym. Nieznośny, ale wizualnie przyciągający. Barry robi, co może, żeby z pełnym poświęceniem sprzedać swoją antypatyczną postać i trzeba to docenić.
-
Roz, robot, rozbija się na dzikiej wyspie. Uczy się przetrwać, nawiązuje relacje ze zwierzętami i adaptuje się do surowego środowiska.Szanuję tę animację, za odwagę z podejmowaniu tematu śmierci, ale z jakiegoś powodu nie poruszyła mnie aż tak, jak powinna.
-
Kiedy wszystkie dzieci z tej samej klasy, poza jednym, tajemniczo przepadają bez wieści tej samej nocy o dokładnie tej samej godzinie, mieszkańcy miasteczka starają się dowiedzieć, kto lub co stoi... WięcejFilm, który po seansie ze mną dojrzewał, choć nie jestem w stanie przejść obojętnie obok braku konsekwentnej narracji. Kicz przełamujący powagę nie zawsze dobrze się zgrywa, choć jest tu poruszonych wiele problemów, które łączą się ciekawie z motywem kontroli i napuszczania na siebie wzajemnie ludzi o różnych uprzedzeniach, doświadczeniach i traumach.
-
U progu końca świata Marty i Felicia próbują odbudować swoją relację i odkryć kim jest tajemniczy Chuck Krantz, którego uśmiechniętą twarz widzą na wszechobecnych billboardach.Bywa prymitywnie ckliwy, ale... kupił mnie high concept i sposób jego przedstawienia. Może siedzieć mi w głowie bardzo długo, pomimo tego, że wiele można mu zarzucić pod kątem realizacji i pewnie samego materiału źródłowego.
-
Polska, wiosna 1794 roku. Do ojczyny powraca generał Tadeusz Kościuszko z planem powstania przeciwko Rosjanom.Niesamowite jest to, co z faktów historycznych zostało wybrane, żeby opowiedzieć tę historię. Bawiłem się wyśmienicie, bo zarówno realia historyczne, główny konflikt i bohaterowie są po prostu ciekawi. Świetny portret chłopstwa, szlachty i rozbudzania iskry do walki o swoje.
-
Dwie misjonarki trafiają do domu sympatycznego mężczyzny, który zamienia się w psychopatycznego oprawcę. Muszą przejść serię testów by przetrwać w tej śmiertelnie niebezpiecznej grze.
-
6.57 sierpnia
Pomysł wyjściowy i intrygujący początek nie pozwalają go źle ocenić, jednak finał nie jest tak satysfakcjonujący. Wciąż ciekawa zabawa. -
-
Bliźniacy Hal i Bill znajdują na strychu starą zabawkową małpkę ojca. Wkrótce w ich otoczeniu dochodzi do makabrycznych zgonów.
-
4.55 sierpnia
Pół biedy, gdy żart jest nieśmieszny. Gorzej, gdy trwa 1,5h. Na pewnym etapie emocje stają się ambiwalentne, a całość mało ciekawa i ciągnie się bez ładu i składu oscylując wokół motywu ojcostwa i rodziny. -
-
-
Aktorska adaptacja disnejowskiej animacji o Królewnie Śnieżce z 1937 roku.
-
57 lipca
Warto dla sekwencji mrocznego lasu. Reszta niestety bez życia i autorskiego sznytu, ktory tchnął by w tę opowieść nowe życie. Pocięty, nie do końca kontrolujący tempo narracji. Nie jest tak tragicznie jak mówią, ale też dobrze nie jest. -
-
Bridget radzi sobie jako wdowa i samotna matka z pomocą rodziny, przyjaciół i byłego kochanka, Daniela. Po powrocie do pracy i na aplikacjach jest podrywana przez młodszego mężczyznę i być może -... Więcej
-
Miś Paddington wybiera się do Peru żeby odwiedzić swoją ciocię Lucy, która mieszka tam w domu dla emerytowanych misiów.
-
Chcąc zostawić za sobą burzliwą przeszłość, bracia bliźniacy wracają do rodzinnego miasta, żeby zacząć życie od nowa. Na miejscu przekonują się, że czeka na nich jeszcze gorsze zło.Zupełnie nie złapał mnie na poziomie emocjonalnym. Aktorsko jest ok, fabularnie w porządku, ma kilka dobrych scen, ciekawe podłoże kulturowe i komentarz społeczny, ale to wszystko nie kleiło mi się w koherentną całość. Humor nie trafiał dość często, a muzycznie nie jest to moja bajka. Ciekawie przedstawione jest życie lokalnej społeczności. Gdy film przechodzi już do sedna to traci pewną magię na rzecz popkulturowych cytatów i dość przewidywalnego wjazdu emocjonalnego na koniec. Po prostu ok.
-
Mężczyzna pogrążony w żałobie po śmierci najmłodszej córki otrzymuje list, który zmienia jego życie.Tani, płytki, żerujący na emocjach, moralizatorski, dialogi to kuriozum. Cringe'owy, totalnie karykaturalna opowieść o "ludziach cytatach biblijnych", każda scena to parodia stereotypu. Ostatnia scena jest zwieńczeniem tego, jak nieudolnie jest skonstruowany. Muzyka jest koszmarnie nachalna i tandetna.
-
Śmierć miliardera uruchamia łańcuch wydarzeń dla Iris i jej przyjaciół podczas weekendowej wycieczki do jego posiadłości nad jeziorem.Ciekawy koncept, choć mocno niewykorzystany. Od pierwszych chwil czuć, co się święci. Antypatyczni bohaterowie zostają rzuceni na pożarcie ku uciesze widzów. Daje pewną rozrywkę, ale nie zapadnie długo w pamięć. Nie będzie to też film, do którego jest sens wracać. Wszystko ograne po łebkach.
-
Opiekunka broni dwunastoletniego chłopca przed włamywaczami. Wkrótce dowiaduje się, że nie jest to zwykłe wtargnięcie.Szalenie problematyczny i wpędzający w poczucie dyskomfortu... ale chyba nie w taki sposób, w jaki horror powinien to robić. Seksualizacja relacji opiekunka - młody chłopak jest mocno karykaturalna i w zasadzie nie da się jej brać na poważnie, z drugiej jednak jest to dość niewygodny temat... który jest trywializowany i eksploatowany na potrzeby głównego motywu fabularnego. Sam nie wiem...
-
Fotografik Anthony próbuje rozwikłać tajemnicę Candymana, upiora, o którym krąży wiele makabrycznych historii w dzielnicy Cabrini-Green, gdzie właśnie zamieszkał.Rozumiem pomysł na reinterpretację, jednak współczesny sposób narracji odziera całą historię z magii i atmosfery, którą stoi oryginał. Nie jest ani w procencie tak interesujący i przerażający w swojej niedoslowności. Raczej banalny i silnie dosłowny zarówno na płaszczyźnie wymowy i samej warstwie grozy, która nie działa praktycznie w ogóle. Ma kilka kreatywnych pomysłów, którym nie daje naturalnue wybrzmieć. Zbyt "horrorowy" w rozumieniu współczesnego, prostego straszaka. Przegadany.
-
Studentka Helen Lyle bada miejską legendę o duchu zamordowanego Afroamerykanina bez ręki.
-
8.54 kwietnia
Fantastycznie wciągający, pełen subtelnej symboliki i komentarza społecznego. Niegłupi, choć też na tyle niedosłowny, że w zasadzie ciężko jednoznacznie stwierdzić na ile jest w tym samoświadomy. Doskonałe efekty specjalne, praktyczne. Wizualnie i dźwiękowo magnetyczny. Ma też swoje problemy, ale nie zostawia poczucia niedosytu. Spełniony, choć nie jest idealny. Świetne główne role. Działa jako kino grozy na bardzo metafizycznym poziomie. -