Baciu_195
Użytkownik-
10 American Film Festival.Powrót do korzeni kina gangsterskiego-wychodzi to rewelacyjnie.Film nie tylko jest ukłonem do kultowych dzieł,ale również wprowadza do gatunku świeżość.Scenariusz to mistrzostwo,narracyjnie rewelacja,montażowo świetny-przewrotki!-wszystko tu działa.I trzej gangsterzy kina wracają w wielkim stylu.Pacino,De Niro i Pesci grają najlepsze role od lat.Jedyne do czego się można przyczepić,odmładzanie-momentami wygląda jak wyjęte z gry.Tak czy siak chylę czoła Panie Scorsese.
-
86 listopada 2019
- 11
- #75
- Skomentuj
-
10 American Film Festival.Waititi nie trawie,ale Jojo Rabbit uznaje za najlepsze dzieło jakie obejrzałem w jego wykonaniu.Historia jaką pokazuje Nam przez krzywe zwierciadło,to nie tylko komedia,ale również refleksja nad tym,że przyjaźń i miłość są znacznie silniejsze od nienawiści.Film ma świetne tempo,rewelacyjne dialogi oraz riposty,które przeplatają się momentami dość drastycznie ze scenami dramatycznymi co nadaje całości ciekawego wydźwięku.To satyra która przekazuję Nam ciekawe wartości.
-
87 listopada 2019
- 11
- #74
- Skomentuj
-
10 American Film Festival.Rian Johnson zachwyca każdym elementem w swojej produkcji oraz zaskakuje,bo nie ukrywam,że obsada wydaję się być na pierwszy rzut oka jakby"przypadkowa",ale w tej przypadkowości jest metoda,bo wszyscy wywiązują się rewelacyjnie.Scenariusz obłędnie łączy elementy Sherlocka Holmesa i Herculesa Poirot-intryga zdradzana jest dość wcześnie,ale zagmatwanie rodzi kolejne nieścisłości a co za tym idzie genialne komediowe wstawki.To kryminał z przymrużeniem oka,niezwykle smaczny
-
99 listopada 2019
- 12
- #41
- Skomentuj
-
To wielka uczta fanów motoryzacji.Od strony technicznej film ten jest genialny-dźwięk,montaż dźwięku,efekty specjalne oraz montażowe są niezwykle trafne,wysublimowane i nadające charakteru opowieści.Aktorsko nie ma się czego czepiać-wiadomo nie od dziś,że Bale przechodzi sam siebie w kreowaniu postaci i tak też jest tym razem.Mam parę "ale" co do samego scenariusza,momentami gdzieś akcja siada.To dobrze skrojone kino,ale bez większych zachwytów.Od strony technicznej tak-reszta jest po prostu OK.
-
6.53 lutego 2020
- 9
- Skomentuj
-
Takiego zwieńczenia pewnej epoki w uniwersum superbohaterskim życzę każdemu twórcy.Russo stanęli na wysokości zadania-spisali się bardzo dobrze.3 godzinny seans mija błyskawicznie,film ma niezwykle dobre tempo,dobrze rozpisane główne role bohaterów którzy zostali,efekty na najwyższym poziomie.Owszem można się tu też czepiać logiki niektórych zdarzeń,rozpisania ról bohaterów,którzy zostali przywróceni oraz samej Kapitan Marvel(potraktowana bardzo pomacoszemu)czy Thanosa(jakoś jego potęga zmalała.
-
830 kwietnia 2019
- 15
- #14
- Skomentuj
-
-
Świetny finał trzech pierwszych faz MCU. Gdyby po tym filmie nie byłoby kolejnych produkcji osadzonych w tym uniwersum, to byłoby idealnie zwieńczenie serii. Ma co prawda pewne problemy z historią, ale finał wynagradza wszystko.
-
Pierwszy akt to stopniowanie napięcia, drugi jest nostalgiczną podróżą, ale trzeci to najpiękniejsze chwile jakich doświadczyłem podczas seansu kinowego. Wzruszenia i śmiech, płacz i okrzyki radości - dostarczyły to fikcyjne postacie z komiksowych obrazków. I mogły to zrobić. W końcu superbohater też człowiek.
-
Lepiej zakończyć się tego chyba nie dało. Wszystko było na swoim miejscu. Nawiązania siedziały, żartów była masa (niektórzy powiedzą, że nawet za dużo), nie ma chwili, w której patrzy się nerwowo na zegarek i odczuwa się trzy godziny seansu. Oczywistością jest, że nie wszystko jest tu idealne, nawet momentami niektóre rzeczy są od ideału bardzo dalekie, jednak jest to bez wątpienia godne zamknięcie tego etapu nie tylko w MCU, ale i w całej popkulturze,
-
825 kwietnia 2019
- 11
- #83
- Skomentuj
-
Mimo prowadzenia wielu wątków, pozostaje aż do końca spójnym, wciągającym i dobrze napisanym filmem. Obsada wypada świetnie, a realizatorsko jest wyśmienicie (na czele z pięknymi zdjęciami).
-
Korzysta ze sprawdzonych schematów, ale trzyma w napięciu. Postacie można polubić, są nieźle zagrani, sam Myers wzbudza ponownie zagrożenie, realizatorsko film wypada naprawdę przyzwoicie, a muzyka - po prostu jest genialna. Widać, że twórcom zależało nie na zarobieniu na marce, ale na stworzeniu najlepszej kontynuacji do oryginalnego filmu Johna Carpentera. Warty zobaczenia.
-
To po prostu poprawna, rodem z podręcznika zrobiona, biografia o zespole Queen, którą dobrze się ogląda, ale bardziej ze względu na ich muzykę stworzoną przecież znacznie wcześniej niż film. Myślę, że produkcja wyszłaby lepiej, gdyby przy projekcie pozostał Sacha Baron Cohen.
-
Świetny spin-off Rocky'ego odświeżający mocno serię z nieźle napisanym scenariuszem, dobrze napisanymi bohaterami, nad którymi zależy ci na ich losie oraz ze świetną grą aktorską Michaela B. Jordana i Sylvestera Stallone'a.
-
Zakończyła się trylogia Listów do M., a TVN desperacko chce następcę na teraz? Proszę bardzo. Oto przed wami "Miłość jest wszystkim", czyli bezduszna, zagmatwana i nieśmieszna komedia romantyczna.
-
To jest po prostu jeden wielki list miłosny do Batmana, godnie szanujący jego postać oraz jego historię, a przy okazji będący naprawdę świetnym filmem dostarczającym sporo rozrywki na wysokim poziomie. Jedynie mieszane odczucia wywołuje tłumaczenie w polskim dubbingiem (do głosów nie ma się czego przyczepiać).
-
A ja myślałem, że gorszej produkcji o Dywizjonie 303, jaką była 303: Bitwa o Anglię, nie dało się zrobić. Oj, jak bardzo się myliłem. Tutaj, w zasadzie poza nawet nie najgorszymi scenami powietrznymi i niezłym Adamczykiem, praktycznie wszystko leży.
-
Dopieszczony w każdym szczególe przez Toma Forda, który w reżyserce zaczyna radzić sobie równie dobrze co w biznesie projektowania mody.
Piękny wizualnie, zakręcony scenariuszowo, z wybitnymi kreacjami na pierwszym i drugim planie.
Ford nie jest zawodowym reżyserem, a dba o każdy detal filmowego rzemiosła: scenariusz, budowanie napięcia, odpowiednie dawkowanie wątków, szczyptę humoru przy kilogramach przemocy, scenografię, zdjęcia, czy subtelną muzykę naszego krakowskiego Abla Korzeniowskiego. -
Piękne 5 minut scen na księżycu kręconych kamerami IMAX i 130 minut nieostrego i rozmazanego obrazu kręconego zwykłymi kamerami. Nie polecam seansu w IMAX, ta produkcja nie jest do tego przystosowana (pomijając dźwięk - ten był super). Ale sam film wypada bardzo dobrze, nie jest zbyt przejaskrawiony i pokazuje astronautów nie jako bohaterów narodowych, ale przede wszystkim jako ludzi. Ludzi którzy poświęcili możliwie zbyt wiele w imię nauki.