Szanujemy Twoją prywatność i przetwarzamy dane osobowe zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Razem z naszymi partnerami wykorzystujemy też pliki "cookie".
Zamykając ten komunikat potwierdzasz, że zapoznałeś się z polityką prywatności i akceptujesz jej treść.
8.0 10.0 0.0 4
Bardzo pozytywnie oceniony przez krytyków
Bardzo pozytywnie oceniony i uznany przez użytkowników

Historia robota Rozzum, w skrócie "Roz" - który rozbija się na niezamieszkanej wyspie i musi się przystosować do surowego otoczenia. Stopniowo uczy się, jak przetrwać, buduje relacje ze zwierzętami, a nawet zostaje przybranym rodzicem osieroconego pisklęcia.

  • Dziki robot to animacja perfekcyjna pod względem scenariuszowym, aktorskim, muzycznym i wizualnym. Może i w pierwszych minutach budzi skojarzenia z takimi klasykami jak Bambi czy WALL-E, ale bardzo szybko zyskuje własną tożsamość i pokazuje oryginalną historię. Jest to też jedna z tych produkcji, które będzie chciało się wielokrotnie oglądać. Gdy zobaczycie ją w telewizji, nie zmienicie kanału. Zostaniecie. Pozwoli Wam ona też dobrze się poczuć. Zawsze.

    Więcej
  • Jestem też pod wrażeniem, jak z robota, który dysponuje drewnianym głosem i siłą rzeczy nie ma mimiki, udało się stworzyć wielowymiarową postać. Do tego dobrano wspaniałą, wpadającą w ucho muzykę. A to wszystko złożyło się na bardzo udany seans. Chciałabym, by "poważne" dramaty miały w sobie tyle szczerości i emocjonalnej dojrzałości, co ta ujmująca bajka o robocie, w którym budzą się uczucia.

    Więcej
  • Film Chrisa Sandersa to powrót Dreamworksa do ich najlepszego poziomu, tak rzadko przez nich prezentowanego w ostatnich latach. Niezwykle emocjonalna produkcja, która wielu wzruszy, a także dość prawdopodobnie doprowadzi do łez. To uniwersalna historia ubrana w niepozorny płaszcz historii o robocie i gęsi.

    Więcej
  • Dziki Robot oferuje świeże spojrzenie na interakcję technologii z naturą oraz niezwykle poruszającą historię rodzicielstwa i dorastania. Jego wrażliwość bardzo mnie poruszyła, podczas seansu płakałam jak bóbr co najmniej kilka razy.

    Więcej